Aurelio De Laurentiis w stanowczy i lekceważący sposób wypowiedział się o Pucharze Narodów Afryki. Prezes Napoli nie chce sprowadzać piłkarzy z tego kontynentu chyba, że… zrzekną się gry w tych mistrzostwach na piśmie.
– Dość mam w klubie afrykańskich piłkarzy. Więcej ich nie kupię. No chyba, że zrezygnują z gry w Pucharze Narodów Afryki. Opłacamy ich pensje, żeby potem grali dla reprezentacji w trakcie sezonu – takiej wypowiedzi udzielił kontrowersyjny właściciel w rozmowie z “Wall Street Italia”. Kapitanem Napoli przez wiele lat był Senegalczyk, Kalidou Koulibaly, który dopiero teraz odszedł do Chelsea. Jego reprezentacja dwa razy z rzędu docierała do finału, więc w 2019 i 2022 roku nie był dostępny dla Napoli przez ponad miesiąc. W tej chwili w tym klubie gra też André Zambo Anguissa z Kamerunu, Adam Ounas z Algierii i Victor Osimhen z Nigerii. Z tym ostatnim zresztą na poprzednim PNA wyszło spore zamieszanie…
Sprawa powołania na PNA Victora Osimhena to była wojna między klubem a federacją krajową. Obie strony chciały mieć najważniejszego napastnika, który notował świetną jesień i zdobywał bramkę za bramkę. Z jednej strony najważniejszy turniej kontynentalny, bo to przecież jak nasze Euro lub Copa America, ale pojawił się konflikt interesów, bo klub z południa poważnie walczył jeszcze wtedy o mistrzostwo. Akurat zbiegło się to z kontuzją Osimhena, gdy był świeżo po operacji twarzy. W meczu z Interem boleśnie zderzył się ze Skriniarem. Mógłby więc pomóc kolegom z kadry może nie od pierwszego meczu, ale w tych kolejnych. Tylko, że… otrzymał pozytywny test na COVID-19. I można sobie nie wierzyć w żadne teorie spiskowe, ale wyszło to wszystko co najmniej dziwnie i budziło kontrowersje. Do gry w klubie wrócił pomiędzy drugim a trzecim grupowym spotkaniem Nigerii na PNA.
Koulibaly już nie musi gryźć się w język i skrytykował swojego byłego właściciela za lekceważenie turnieju, który dla wszystkich Afrykańczyków jest świętością. Powiedział w tej sytuacji tak: – Dla mnie najważniejszy jest szacunek dla wszystkich. Kiedy grałem w Napoli, to byłem także reprezentantem Senegalu. Puchar Narodów Afryki był dla mnie trudny, ale trzeba zachować szacunek dla afrykańskich reprezentacji. Jako kapitan Senegalu uważam, że nie przystoi tak mówić. Szanuję jego zdanie, że drużyna może grać bez Afrykańczyków, to jego prawo. Jestem jednak pewien, że w Neapolu jest wielu ludzi, którzy nie popierają takiego myślenia.
De Laurentiis naszykował grunt pod kolejny Puchar Narodów Afryki w 2024 roku. Jeden dopiero co się odbył na początku 2022, bo został przesunięty przez pandemię. Wiele klubów straciło najważniejszych graczy, a zwłaszcza fani Liverpoolu obawiali się o formę bez Mane i Salaha, ale ich klub… wygrał wszystkie ligowe mecze bez swoich wielkich gwiazd. Kolejny PNA miał być latem 2023 roku, jednak Afrykańska Konfederacja Piłkarska wystraszyła się, że warunki pogodowe będą nie do zniesienia, dlatego znów w sezonie 2023/2024, konkretnie w styczniu, pojawi się klubowo-narodowy konflikt. Wtedy ponownie afrykańscy zawodnicy wyjadą na miesiąc, żeby zmierzyć się w mistrzostwach swojego kontynentu.