Anglicy stoją na straży tradycji – nie sprzedają swojego superpucharu do Arabii Saudyjskiej, Chin czy Kataru i nie przerzucają meczu, który zawsze poprzedza pierwszą ligową kolejkę, gdzieś w środek kalendarza. I właśnie dlatego w czasie gdy Francuzi, Hiszpanie i Włosi poupychali swoje mecze o krajowy superpuchar gdzie się dało, na londyńskim Wembley w najbliższą sobotę dojdzie do konfrontacji Manchesteru City z Manchesterem United.
Walka o Tarczę Wspólnoty, bo tak nazywa się angielski odpowiednik superpucharu, ma grubo ponad stuletnią historię – po raz pierwszy trofeum to zdobył Manchester United w 1908 roku. W zeszłym roku tarczę podnosił kapitan Arsenalu, bowiem to Kanonierzy triumfowali na Wembley, pokonując zresztą Manchester City. Dla Citizens była to trzecia z rzędu porażka w meczu o Community Shield – rok wcześniej lepszy był Liverpool, dwa lata wcześniej Leicester. Pep Guardiola, kolekcjoner trofeów, z Tarczą Wspólnoty ewidentnie ma nie po drodze. Choć dwukrotnie ją zgarniał – w 2018 i 2019 roku.
Niewątpliwie to co z jednej strony jest błogosławieństwem Tarczy Wspólnoty, czyli tradycyjny termin tydzień przed startem ligi, jest też ostatnio wielkim minusem. Drużyny często podchodzą do tego meczu jak do sparingu, na koniec którego ktoś dostaje blaszany odlew. Trudno wystawić najmocniejszy skład i trudno liczyć na odpowiednią formę graczy, gdy właśnie wrócili oni z wakacji i rozpoczęli okres przygotowawczy. Oczywiście, nie dotyczy to wszystkich zawodników, ale po Mistrzostwach Europy i Copa America takich piłkarzy jest bardzo wielu. Guardiola narzekał ostatnio na napięty kalendarz i podkreślał, że ciężko wymagać od jego drużyny znakomitej formy na początku sezonu. Jednak problemy katalońskiego menadżera dotyczą praktycznie wszystkich topowych drużyn, w tym Manchesteru United i Erika ten Haga.
Mistrzowie Anglii latem nie rozbili banku – na Etihad Stadium trafił Savinho, utalentowany brazylijski napastnik. Po skończonym wypożyczeniu do drużyny wrócił Joao Cancelo, ale znając Guardiolę, będzie on chciał wypchnąć Portugalczyka z drużyny, bo od jakiegoś czasu między panami nie ma flow. W kontekście odejść dużo mówiło się o Kevinie De Bruyne, ale Belg ostatecznie pozostaje na Etihad Stadium. Klub opuszcza za to Julian Alvarez, który wybrał ofertę Atletico Madryt. Na konto Man City trafi prawie 100 milionów euro, a Guardiola dużą część tej kwoty zamierza wydać na Eberechiego Eze z Crystal Palace – ten transfer jest jednak w fazie negocjacji.
Więcej działo się w czerwonej części Manchesteru. Erik ten Hag był świadomy, że drużyna potrzebuje wzmocnień po kolejnym, co najwyżej przeciętnym sezonie. Zresztą, określenie przeciętny można zastosować tylko dlatego, że w ostatnim meczu sezonu udało się wygrać Puchar Anglii, notabene po finale z Manchesterem City na Wembley. Czerwone Diabły latem sięgnęły głęboko do sakwy z pieniędzmi, ale to akurat żadna nowość – ponad 100 milionów wydano na dwóch zawodników, których nazwiska nie mówią za dużo przeciętnemu kibicowi – napastnik Joshua Zirkzee wyróżniał się w Bolonii, a stoper Leny Yoro w Lille. Ten drugi prędko nie zadebiutuje w meczu o stawkę, bo w sparingu z Arsenalem doznał kontuzji stopy i wypadł z gry na około trzy miesiące. Ten mecz był zresztą podwójnie pechowy dla Man Utd – urazu ścięgna udowego doznał z kolei Rasmus Hojlund i on póki co również jest na L4. Holenderski menadżer Czerwonych Diabłó1) na przedmeczowej konferencji poinformował, że pod znakiem zapytania stoją występy Harry’ego Maguire’a, Victora Lindelofa, Luke’a Shawa i Aarona Wana-Bissaki. Jest za to Jadon Sancho, który powrócił z wypożyczenia do BVB. Czy tym razem dogada się z ten Hagiem? To podobny casus jak Cancelo i Guardiola.
Z kolei po stronie City zabraknie najprawdopodobniej tych, którzy najdłużej grali na Euro, czyli Rodriego, Johna Stonesa, Kyle’a Walkera i Phila Fodena. Prawdopodobnie nie wystąpi też Ederson.
Manchester United sięgał po Tarczę Wspólnoty aż 21 razy, a łącznie zagrał w meczu otwierającym sezon aż 30-krotnie. Pod tym względem sąsiedzi zza miedzy to ubodzy krewni – 6 trofeów i 15 podejść. Z drugiej strony, w epoce Guardioli Obywatele grają w tym meczu praktycznie rokrocznie. Gdy United grali po raz ostatni w prologu sezonu, Guardiola był trenerem City od raptem miesiąca. Red Devils pokonali wtedy Leicester 2:1.
Mecz o Tarczę Wspólnoty rozegrany zostanie w sobotę o 16:00. Nieco ponad 2 miesiące temu oba zespoły mierzyły się na Wembley w finale Pucharu Anglii – niespodziewanie United wygrali 2:1.