Skip to main content

Ta kolejka w Serie A upływa pod znakiem podróży sentymentalnych. Simone Inzaghi z Interem pojawił się na Stadionie Olimpijskim w Rzymie i po raz kolejny musiał przełknąć gorycz porażki z Lazio. Drugi z rzymskich klubów czeka wyjazd. Roma zagra w Turynie, a to oznacza, że Paulo Dybala powróci do stolicy Piemontu.

Transfer Dybali do Romy był jednym z ważniejszych wydarzeń podczas mercato we Włoszech. Kibice Romy urządzili Argentyńczykowi iście królewskie powitanie. Nic dziwnego – atmosfera wokół Romy jest ostatnio znakomita. Klub wygrał rozgrywki Ligi Konferencji, a Jose Mourinho przeważnie w swoich klubach dopiero w drugim sezonie wykręca najlepsze rezultaty. Apetyty rozbudziły również transfery, bowiem poza Dybalą zespół Giallorossich zasilili Georginio Wijnaldum, Nemanja Matić, Mile Svilar i Zeki Celik. Tylko za tego ostatniego Roma zapłaciła. Sporo zarobiono zaś na odejściach Pau Lopeza, Jordana Veretouta czy Cengiza Undera. Bilans transferowy jest więc mocno na plusie – zarówno finansowo, co jest niepodważalne, jak i sportowo. To jednak zweryfikuje boisko.

Póki co weryfikacja wypada po myśli sympatyków Romy, która wygrała dwa pierwsze spotkania tego sezonu. Najpierw 1:0 na wyjeździe z Salernitaną, a potem 1:0 u siebie z Cremonese. Rywale może nie najwyższych lotów, a wyniki skromne, ale z drugiej strony to przecież klasyka Jose Mourinho. Gdy prowadził Inter czy Chelsea do największych sukcesów, to rezultat 1:0 powtarzał się nader często.

Można zadawać sobie pytanie, co w obecnym sezonie będzie realnym sukcesem dla Romy. Rozentuzjazmowani kibice myślą o Scudetto, ale wydaje się, że klub powinien raczej mierzyć w podium lub po prostu TOP 4, co zapewnia udział w Lidze Mistrzów. Potencjał finansowy i sportowy Interu, Milanu i przede wszystkim Juventusu jest po prostu większy. Czy Mourinho będzie potrafił zasypać te różnice i naprawdę rzucić wyzwanie faworytom? Dziś przekonamy się o tym po raz pierwszy.

Po dwóch kolejkach to Roma jest wyżej w tabeli. Juve w poniedziałek straciło punkty, remisując bezbramkowo z Sampdorią. Na inaugurację Bianconeri pewnie 3:0 ograli Sassuolo. Massimiliano Allegri na pewno nie musi się zastanawiać, czego oczekują od niego w stolicy Piemontu. Nie po sprowadzono Paula Pogbę, Angela Di Marię, Filipa Kosticia, Federico Chiesę czy Bremera, by teraz rozmieniać się na drobne. Cel dla Juve jest tylko jeden – powrót na mistrzowski tron po dwóch latach sukcesji Mediolanu. Po stronie strat Juve zapisało sobie przede wszystkim Matthijsa de Ligta – Holender przeszedł do Bayernu, ale w przeciwnym kierunku powędrował sowity przelew, który pozwoli na zapas chusteczek do otarcia łez po stracie perspektywicznego, choć już ogranego stopera.

Ostatnio w polskich mediach o Juve głośno było z jednego oczywistego względu – transferu Arkadiusza Milika. O jego wypożyczeniu do Starej Damy piszemy jednak w osobnym tekście, więc nie ma sensu powielać treści – odsyłamy TUTAJ. Raczej trudno się spodziewać, że Milik zagra już dziś przeciwko Romie, a na pewno nie w podstawowej jedenastce. Prawdopodobnie nie wystąpi też Wojciech Szczęsny, który dopiero co wrócił do treningów po kontuzji. Allegri ma więcej zgryzot – poza grą znajdują się Pogba, Chiesa, Leonardo Bonucci i Kaio Jorge. Spokojnie spać nie może jednak również Mourinho. Nie może on skorzystać z usług Wijnalduma i Nicolo Zaniolo. Być może wystąpi za to Nicola Zalewski, co osłodzi nieco polskim kibicom nieobecność Milika i Szczęsnego.
Co ciekawe, od kiedy otwarto Juventus Stadium najskuteczniejszym piłkarzem na tym obiekcie jest Paulo Dybala. Dziś jednak fani Bianconerich nie będą trzymali kciuków za trafienie Argentyńczyka w 199. pojedynku Juventusu z Romą. Liczą raczej na bramkę Dusana Vlahovicia, który nigdy do tej pory nie trafił do siatki w meczu z Giallorossimi. Teraz po raz pierwszy będzie miał ku temu okazję jako piłkarz Juventusu, a nie „Fiołków” z Florencji.

W poprzednim sezonie obydwa bezpośrednie pojedynki Romy z Juventusem padły łupem Starej Damy – 1:0 w Turynie i 4:3 w stolicy Italii. Jak będzie dziś? Początek meczu o 18:30. Można go będzie obejrzeć w Unibet TV.

Related Articles