Inter Mediolan w sezonie rozgrywa dwa arcyważne kibicowsko mecze – derby miasta z Milanem oraz Derby d’Italia z Juventusem. Są jednak jeszcze trzecie derby, które zyskują ostatnio na prestiżu. Derby Lombardii, w których rywalem jest Atalanta. Dziś na San Siro pojedynek Nerazzurrich, bo czarno-niebieskie to barwy obu ekip.
Inter z impetem wjechał na autostradę do mistrzostwa. Podopieczni Antonio Conte mają już z głowy inne rozgrywki, więc mogą skupić się na walce w lidze. Efekt? Sześć kolejnych zwycięstw w Serie A, w tym m.in. z Lazio i Milanem. Inter wskoczył na fotel lidera i stał się głównym faworytem do Scudetto. Przewaga nad Milanem na dziś wynosi 3 punkty, a nad trzecim Juve 7. Wieczorem może wzrosnąć do odpowiednio sześciu i dziesięciu. Juventus będzie miał jednak do rozegrania zaległy mecz z Napoli, co może przynieść Starej Damie zastrzyk trzech oczek.
Najważniejsza jest jednak forma lidera. Conte wie, że jeśli w tym roku nie zdobędzie Scudetto, prawdopodobnie będzie musiał pożegnać się z pracą w Interze. Jego misja trwa już trochę czasu, a póki co konkretnych efektów w postaci trofeów nie widać. Do tego dochodzą regularne upokorzenia w Europie. Obecne wyniki mediolańczyków bronią jednak byłego reprezentanta Włoch. Większość zwycięstw Inter odnosi dość przekonująco. Jest zresztą obecnie najskuteczniejszą drużyną całej ligi, mając w dorobku aż 62 zdobyte gole. Nic dziwnego skoro w pierwszej linii szaleją Romelu Lukaku (18 goli i 6 asyst), Lautaro Martinez (13 goli i 5 asyst), a swoje dorzuca np. Alexis Sanchez (5 goli i 5 asyst). Świetnie sprawdza się też niechciany w Realu wahadłowy Achraf Hakimi (6 goli i 4 asysty).
Ale nie zapominajmy z kim Inter zmierzy się w dzisiejszych derbach. Atalanta to pod względem ofensywy godny rywal. W ostatnim sezonie podopieczni Gian Piero Gasperiniego nieomal dobili do 100 goli w sezonie ligowym. W tym mają tylko dwa trafienia mniej od Interu. Zresztą, na formę Atalanta także nie może narzekać. Ekipa z Bergamo wygrała cztery ostatnie ligowe mecze, strzelając w nich aż 12 goli. Ostatniej porażki w Serie A drużyna Gasperiniego doznała 31 stycznia, gdy Stadio Atleti Azzurri d’Italia zdobyło Lazio. Tego samego niedawno dokonał Real Madryt w meczu Champions League, ale tu kluczem była kontrowersyjna czerwona kartka dla Remo Freulera.
Dużym plusem dla Conte jest sytuacja kadrowa. Wszyscy zdrowi, nikt nie pauzuje za kartki. Może wybierać najsilniejszą jedenastkę bez żadnego bólu głowy. W Atalancie też większej tragedii nie ma. Poza grą pozostają Holendrzy Hans Hateboer oraz Sam Lammers. To powinno cieszyć także postronnych kibiców, bo zwiastuje bardzo interesujący mecz i świetne ukoronowanie weekendu, który zaserwował nam m.in. Der Klassiker, derby Manchesteru czy derby Madrytu.
Listopadowy pojedynek Atalanty z Interem zakończył się podziałem punktów. Lautaro Martinez wyprowadził swój zespół na prowadzenie w 58. minucie. Wyrównał w 79. Aleksiej Miranczuk.
Rok temu o tej porze Lombardia była dotknięta koronawirusem jak żaden inny region w Europie. Nikomu w głowie nie był futbol. Dziś, choć stadion San Siro będzie świecił pustkami, jest już zupełnie inaczej. Włosi znów mogą żyć piłką i wyczekiwać na moment, kiedy znów pojawią się na stadionach, by oglądać tak wspaniałe widowiska, jakim w teorii powinny być dzisiejsze derby Lombardii.