Skip to main content

Póki co w europejskich eliminacjach MŚ 2022 niewiele rozstrzygnięć. To bardzo dobrze, bo to gwarancja sporych emocji w listopadzie. Jak na razie pewni awansu mogą być Niemcy i Duńczycy. My jednak zajrzymy do każdej z grup, by lepiej przyjrzeć się sytuacji.

W grupie najprawdopodobniej wszystko rozstrzygnie się w ostatniej kolejce, kiedy to Portugalia zagra u siebie z Serbią. Wczoraj Portugalczycy 5:0 rozbili Luksemburg, a kolejnego hat-tricka w narodowych barwach ustrzelił Cristiano Ronaldo. Swoje mecze wygrali także Serbowie i to oni prowadzą w grupie, ale mają rozegrane jedno spotkanie więcej. Jeśli Portugalia wygra 11 listopada w Irlandii, wówczas to ona podchodzić będzie do ostatniego meczu w grupie z przewagą dwóch oczek nad Serbią. Nikt poza tą dwójką nie ma szans na mundial.

Dość podobna sytuacja jest w grupie B, gdzie wszystko sprowadza się do listopadowego hitu – meczu Hiszpania – Szwecja w Sewilli. Póki co Szwedzi mają 2 punkty więcej. W 9. kolejce zagrają na wyjeździe z Gruzją, a Hiszpanie, również na wyjeździe, z Grecją. Najprawdopodobniej wszystko decydować się będzie w Andaluzji 14 listopada, a trzeba przypomnieć, że obie reprezentacje grały ze sobą także w grupie podczas niedawnego Euro 2020. Nadmienić należy, że matematyczne szanse na baraż ma jeszcze Grecja, ale to raczej jedynie kwestia matematyki.

Najważniejszy mecz w grupie C czeka nas w przedostatniej kolejce. 12 listopada w Rzymie Włosi zmierzą się ze Szwajcarami. Na ten moment jedni i drudzy mają po 14 punktów z bilansem 4-2-0. Ciut lepszy bilans bramkowy daje prowadzenie w grupie mistrzom Europy. Włochów w ostatniej serii gier czeka wyjazd do Belfastu, a Szwajcarów domowy mecz z Bułgarią. Jeszcze dużo się może wydarzyć. Ta dwójka na bank zajmie dwie czołowe lokaty w grupie.

W grupie D Francja jest już w zasadzie pewna swego. Niby ma tylko trzy punkty przewagi nad drugą Ukrainą, ale nasi wschodni sąsiedzi zagrają już tylko jeden mecz. Ukraina nie w tych eliminacjach jeszcze nie przegrała, ale z drugiej strony tylko raz wygrała! Bilans 1-6-0 nie gwarantuje Ukraińcom nawet barażu. Finlandia ma oczko mniej, ale w listopadzie zagra dwa razy – najpierw na wyjeździe z Bośnią, a potem u siebie z Francją. Ukraińców czeka już tylko wyjazd do Bośni. Francja awans na 100% powinna przypieczętować 13 listopada, pokonując na Saint Denis Kazachów. W teorii szanse na baraż mają jeszcze także gracze z Bałkanów, a dwa mecze u siebie w listopadzie to ich duży handicap.

O udział w MŚ 2022 drżeć nie muszą na pewno Belgowie, którzy w 6 meczach zgromadzili 16 punktów, remisując jedynie na wyjeździe z Czechami. Matematycznie szansę na wyprzedzenie Belgii mają jeszcze Walijczycy, ale musieliby oni wygrać u siebie najpierw z Białorusią, a potem z Czerwonymi Diabłami. Do tego Belgia w 9. kolejce musiałaby przegrać w Brukseli z… Estonią. To raczej science-ficiton. Ciekawa powinna być korespondencyjna rywalizacja Czechów z Walijczykami o baraż. Nasi południowi sąsiedzi zagrają w ostatniej kolejce u siebie z Estonią. Walia ma przed sobą jeszcze dwa mecze, ale z Belgią szansa na punkty nie jest zbyt duża. No chyba, że świętujący awans zespół Roberto Martineza nieco spuści z tonu w ostatniej serii spotkań.

Wczoraj awans przyklepała sobie Dania, która jako jedyna w Europie nie straciła jeszcze punktów. Podopieczni Kaspera Hjulmanda to prawdziwa rewelacja tego roku. W walce o mundial Duńczycy nie stracili nie tylko punktu, ale nawet bramki! Do tego doliczyć należy brąz na Euro 2020. Okej, grupa ze Szkocją, Izraelem, Austrią, Wyspami Owczymi i Mołdawią to może nie są himalaje trudności, ale i tak rezultaty osiągane przez Skandynawów budzą respekt. Zresztą, jeszcze dziś napiszemy nieco więcej o Duńczykach na blogu. O baraż walczą jeszcze Szkoci i Izraelczycy, ale 4 punkty więcej na koncie mają Szkoci, a to ogromny zapas w kontekście dwóch spotkań w listopadzie, szczególnie, że 12 listopada ekipa ze Zjednoczonego Królestwa zagra w Kiszyniowie.

Dużo wydarzyć się może jeszcze w grupie G. Holandia prowadzi, ale ma tylko dwa oczka więcej niż Norwegia, która ma tylko dwa oczka więcej niż Turcja. Co nas czeka w listopadzie? W 9. kolejce Norwegia zagra z Łotwą, Turcja z Gibraltarem, a najtrudniejsze zadanie czeka Holendrów – Oranje jadą do Podgoricy na mecz z Czarnogórą. Takie same zadanie w ostatniej kolejce czeka Turków. O tej samej porze Holandia zagra u siebie z Norwegią i wiele wskazuje na to, że to będzie rozstrzygająca batalia. Minimalne szanse na baraż mają jeszcze Czarnogórcy.

W grupie H trwa rywalizacja Rosji z Chorwacją. Póki co Sborna ma na koncie 2 punkty więcej, ale 14 listopada w Splicie na zakończenie eliminacji dojdzie do bezpośredniego zderzenia tych dwóch drużyn. Wcześniej Rosja zapewne rozprawi się z Cyprem, a Chorwacja z Maltą. Ani Słowacja, ani Slowenia, nie ma już szans na baraże.

Grupę I możemy pominąć, bo doskonale znamy sytuację Polaków i ich rywali. Pozostaje więc zestaw J, a w nim sukces odtrąbili już Niemcy, którzy z bilansem 7-0-1 liderują. Nie dogoni ich już nikt, a Rumunię, Macedonię Północną i Armenię czeka zażarta walka o baraże. Rumunia ma punkt przewagi nad dwoma pozostałymi zainteresowanymi, co w praktyce nie jest żadną zaliczką. W przedostatniej kolejce Armenia zagra u siebie z Macedonią, a Rumunia z Islandią. W ostatniej Armenia gościć będzie u siebie Niemców, a Macedończycy zmierzą się z Islandczykami. Najlepiej wygląda więc terminarz Rumunii, która na koniec eliminacji zagra na wyjeździe ze słabiutkim Liechtensteinem.

Related Articles