Skip to main content

Jak zwykle zimą rozgrywki Pucharu Króla nabierają wysokiego tempa i szybko osiągają kluczową fazę. Po wczorajszym remisowym półfinale między Leganes a Sevillą dziś pora na pierwszy mecz Barcelony z Sevillą – teoretycznie ciekawszej pary półfinałowej. Czy Nietoperze mogą zatrzymać pochód Blaugrany po czwarty z rzędu Puchar Króla? Na pewno nie z taką grą, jaką zaprezentowały w weekend przeciwko Królewskim z Madrytu…

Mecz Barcelona – Valencia na żywo w Unibet TV

Barcelona jest w historii Copa del Rey hegemonem – sięgała po to trofeum 29 razy, a dla porównania odwieczny madrycki rywal Katalończyków „tylko” 19 razy. Bardzo dobrze w Pucharze Króla zawsze radził sobie także Athletic Bilbao, który sięgał po ten krajowy skalp 23 razy. Tak czy inaczej – póki co Barca nie ma sobie równych, a w dodatku dość pewnym krokiem zmierza po puchar nr 30, będący jednocześnie czwartym z rzędu. Za burtą tegorocznego Copa del Rey znalazły się już obaj madryccy faworyci. Barcelona w poprzedniej rundzie wprawdzie musiała odrabiać straty z pierwszego, przegranego 0:1 meczu z Espanyolem, ale w rewanżu na Camp Nou dość szybko zrobiło się 2:0 i ten wynik utrzymał się też do końca. W losowaniu Barca skojarzona została z Valencią – rewelacją tego sezonu La Liga, ale jednocześnie zespołem, który od dłuższego czasu jest pod formą i trwoni dorobek niezwykle udanego startu rozgrywek.

W weekend Valencia rozgrywała bardzo ważny mecz z Królewskimi, dla których mecz miał szczególnie istotny wymiar, po wstydliwym odpadnięciu z Copa del Rey właśnie. Podopieczni Zidane’a zrobili sobie „katharsis”, pokonując Nietoperze na ich terenie aż 4:1. Na pięć ostatnich meczów w lidze Valencia przegrała aż 3. Awans do półfinału Pucharu Hiszpanii także nie był „bułką z masłem” – dwumecz z Alaves, zeszłorocznym finalistą, rozstrzygały rzuty karne – te lepiej egzekwowali gracze z Estadio Mestalla.

Wracając do Dumy Katalonii – w jej szeregach póki co atmosfera ma prawo być sielankowa. Od lata i pamiętnych przegranych meczów o Superpuchar Hiszpanii, podopieczni Ernesto Valverde we wszystkich rozgrywkach przegrali tylko raz – wspomniany mecz z Espanyolem, który finalnie nie miał żadnego znaczenia, bo w rewanżu Barcelona odrobiła straty. W lidze przewaga nad rywalami jest bardzo bezpieczna i tylko kataklizm mógłby odebrać drużynie złote medale. W Pucharze Króla droga do czwartego z rzędu podniesienia trofeum wydaje się utorowana. Zimowe okienko transferowe było nadspodziewanie udane, bowiem udało się sprowadzić Philippe Coutinho i Yerry’ego Minę, a to były największe priorytety działaczy Barcelony. Wprawdzie Coutinho nie pomoże drużynie w walce o Ligę Mistrzów, a zbliża się już dwumecz z Chelsea, to jednak w krajowych rozgrywkach może być eksploatowany w większym zakresie, dając innym graczom wytchnienie przed Ligą Mistrzów.

Dzisiejsze spotkanie rozpoczyna się o 21:30 na Camp Nou – atut własnego boiska jeszcze mocniej sytuuje Barcelonę w roli faworyta. Ekipa Valverde będzie chciała wyrobić sobie bezpieczną zaliczkę przed rewanżem, tak by na Mestalla pojechać i dopełnić jedynie formalności. W tym sezonie Barcelona z Valencią grała już jedno spotkanie ligowe – właśnie na Mestalla. Padł remis 1:1 i była to jedna z trzech dotychczasowych strat punktów w wykonaniu Blaugrany. Nietoperze były wtedy jednak w nieporównywalnie lepszej formie, a w Barcelonie bez formy był jeszcze Luis Suarez, którego dyspozycja ostatnio wyraźnie poszła w górę i powoli zaczyna on ścigać klubowego kolegę, Leo Messiego, w klasyfikacji strzelców La Liga. Messi ma 20 bramek, Suarez 16.

Related Articles