W 4. kolejce Ekstraklasy ciekawie powinno być nie tylko w Częstochowie, choć zdecydowanie mecz Rakowa z Lechem wybija się ponad resztę zestawu par na ten weekend. W rozpisce nie zobaczymy mistrzów Polski – Jagiellonia Białystok przełożyła swój mecz z beniaminkiem, Motorem Lublin. W obsadzie sędziowskiej – i do tego trzeba się przyzwyczaić – nie zobaczymy zaś dwójki polskich sędziów, którzy w minionym tygodniu „zasłynęli” alkoholowym incydentem w Lublinie.
W piątek o 18:00 mecz Radomiu, gdzie miejscowy Radomiak podejmie zabrzańskiego Górnika. Wydaje się, że to starcie dwóch typowych średniaków naszej ligi – póki co Radomiak uzbierał tylko 3 punkty, ale grał dopiero dwa mecze, bo spotkanie minionej kolejki ze Śląskiem było przełożone. Z kolei zabrzanie – jak na średniaka przystało – mają już zwycięstwo, remis i porażkę, co składa się na cztery punkty i miejsce idealnie w środku stawki.
W piątek będzie też przywołany już szlagier, jednak mecz Rakowa z Lechem opisywaliśmy oddzielnie TUTAJ.
W sobotę ligowe granie rozpocznie się dopiero o 17:30 w Kielcach, gdzie na mecz z Koroną przyjedzie Cracovia. Kielczanie zamykają tabelę, a w ostatni weekend uciułali pierwszy punkt, remisując na Arenie Lublin. Cracovia na razie w kratkę – potrafiła pokonać Raków na wyjeździe, by za chwilę przegrać u siebie z Widzewem. Z czterema punktami drużyna Dawida Kroczka jest na 11. pozycji. Mecz ma jednak duży podtekst, bowiem w środku tygodnia okazało się, że nowym trenerem Korony zostanie… Jacek Zieliński. Dokładnie ten sam, który do niedawna pracował w Krakowie, ale po kwietniowym remisie z ŁKS-em został zwolniony. Zastąpił go wtedy… Kroczek, który po prostu pozostał już na tym stanowisku po dziś dzień.
O 20:15 Pogoń Szczecin zagra ze Stalą Mielec. Portowcy zaczęli od efektownej wygranej z Koroną, ale jeśli ktoś myślał, że to zwiastun bardzo mocnego wejścia w rozgrywki, był w błędzie. Dwa kolejne mecze i raptem punkt. W ten sposób szczecinianie nie przełamią swojej klątwy „zero tituli”. Stal zaczęła bardzo mizernie – zdobyła tylko punkt na inaugurację, a potem dwa razy przegrała. Polskie realia piłkarskie są nieubłagane – od razu rozpoczęły się spekulacje na temat trenera Kamila Kieresia, a Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki donosi nawet, że Kiereś otrzymał punktowe ultimatum na najbliższe kolejki.
W niedzielę kwadrans przed 15:00 ligowa piłka zamelduje się w Gdańsku. Lechia zagra z Zagłębiem Lubin. Wejście w sezon beniaminka było obiecujące – prowadzenie w meczu ze Śląskiem i ostatecznie remis, który wrocławianie wyszarpali rzutem na taśmę. Potem jednak Szymon Grabowski i spółka zobaczyli, że bez wzmocnień w Ekstraklasie może ciężko – z Motorem i Lechem punktów już nie było. Przy Zagłębiu można przepisać to samo, co w przypadku Górnika – średniak punktuje średnio. Wkalkulowana – szczególnie w przypadku Miedziowych – porażka z Legią, a potem cztery oczka w dwóch meczach. Not great, not terrible.
O 17:30 na stadionie Cracovii dojdzie do meczu Puszcza – Legia. Faworyta wskazać łatwo. Legioniści poza zaskakującą porażką przed tygodniem w meczu z Piastem, pozostałe spotkania tego sezonu wygrywają. Wygrali też w czwartek z Broendby, będąc jedynym polskim klubem, któremu w tym tygodniu udało się nie przegrać w Europie. Znamienne i bolesne. Puszcza sezon zaczęła kiepska – przed drużyną Tomasza Tułacza wiele pracy, bo jak na razie udało się zdobyć tylko 1 punkt, remisując „u siebie” z Cracovią.
Niedzielne granie zakończy mecz w Łodzi – na stadion Widzewa przyjeżdża Śląsk. Widzew rozpoczął sezon świetnie i ma 7 punktów po trzech kolejkach – lepsza jest tylko Jaga. Skoro białostoczanie pauzują, to team Dawida Myśliwca może zostać nowym liderem. Trzeba pokonać ekipę Jacka Magiery, ale ta sztuka udawała się w tym sezonie już Piastowi, łotewskiej Rydze i ostatnio Sankt Gallen. Na inaugurację bliska tego była też Lechia. Wicemistrzowie Polski po odejściu Erika Exposito wyglądają fatalnie i w niczym nie przypominają drużyny, która zaskoczyła ligę – szczególnie jesienią 2023.
Na koniec w poniedziałek małe derby Śląska, w których Piast Gliwice zagra z GKS-em Katowice. Gliwiczanie, podobnie jak Widzew, mają 7 punktów, a swoje morale podbudowali zwycięstwem nad Legią. „Gieksa” w drugiej kolejce ograła na wyjeździe mielecką Stal i jak na razie jest to jedyna zdobycz beniaminka. Dwa mecze pod „Blaszokiem” kończyły się porażkami miejscowych.
Na koniec plan gier 4. kolejki:
9 sierpnia (piątek):
Radomiak Radom – Górnik Zabrze, godz. 18:00
Raków Częstochowa – Lech Poznań, godz. 20:30
10 sierpnia (sobota):
Korona Kielce – Cracovia, godz. 17:30
Pogoń Szczecin – Stal Mielec, godz. 20:15
11 sierpnia (niedziela):
Lechia Gdańsk – Zagłębie Lubin, godz. 14:45
Puszcza Niepołomice – Legia Warszawa, godz. 17:30
Widzew Łódź – Śląsk Wrocław, godz. 20:15
12 sierpnia (poniedziałek):
Piast Gliwice – GKS Katowice, godz. 19:00