
W poprzedniej rundzie może nie było pogromu faworytów, ale w stawce już nie ma ani Milanu, ani Napoli. Sprawy ułożyły się korzystnie dla Romy. Jako jedyna ekipa z czołówki znaleźli się w znacznie łatwiejszej części drabinki. Czy Jose Mourinho i spółka wykorzystają drogę do finału? W tym tygodniu poznamy półfinalistów Pucharu Włoch.
Coppa Italia to od lat najbardziej przewidywalne rozgrywki pucharowe. Sposób ich rozgrywania sprawia, że obecność drugoligowców w 1/8 finału to święto. Jednak zarówno Parma, jak i Genoa zakończyły rywalizacje w TOP16 i teraz najniżej notowanym zespołem w stawce jest Cremonese. Beniaminek Serie A zamyka tabelę i jest na drodze do powrotu do Serie B. Jednak dwa tygodnie temu sprawił sensacje i ograł Napoli na wyjeździe. 2:2 w meczu, a później triumf w karnych był o tyle cenniejszy, że odniesiony poza domem i kilka dni po tym, gdy lider ligi rozbił u siebie Juve 5:1. Teraz ekipa z Cremony rusza do Rzymu. Mecz z Romą dla nich to także jazda, jak na ścięcie. Nie musi być to jednak jednostronne spotkanie. Tylko w tym roku ograli Napoli, a także byli bliscy punktowania z Interem czy Juve na własnym boisku. Tam jesienią powstrzymali m.in. Milan (0:0).
Łatwiejsza droga do finału
Teraz kolejne trudne zadanie – Roma. Jose Mourinho to taki trener, który jeśli zwietrzy możliwość zgarnięcia trofeum, to na pewno je zaatakuje. Trudno mu się dziwić, ale to też pokazał poprzedni sezon. Liga Konferencji raczej we Włoszech i innych ligach TOP5 postrzegana jako nic nie warte trofeum, tymczasem w ostatnich meczach na Olimpico było ponad 60 tysięcy widzów, a finalnie Roma zgarnęła trofeum, jakiego dawno w klubie nie było. Teraz droga w kierunku finału bardzo łatwa – Cremonese, a potem ktoś z duetu Fiorentina – Torino. Nikt nie ma wątpliwości, że warto rywalizować o kolejne skalpy.
Skoro mowa o tych dwóch ostatnich ekipach, to dla nich również świetna okazja na walkę do końca. Viola utorowała sobie drogę wygraną nad Sampdorią, zaś Torino miało trochę trudniej – wyeliminowali Milan. Goście z Piemontu przed chwilą ograli ekipę z Florencji na Artemio Franchi 1:0 w lidze. Wtedy pięknym golem popisał się Aleksiej Mirańczuk. Z drugiej strony gospodarze chcieliby przynajmniej powtórki sprzed roku. Wtedy Fiorentina wyeliminowała Napoli czy Atalantę, meldując się w półfinale.
Dwa hity w 1/4 i pewny hit w półfinale
Drabinka ułożyła się pechowo dla czterech ekip z szerokiej czołówki Serie A. We wtorek i czwartek obejrzymy dwa najciekawsze mecze 1/4 finału. Najpierw Inter – Atalanta, później Juventus – Lazio. Zwycięzcy tych pojedynków zmierzą się w półfinałowych pojedynkach. To pokazuje, jak trudna droga wiedzie w kierunku finału na Olimpico. Na początek najciekawszy mecz, czyli derby Lombardii na San Siro.
Gospodarze na drugiej pozycji w tabeli ligowej, przed chwilą zgarnęli Superpuchar Włoch, pokonując Milan 3:0 w Arabii Saudyjskiej. Jednak trudno powiedzieć, by byli w idealnej dyspozycji. Ich forma jest sinusoidalna. W 2023 roku ograli Milan 3:0 i Napoli 1:0, a poza tym były wpadki. 2:2 w Monzy, niedawno 0:1 z Empoli u siebie. Po drodze wymęczone wygrane z Hellas, Cremonese czy po dogrywce z Parmą w Coppa Italia. Plusem dla ekipy Simone Inzaghiego jest fakt, że najlepiej spisali się, gdy mieli naprzeciw najmocniejszych przeciwników. Teraz taki się zapowiada, bowiem Atalanta wjechała w ostatnich tygodniach na tory, które najbardziej odpowiadają Gian Piero Gasperiniemu i wyznawcom jego filozofii futbolu z Bergamo.
