Po sobotniej porażce Milanu z Fiorentiną ostatnią niepokonaną drużyną w Serie A zostało Napoli. W niedzielę podopiecznych Luciano Spallettiego czeka jednak bardzo ciężko zadanie – mecz z mistrzem kraju, Interem. Czy Nerazzurri będą pierwszym zespołem, który ogra pretendentów z Neapolu?
Sytuacja w tabeli jest bardzo ciekawa. Napoli prowadzi i w przypadku wygranej odjedzie Milanowi na 3 punkty. Liderem grupy pościgowej za prowadzącą dwójką jest Inter. Za jego plecami jest Atalanta, a kolejne ekipy tracą już po kilka punktów więcej. Trudno mówić, że cokolwiek jest rozstrzygnięte, ale to ważna faza rozgrywek. Jeśli ktoś narobi sobie większych strat punktowych, za chwilę może być niezwykle ciężko nadgonić. Szczególnie, że Napoli jest niesamowicie usposobione, marząc o pierwszym Scudetto od 1990 roku, a trzecim w ogóle.
Inter po przerwaniu hegemonii Juventusu raczej nie zajmie wiodącej pozycji Starej Damy w Italii. Kłopoty finansowe klubu z Mediolanu są tajemnicą poliszynela. Latem Inter musiał sprzedać Romelu Lukaku czy Achrafa Hakimiego, a niezadowolony z takiego obrotu spraw Antonio Conte zawinął się na pięcie i opuścił miasto La Scali. Od niedawna zresztą jest trenerem Tottenhamu, więc na bezrobociu nie pobył sobie nadto długo. Inter musiał załatać skład jak mógł, a na stanowisko trenera zatrudnił Simone Inzaghiego, którego praca w Lazio robiła naprawdę dobre wrażenie. Początek sezonu nie jest zły, ale na pewno bilans 7-4-1 to nie jest mistrzowska forma. Szczególnie gdy Napoli i Milan punktują na niebotycznym poziomie.
Jak będzie w niedzielne popołudnie na Stadio Giuseppe Meazza? Trudno wyrokować. Za nami reprezentacyjna przerwa. Inter w ostatnim meczu przed przerwą zremisował w derbach miasta z Milanem. Napoli także zremisowało, choć 1:1 z Veroną to wynik mało ekskluzywny. Bramka Giovanniego Simeone była dopiero czwartym golem straconym przez Napoli w tym sezonie! Extra mocna defensywa jest sekretem sukcesu ekipy Spallettiego w bieżącej kampanii.
Nie wiadomo w jakiej formie będą zawodnicy obu ekip po meczach kadr. Przy kilku nazwiskach w obu zespołach należy postawić też znak zapytania, bo w ogóle nie wiadomo, czy zagrają. W Interze niepewny jest np. Stefan de Vrij. W Napoli z urazem zmaga się Matteo Politano. Polscy kibice na pewno ostrzą sobie zęby na obejrzenie występu Piotra Zielińskiego. Reprezentant Polski jest do dyspozycji Spallettiego, a w meczu z Węgrami raczej się nie przemęczył, bo zagrał dopiero po przerwie.
W zeszłym sezonie Inter pokonał Napoli u siebie 1:0 po bramce Lukaku z rzutu karnego. W kwietniowym rewanżu było 1:1. Gol dla Napoli to „swojak” Samira Handanovicia, a gola dla późniejszych mistrzów kraju zdobył Christian Eriksen, który prawdopodobnie zawodowo w piłkę już nie zagra.
Początek niedzielnego szlagieru Serie A o godzinie 18:00. Można go obejrzeć oczywiście w Unibet TV.