Skip to main content

Rozpoczyna się piłkarska Liga Mistrzów, a pierwszy wielki szlagier sezonu zobaczymy na Camp Nou. FC Barcelona podejmuje Bayern Monachium. Ronald Koeman głowi się, jak zestawić skład swojego zespołu, szczególnie w pierwszej linii.

Leo Messi? W PSG. Antoine Griezmann? W Atletico Madryt. Sergio Aguero? Kontuzjowany. Ousmane Dembele? Również. Martin Braithwaite? Także. Ansu Fati? Dopiero wraca do treningów. Ofensywa Dumy Katalonii jest wręcz zrujnowana. Do dyspozycji Ronalda Koemana są jego rodacy – Memphis Depay i sprowadzony w ostatnim dniu okienka transferowego Luuk de Jong. Jeśli Koeman zdecyduje się posłać do boju ofensywne trio, być może uzupełni je Philippe Coutinho.

Przy obecnych problemach personalnych i organizacyjnych w Barcelonie doprawdy ciężko wierzyć w to, że Blaugrana może stawić czoła Bayernowi. Katalończycy wciąż mają dużo jakości, ale – nie oszukujmy się – jest jej coraz mniej. A doskonale pamiętamy, jak zakończyła się ostatnia rywalizacja obu zespołów, podczas lizbońskiego Final 8 Ligi Mistrzów 2019/20. Pamiętne 8:2 na korzyść ekipy Hansiego Flicka było pokazem siły klubu z Bawarii i słabości Barcelony pod wodzą Quique Setiena. Wtedy jednak w ofensywie Barcelony straszyli Messi, Luis Suarez, a z ławki wchodzili Griezmann i Fati. Dziś w porównaniu z tamtym, atak Barcy wygląda jak lej po bombie.

Po drugiej stronie Bayern z Robertem Lewandowskim, który strzela gole w niemal każdym meczu. W tym sezonie nie trafił tylko w spotkaniu z Anglikami, ale za to zaliczył kluczową asystę w doliczonym czasie gry. Co sezon wydaje się, że Lewy osiągnął własne apogeum i lepszy już nie będzie, a ten co sezon zadaje kłam tym tezom i – jak wino – jest coraz lepszy z upływem lat. Fani zadają sobie pytanie, jakie jeszcze rekordy może pobić. O odpowiedni serwis Lewandowskiego zadbać mają Leroy Sane, Thomas Muller czy Serge Gnabry. W odwodzie Julian Nagelsmann ma też Kingsleya Comana, który wraca po kontuzji, Jamala Musialę czy swojego podopiecznego z Lipska, Marcela Sabitzera.

W ostatnich meczach Bawarczycy imponują skutecznością. Przed przerwą reprezentacyjną Bayern rozbił w pucharowym meczu drużynę z niższej ligi, Bremer, aż 12:0. Potem w lidze obił Herthę 5:0, a w ostatni weekend poradził sobie z wicemistrzem kraju, Lipskiem, aż 4:1. Wygląda na to, że odejście Flicka raczej nie wpłynie negatywnie na Bayern. A Nagelsmann ma dziś do dyspozycji niemal wszystkich zawodników. Poza grą jest Corentin Tolisso, a niepewny występu wspomniany wcześniej Gnabry.

Barcelona w weekend odpoczywała. Mecz z Sevillą został przełożony. Mając na uwadze późno wracających z południowoamerykańskich i europejskich wojaży zawodników, ta decyzja spadła Katalończykom jak z nieba. Był czas by w pełni naładować akumulatory przed meczem z Bayernem. Co wcale nie czyni z gospodarzy faworyta tego starcia.

Barca i Bayern powinny jednak zdominować rywalizację w grupie E Champions League. Ich rywalami są Benfica Lizbona i Dynamo Kijów, a zatem drużyny o mniejszym potencjale sportowym. Oczywiście, Barca po półtorej dekady musi przyzwyczaić się do nieobecności najlepszego piłkarza na świecie i jest to jedno z największych wyzwań z punktu widzenia czysto sportowego. Dzisiejszy mecz o niczym jeszcze nie rozstrzygnie, ale pokaże nam wiele prawdy o obecnych możliwościach Blaugrany. Jeśli Bayern będzie miał kłopoty, będzie to dobry sygnał dla cules.

Related Articles