Skip to main content

To był tragiczny tydzień dla Juventusu. W zeszły piątek porażka 1:5 z Napoli i zmniejszenie szans na Scudetto do minimum, a w ostatni piątek drakońska kara od Federalnego Sądu Administracyjnego. Stara Dama została pozbawiona aż 15 punktów w bieżącym sezonie! Wszystko to związane z nieprawidłowościami finansowymi, których dopatrzono się m.in. przy księgowaniu transferów. W niedzielę Juventus zagra z Atalantą i zasadne wydaje się być pytanie, czy może być jeszcze gorzej?

Po piątkowej decyzji Bianconeri spadli w tabeli 10. miejsce. Ich dorobek z 37 oczek został uszczuplony do 22. Tym samym turyńczycy tracą do prowadzącego Napoli 25 punktów, a do pozycji premiowanej grą w Champions League 12. Na dziś w miarę realne wydaje się wyprzedzenie Fiorentiny, Torino i Udinese, ale już Roma, podobnie jak Atalanta i Lazio, mają właśnie 12 punktów więcej. To że zobaczymy Juve w Lidze Mistrzów 2023/24 wydaje się dziś bardzo mało prawdopodobnym scenariuszem. Wymagałoby to od Bianconerich niemal bezbłędnej postawy do końca sezonu, lub… zwycięstwa w Lidze Europy. Kto wie czy tą drogą nie będzie łatwiej…

Póki co po tych ciężkich gongach obuchem w głowę Juve musi się pozbierać i powalczyć o komplet punktów w sobotnim pojedynku z Atalantą. Sprawa nie jest prosta, bo drużyna z Lombardii odkręciła się po wyraźnym kryzysie i wygrała dwa ostatnie mecze. 2:1 na boisku Bologni, a potem aż 8:2 u siebie z Salernitaną. To był pokaz mocy, jaka drzemie w drużynie Gian Piero Gasperiniego. Na dodatek ekipa z Bergamo 5:2 pokonała Spezię w czwartkowym meczu 1/8 finału Pucharu Włoch. Najwyraźniej celowniki ofensywnych piłkarzy Atalanty znów są nastawione jak należy. Ademola Lookman jest drugim strzelcem ligi, choć 9 bramek po 18 kolejkach to nie jest na pewno wynik, który rzuca na kolana. Ale akurat w tym sezonie w Italii taki właśnie mamy klimat, jeśli chodzi o snajperów.

Juve przed klęską w Neapolu punktowało znakomicie, wykręcając serię ośmiu ligowych zwycięstw z rzędu. Wojciech Szczęsny nie wpuścił bramki od ponad 600 minut. Jednak gra Bianconerich pozostawiała sporo do życzenia i kilku meczach zespół ze stolicy Piemontu wyraźnie „prześlizgnął się”. Szczęście skończyło się w starciu z liderem, a passa całej drużyny, jak i Szczęsnego, wylądowały w koszu na śmieci. Podopieczni Luciano Spallettiego przejechali się po Juve i pokazali, że w drodze po Scudetto nie będą brali jeńców.

Jakby problemów było mało, Massimiliano Allegri wciąż musi czekać na powrót kilku ze swoich istotnych zawodników. Paul Pogba, Dusan Vlahović, Leonardo Bonucci, Mattia De Sciglio, Kaio Jorge – ich prawdopodobnie w niedzielny wieczór na Allianz Stadium nie zobaczymy. Po stronie gości jedyna poważna absencja to wykartkowany Teun Koopmeiners.

Kontuzja Vlahovicia implikuje duże szanse na występ w podstawowej jedenastce dla Arkadiusza Milika. Polak w meczu z Napoli był blady jak cały zespół, ale na pocieszenie zaliczył asystę przy trafieniu Angela Di Marii. Lepszy rydz niż nic. Allegri musi mieć jednak w pamięci przede wszystkim kapitalną bramkę Milika w doliczonym czasie gry wyjazdowego meczu z Cremonese. Dzięki uderzeniu Polaka z rzutu wolnego Juventus wygrał wówczas 1:0. Wtedy wydawało się, że trwa triumfalny pochód Starej Damy, być może nawet ze Scudetto na mecie. Dziś to już wielce nieaktualne marzenia.

15 odjętych punktów nie zmienia jednak faktu, że Juventus to klasowy zespół, który ma wielki potencjał i pozostaje faworytem meczu z rozpędzającą się Atalantą. Start spotkania o 20:45, a rywalizację można oglądać na streamie Unibet TV – zupełnie za darmo. Potrzebne jest jedynie aktywne konto gracza.

Related Articles