Skip to main content

W dobrych humorach po pierwszych wygranych w 2024 roku przystępują Roma i Atalanta do niedzielnego hitu Serie A. Spotkanie tych ekip oficjalnie zamknie nam pierwszą połowę sezonu, po której z pewnością będzie niedosyt w Rzymie oraz Bergamo. Kto będzie miał go mniejszy?

Atalanta swój pierwszy mecz w Nowym Roku zagrała już w środowy wieczór. Wtedy La Dea pokonała Sassuolo 3:1 na Gewiss Stadium i nie miała najmniejszych kłopotów z przepustką do ćwierćfinału Coppa Italia. Gwiazdą tego wieczoru w Bergamo był Charles De Ketelaere, który w ostatnich tygodniach ewidentnie zaczął łapać flow. Belg był totalnym niewypałem w Milanie, a trochę czasu zajęło mu “odpalenie” w pobliskim Bergamo. Wydaje się, że teraz nadchodzi jego czas. Rok kończył przecież asystą przeciwko Milanowi oraz golami przeciwko Rakowowi i Salernitanie. Teraz nowy rozpoczął dubletem z asystą we wspomnianej grze pucharowej. To może być przepustka do podstawowego składu. Tym bardziej że na Puchar Narodów Afryki ruszył Ademola Lookman, a zatem jedno miejsce w ofensywnym tercecie zostało zwolnione. Oczywiście konkurencja nadal duża, bowiem pewniakiem wydaje się być Gianluca Scamacca, podobnie jak Teun Koopmeiners, a chrapkę na grę mają także “Super Mario” Pasalić oraz Aleksiej Mirańczuk. Rosjanin także nie był wysoko w hierarchii Gian Piero Gasperiniego. Ostatnio jednak także dostarcza naprawdę solidne liczby. Asysta w Sosnowcu, asysta przeciwko Milanowi, gol z Salernitaną, a teraz gol i asysta w meczu z Sassuolo. Krótko mówiąc jeden z braci wykorzystuje idealnie otrzymane szansę, a trzeba pamiętać, że często wchodzi na końcówki. Tak było właśnie, gdy na Gewiss Stadium przyjechała ekipa z Salerno – wejście w 85. minucie i trafienie w samej końcówce!

Ruszyły transfery
Wyjazd Lookmana na PNA to spora strata, lecz nadal w ofensywie La Dea ma kim straszyć. Wybór spory, więc dużej utraty jakości nie powinno być. Dużo większe kłopoty w tyłach. Dopiero teraz Marten De Roon wraca do drugiej linii, na swoją nominalną pozycje. Wcześniej wielokrotnie grał w roli jednego z trzech obrońców. Tutaj głównie chodzi o kwestie kontuzji Rafaela Toloia, który wypadł na początku listopada oraz Jose Luisa Palomino. Argentyńczyk w tym sezonie niemal non stop jest kontuzjowany. Wrócił i dostał 10 minut w środku tygodnia, ale nadal licznik jego minut w tym sezonie nie przekroczył… 30! Co ciekawe nie przeszkadza to klubom z dołu tabeli w zainteresowaniu doświadczonym Argentyńczykiem, który w piątek skończył 34 lata. Jemu może być trudno o grę aktualnie w Bergamo, zwłaszcza po pierwszym zimowym transferze Atalanty. Do klubu trafił Szwed – Isak Hien. Za tydzień będzie obchodził 25. urodziny, a od lata 2022 reprezentował barwy Hellasu Verona. Do niedawna był partnerem Pawła Dawidowicza w mieście Romea i Julii, a teraz przed nim szansa na walkę o najwyższe lokaty w Serie A. Nie ma jednak wątpliwości, że Atalancie nie udało się zrealizować znacznie większego i głośniejszego transferu do defensywy. Głośno było o zainteresowaniu Thilo Kererem. Reprezentant Niemiec jednak wybrał finalnie AS Monaco. Być może trafia do słabszej ligi, lecz cała otoczka miała także wpływ. Monaco to raczej lepsze miejsce do życia, niż urokliwe Bergamo. Dodatkowo sam zainteresowany nie będzie miał bariery językowej. Grał już wcześniej w PSG, a ponadto jego mama pochodzi z Burundi, co sprawia, że start w nowym miejscu będzie łatwiejszy.