W 2022 roku na Atalantę nie dało się patrzeć. Złożyło się na to wiele czynników. Jednak kibice od kilku lat przyzwyczajeni do ofensywnej gry bez trzymanki, musieli oglądać coraz więcej meczów z zerowym dorobkiem bramkowym. Na szczęście początek nowego roku, to powrót starej dobrej Atalanty. La Dea w sześciu meczach strzeliła już 22 gole! Najlepszy okres był jednak pomiędzy 15 a 22 stycznia. Najpierw 8:2 z Salernitaną, później pucharowe 5:2 ze Spezią i 3:3 w lidze z Juventusem. Warto dodać, że w pozostałych trzech grach – Spezia, Bolonia i Sampdoria – za każdym razem strzelali przynajmniej dwa gole! Przoduje w tym niesamowity Ademola Lookman. W styczniu na jego koncie widnieje już 7 trafień! Nigeryjczyk przed sobą w klasyfikacji strzelców ma tylko… rodaka – Victora Osimhena – 14 do 12 na korzyść gracza Napoli. Innym graczem, który ma ogromny wpływ na ofensywę jest Rasmus Hojlund. To kolejny z talentów wyłowionych przez bergamczyków. W najbliższy weekend dopiero 20. urodziny, a w tym roku zanotował serię czterech meczów z bramką na koncie!
Atalanta dołączyła już do grona szerokiej czołówki Serie A. Czwarte miejsce, dwa “oczka” straty do wicelidera Interu. Jeśli wcześniej Gasperini tonował nastroje i zapędy właścicieli – mówili o Lidze Mistrzów – tak teraz trzeba ruszyć w kierunku Champions League. Mają jednak okazje na skalpy w Pucharze Włoch.
Puchar ostatniej szansy
Piętnaście punktów kary dla Juventusu sprawiło, że ich szansa na Ligę Mistrzów spadła praktycznie do zera. Jedyną nadzieją pozostaje wygranie Ligi Europy, co przy tej obsadzie będzie niezwykle trudne. Obecnie Stara Dama jest pięć punktów od strefy europejskich pucharów, przy czym realne szansę ma jedynie na awans do Ligi Konferencji. Zatem Puchar Włoch może być jedyną szansą na uratowanie trudnego sezonu. Trafili jednak na trudnego przeciwnika – Lazio. Forma także nie dopisuje. Wydaje się, że pucharowa wygrana z Monzą(2:1) i efektowny remis z Atalantą w lidze(3:3), tylko przesłoniły to, co było po 1:5 z Napoli. W miniony weekend Monza wywiozła komplet punktów z Allianz Stadium.
Lazio w ostatnich tygodniach także z różnym szczęściem radziło sobie w lidze. Znowu kłopoty zdrowotne miał Ciro Immobile, który chyba zbyt szybko wrócił do gry po poprzedniej kontuzji. Paradoksalnie jednak bez niego rozegrali najlepszy mecz. Wtedy rzymianie wygrali 4:0 z Milanem na Olimpico. W miniony weekend Ciro wrócił – wchodząc z ławki – i już tylko zremisowali z Fiorentiną 1:1. Nadal jednak są na ligowym podium i mają duże szansę, by wrócić do Ligi Mistrzów, co w tym momencie jest w hierarchii celów drużyny na pierwszym miejscu.
Rozkład jazdy na 1/4 finału Pucharu Włoch:
Wtorek, 21:00 Inter – Atalanta
Środa, 18:00 Fiorentina – Torino
Środa, 21:00 Roma – Cremonese
Czwartek, 21:00 Juventus – Lazio
Mecze Coppa Italia można oglądać za pośrednictwem streamów w Unibet TV.