Skip to main content

Za nami inauguracyjna kolejka Ekstraklasy. Mamy pierwsze niespodzianki i pierwszych bohaterów oraz antybohaterów. Tradycyjnie kolejkę podsumowujemy sobie w dwóch kategoriach – blotek i asów.

BLOTKI

Krystian Vallo – Słowak jest bohaterem pierwszego ekstraklasowego viralu w tym sezonie. Zawodnik Wisły Płock nie popisał się w tej sytuacji.

Lechia Gdańsk – gdyby Vallo wykorzystał tę sytuację, gdańszczanie przegraliby jeszcze wyżej. Jednak i 0:3 to naprawdę srogie lanie na inaugurację rozgrywek, zwłaszcza że mówimy o pucharowiczu. –  Wszyscy widzą, że po przerwie brakowało nam świeżości. Jesteśmy mniej więcej 60 godzin po meczu w Macedonii (w eliminacjach Ligi Konferencji – przyp. red.), a dobrze wiemy, że organizm potrzebuje 72 do pełnej regeneracji. Ludzie, którzy ustalają terminy spotkań, nie zawsze mają tego świadomość. Zwyczajnie takie są realia. Upały, podróże. Dla nas to wszystko jest nowe. My się musimy tego nauczyć i dzisiaj na pewno po przerwie byliśmy naiwni – ocenił po meczu trener Tomasz Kaczmarek. Cóż, czyli znów winny „pocałunek śmierci”…

Lech Poznań – 0:2 z Rakowem, 1:5 z Karabachem, 0:2 ze Stalą Mielec. To trzy ostatnie mecze Lecha Poznań. Było jeszcze skromne i nie za bardzo zasłużone 1:0 z Karabachem na początek, ale bądź co bądź to wygrana. Generalnie jednak rezultaty mistrzów Polski nie napawają fanów z Poznania optymizmem. Były zmiany kadrowe, w tym straty ważnych zawodników (Kamiński, Tiba, kontuzja Salamona), była rezygnacja trenera Macieja Skorży. To na pewno są okoliczności łagodzące. Ale za chwilę Lech czeka dwumecz z Dinamo Batumi i najzwyczajniej w świecie obawy są absolutnie uzasadnione.

ASY

Maciej Śliwa – zaczęliśmy od filmiku z najgorszym pudłem tej kolejki, więc teraz na początek kategorii asów najładniejsza bramka weekendu. Maciej Śliwa z Miedzi Legnica popisał się takim oto trafieniem.

Adam Majewski – trener mieleckiej Stali wyrasta na kogoś w rodzaju Kaszpirowskiego. Rok temu wszyscy spisywali Stal na straty, wieszcząc spadek drużyny z Podkarpacia. Tymczasem po kapitalnej rundzie jesiennej i trochę słabszej wiosennej Stal zajęła finalnie miejsce nad kreską, z 5 punktami zapasu. Latem przez szatnię Stali przeszło istne tornado – kilkunastu zawodników opuściło Mielec, kilkunastu dołączyło do zespołu. Czy trener Majewski załamał się? A gdzie tam. Na inaugurację ligi wygrał z Lechem Poznań i była to wygrana zasłużona. Poukładanie drużyny z tak wielu nowych graczy w tak krótkim czasie to duże wyzwanie i dlatego nie sposób nie docenić szkoleniowca.

Davo – jego kolega z drużyny, Vallo, trafił do blotek, marnując stuprocentową sytuację, ale Hiszpan błyszczał w meczu z Lechią. To on miał ogromny udział w wygranej 3:0. Zdobył gola, zanotował asystę, a ostatnich podań mógł mieć jeszcze więcej. Nawiasem mówiąc Vallo nie trafił do bramki, dobijając właśnie strzał Davo. A zatem kolejny Hiszpan wchodzi do Ekstraklasy z buta, z drzwiami. Warto mu się przyglądać. Zwłaszcza, że w Płocku tworzy się naprawdę ciekawa kapela do gry piłką – Furman, Wolski, Szwoch, Davo…

Related Articles