Skip to main content

Dość szybko Serie A serwuje nam duży szlagier. W sobotnich derbach Mediolanu możemy liczyć na dużo emocji, choć pewnie jeszcze więcej byłoby, gdyby zagrali potężni napastnicy – Zlatan Ibrahimović i Romelu Lukaku. Szwed i Belg są jednak na L4.

Ibrahimović w ostatnim czasie częściej się leczy niż gra. Mimo wszystko Milan wie, że warto mieć w pogotowiu takiego snajpera. Gdy będzie zdrowy powinien zapewnić Rossonerim kilka punktów. Ale jeszcze nie teraz. Z kolei Lukaku rozpoczął sezon jako podstawowy napastnik Interu. W trzech pierwszych meczach sezonu ligowego wystąpił i strzelił jednego gola. Z Cremonese w miniony wtorek pauzował z powodu urazu i wiadomo już, że najprawdopodobniej nie wystąpi też w sobotnich derbach miasta.

Na starcie rozgrywek Serie A sytuacja jest ciekawa. Po czterech kolejkach nie ma już żadnej drużyny z kompletem punktów. Jednakowoż czołowe siedem pozycji w ligowej tabeli zajmuje ta siódemka, od której można było tego oczekiwać. Kolejno: Atalanta, Roma, Inter, Napoli, Juventus, Milan i Lazio. Różnice minimalne. Wśród tej siódemki tylko Inter przegrał jak na razie jakiś mecz. Nerazzurri polegli tydzień temu z Lazio 1:3. Jednak wicemistrzowie Włoch wygrali trzy pozostałe mecze, dzięki czemu wyprzedzają o punkt lokalnego rywala. Milan remisował 1:1 z Atalantą i ostatnio 0:0 z Sassuolo.

Na podstawie tak wątłej próbki trudno o daleko idące wnioski, ale potencjał Interu i Milanu stawiał oba kluby w roli mocnych kandydatów do mistrzostwa Italii. Trzecim poważnym kandydatem jest rzecz jasna Juventus, który solidnie się wzmocnił i chce powrócić na szczyt, z którego zepchnęły go właśnie mediolańskie kluby. W sezonie 2020/21 po Scudetto sięgnął Inter, przerywając niemal dekadę hegemonii Starej Damy. Poprzedni sezon należał zaś do Milanu, a Juve drugi raz z rzędu skończyło poza podium. Choćby dlatego bieżąca kampania już od samego początku zapowiada się niezwykle ciekawie. Zwłaszcza, że wiele osób w roli czarnych koni widzi Napoli i Romę, a pierwsze kolejki zdają się potwierdzać spore możliwości obu zespołów.

Wróćmy jednak do derbów Mediolanu. Stefano Pioli nie wystawi Ibrahimovicia, ale to nie jedyny kłopot trenera mistrzów Włoch. Poza grą znajduje się też Ante Rebić. Pocieszające dla Pioliego i sympatyków Milanu może być to, że to treningów na pełnych obrotach wrócił Divock Origi. Sprowadzony z Liverpoolu napastnik ma w tym sezonie odegrać istotną rolę w układance Rossonerich. W Interze zaś niedostępny jest Brazylijczyk Dalbert. La Gazetta Dello Sport przewiduje takie jedenastki:

Milan: (4-2-3-1): Maignan – Calabria, Kalulu, Tomori, T. Hernandez – Bennacer, Tonali – J. Messias, De Ketelaere, Leao – Giroud.
Inter: (3-5-2): Handanović – Skriniar, De Vrij, Bastoni – Dumfries, Barella, Brozović, Calhanoglu, Dimarco – Dżeko, L. Martinez.

W poprzednim sezonie pierwsze derby Mediolanu, w którym to Milan pełnił rolę gospodarza, zakończyły się remisem 1:1. Rewanż w lutym padł łupem późniejszych mistrzów Włoch. Rossoneri wygrali 2:1, a dwie bramki na wagę triumfu strzelił Olivier Giroud. To była jedna z kluczowych batalii dla losów Scudetto, bo finalnie na mecie sezonu Milan wyprzedził Inter o raptem 2 oczka.

Początek sobotnich derbów Mediolanu o 18:00. To nie jedyna interesująca potyczka tego dnia. O 20:45 Lazio zagra z Napoli. Szczególny mecz dla Maurizio Sarriego. Można więc zrobić sobie maraton z calcio.

Related Articles