Skip to main content

Fani innych klubów powoli muszą się pogodzić z faktem, że nowym mistrzem Włoch zostanie Inter Mediolan. Nie zanosi się na żaden kataklizm. Nerazzurri mają 11 pkt przewagi na 8 kolejek przed końcem. Jednak za plecami drużyny Antonio Conte duży ścisk, a walka trwa o cel jasny i oczywisty – miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów. Dziś dwa arcyważne spotkania.

Najpierw rzut oka w tabelę. Drugi Milan ma 63 pkt, trzeci Juventus 62, czwarta Atalanta 61, a piąte Napoli 59. Do tego grona można jeszcze dorzucić Lazio, które wprawdzie ma tylko 55 pkt, ale ma też jeden mecz zaległy. Teoretycznie więc Biancocelesti mogą także mieć Champions League na wyciągnięcie ręki. Nie liczy się już raczej Roma, a na pewno nie Sassuolo.

Co przyszykowała nam niedziela? O 12:30 Milan zagra z Genoą, ale będzie to przystawka przed pierwszym daniem. O 15:00 bowiem Atalanta podejmuje Juventus. Oba zespoły dzieli raptem punkt. Turyńczycy otrzepali się już po klęsce w Lidze Mistrzów. Potrafili ograć Napoli w meczu zaległym i ostatnio również Genoę. Z drugiej strony Atalanta notuje jeszcze lepszą serię – 4 kolejne zwycięstwa. Wprawdzie każde z nich z drużynami z niższych miejsc w tabeli, ale punkty to punkty. Ekipa Gian Piero Gasperiniego znów ma chrapkę na oczarowanie Europy w Lidze Mistrzów.

Głównym problemem Andrei Pirlo jest fakt, że w dzisiejszym meczu nie wystąpi Cristiano Ronaldo. Portugalczyk nabawił się urazu mięśnia. Stara Dama musi więc radzić sobie bez swojego najlepszego strzelca i lidera klasyfikacji strzelców Serie A.

Warto podkreślić, że obie drużyny zagrały już ze sobą w grudniu (padł remis 1:1) i zagrają raz jeszcze – w maju w meczu finałowym Pucharu Włoch.

Jeszcze ciekawiej zapowiada się mecz o 20:45. Napoli na swoim stadionie podejmuje bowiem Inter. Nerazzurri wygrali 11 kolejnych meczów ligowych. Idą po mistrzostwo krokiem defiladowym i nikt nie jest w stanie im przeszkodzić. Rywale stracili już resztki nadziei. Nawet jeśli dziś neapolitańczycy sprawią niespodziankę, niewiele to zmieni w kontekście Scudetto. Pomoże za to Napoli, które zajmuje obecnie pierwsze nieszczęśliwe miejsce – poza strefą Ligi Mistrzów. Gennaro Gattuso przez wiele lat rywalizował z Interem w derbach miasta, jako piłkarz Milanu. Dziś stanie naprzeciwko odwiecznemu rywalowi jako trener. Zadanie będzie jednak trudne jak prawie zawsze.

Napoli jest jednak raczej w dobrej formie. W ośmiu ostatnich meczach zespół Piotra Zielińskiego wygrywał 6 razy, raz zremisował i raz przegrał. Ta porażka to zaległy mecz z Juve, o którym już wspominaliśmy. Wcześniej jednak zawodnicy z Neapolu byli w stanie pokonać Romę czy Milan. Gattuso nie może dziś skorzystać z Davida Ospiny, Hirvinga Lozano i Faouziego Ghoulama. Pirlo nie wystawi Arturo Vidala i Aleksandara Kolarova. Wszyscy poza pauzującym za kartki Lozano zmagają się z kontuzjami.

Włoscy potentaci nie mogą narzekać na zmęczenie po pucharowych potyczkach. Ostatnim przedstawicielem Serie A w Europie została Roma, która po dwumeczu z Ajaksem awansowała właśnie do półfinału Ligi Europy. Pozostałe kluby pożegnały się już ze sceną międzynarodową. Niektóre – jak Inter – już dawno temu. Możliwość skupienia się na jednych rozgrywkach wychodzi chyba na dobre. Widać to nie tylko po liderze Serie A, ale także po rzeczonym Napoli, dzisiejszym rywalu czarno-niebieskich.

Related Articles