Ponadto Atalanta nie zmienia swojej taktyki, czyli chęci kupowania młodych talentów. Obecnie na radarze jest niespełna 20-letni Walijczyk Jordan James z Birmingham City.

Roma może pozazdrościć Atalancie
Jeśli Atalanta miała kłopoty w defensywie, to jak nazwać sytuacje Romy? Evan Ndicka ruszył na Puchar Narodów Afryki, a kolejne zdrowotne przygody ma Gianluca Mancini. Wcześniej przecież kontuzji doznali Chris Smalling, na którego mocno narzekał Jose Mourinho. Do zdrowia wraca dopiero Marash Kumbulla. Jedynym dostępnym stoperem na poziomie pozostaje Diego Llorente. Do Hiszpana dokoptowano środkowego pomocnika Bryana Cristante i prawego wahadłowego Zekiego Celika i ten tercet stworzył linię defensywy w pucharowym spotkaniu z Cremonese. O ile na drugoligowca taki zestaw mógł wystarczyć – 2:1 i awans do ćwierćfinału – o tyle w nadchodzącym tygodniu przyjdzie weryfikacja. Atalanta i Milan w lidze, a te spotkania zostaną przedzielone… derbami Rzymu w 1/4 finału Coppa Italia. Jeśli w ostatnich zapowiedziach meczów Romy wyróżniane były cztery trudne ligowe potyczki, to do nich dochodzi wspomniany puchar i mecz z Lazio.

Wracając do pucharu warto jednak grać na całego. W 1/4 Lazio, a potem teoretycznie byliby faworytem, trafiając na kogoś z dwójki Fiorentina – Bolonia. Oczywiście te ekipy są wyżej w tabeli Serie A i można je uznać za niespodzianki tego sezonu. Z drugiej strony to nie jest siła Interu, który sensacyjnie dał się wyeliminować drużynie z Bolonii.

Ostatnie okienko dyrektora sportowego
Młody Holender Dean Huijsen będzie w ekspresowym tempie wprowadzony do drużyny. Wypożyczony z Juventusu praktycznie z marszu wejdzie do kadry meczowej, a być może także do składu Giallorossich. Do końca sezonu będzie graczem Romy i jego zadaniem będzie wypełnić braki w defensywie stołecznej ekipy. Widać, jak na dłoni, że Roma w tym momencie nie jest w stanie sprowadzić ogranych piłkarzy na wyższym poziomie. Huijsen rozegrał w tym sezonie… jeden mecz w pierwszym zespole Starej Damy. Krótko mówiąc biorą trochę żółtodzioba na tym poziomie.

Warto dodać, że rozpoczęte przed chwilą okienko transferowe będzie ostatnim w wykonaniu dyrektora sportowego Tiago Pinto. Portugalczyk trafił do klubu zimą 2021 i jego umowa zostanie rozwiązana 3 lutego. Dan Friedkin już zapowiedział konieczność poszukiwań nowej osoby odpowiedzialnej za pion sportowy oraz transfery. W prasie już zaczęły pojawiać się pierwsze nazwiska potencjalnych następców. Mówi się o takich osobach, jak Francois Modesto, czyli aktualny dyrektor Monzy. Jego atutem ma być znajomość z Liną Souloukou, obecną prezes Romy, z którą współpracował w Olympiakosie. Ponadto Frederic Massara, który pracował kiedyś w roli asystenta Waltera Sabatiniego, ale ta przygoda potrwała ledwie… trzy miesiące na Stadio Olimpico.

***

Początek meczu na Olimpico o godzinie 20:45.

Related Articles