Polacy znaleźli się w najlepszej szesnastce Mistrzostw Europy w minifutbolu. Impreza trwa od soboty w Sarajewie. Po dwóch meczach grupowych miny były nietęgie, ale mimo wszystko nasi grają dalej. Dziś mecz 1/8 finału z Czarnogórą.
Ale po kolei… O tym, że naszych czeka bardzo trudna przeprawa w grupie, wiedzieliśmy i informowaliśmy już wcześniej. Dwaj pierwsi rywale reprezentacji Rafała Ślubowskiego w grupie to Węgrzy i Rumuni, a zatem brązowi i złoci medaliści Mistrzostw Świata w minifutbolu z zeszłego roku. Poprzeczka wymagań wisiała więc na absolutnym szczycie. I życie potwierdziło te pesymistyczne przewidywania.
Zaczęło się od porażki 1:3 z Węgrami. Nasi bratankowie wyprowadzili trzy ciosy w drugiej połowie i choć później sami sobie strzelili bramkę, to na nic więcej biało-czerwonym nie pozwolili. Skrót tego meczu można obejrzeć TUTAJ. W tej kolejce Rumunia rozbiła w pył Turcję aż 9:0.
Druga seria gier to niedziela. Mecz z Rumunami to w minifutbolu od zawsze wyzwanie z kategorii tych najtrudniejszych. To właśnie Rumunia jest de facto kolebką tej dyscypliny sportu – to tam narodziła się federacja EMF, która rozwija turnieje piłki sześcioosobowej w Europie i na świecie. W tym starciu dwukrotnie udawało się prowadzić, ale wynik końcowy wielkich powodów do radości nie dał – 5:2 dla rywali. Skrót tego meczu można zobaczyć TUTAJ.
Na szczęście w 24-zespołowym turnieju obowiązuje format znany z Mistrzostw Europy w dużym futbolu. Oznacza to możliwość awansu z 3. miejsca – są cztery takie przepustki na sześć grup. Konieczne było pokonanie Turcji – najlepiej możliwie jak najwyższe. I ta sztuka się udała! Biało-czerwoni rozgromili Turków 7:1, dzięki czemu skończyli grupę z dodatnim bilansem bramkowym. Pozostało czekać na rozstrzygnięcia w innych grupach. I delektować się skrótem tego spotkania – TUTAJ.
I tutaj dobre wieści nadeszły we wtorek. Polska mogła się szykować na środowy mecz 1/8 finału, bowiem gorszy bilans na 3. miejscach w swoich grupach mieli Anglicy i Hiszpanie. Można było odłożyć kalkulatory, a wziąć się za przygotowania do meczu o ćwierćfinał.
Ten mecz dziś o 19:00, a Polacy zagrają z Czarnogórą. Nasi rywale wygrali grupę A, zdobywając 6 punktów. Czarnogóra przegrała ze Słowenią 0:1, ale potem pokonała Albanię 6:1 i Bośnię 5:1. Zadanie jest więc trudne, ale trzymamy kciuki za podopiecznych trenera Ślubowskiego. Jeśli wygrają, to o półfinał zmierzą się z lepszym z pary Ukraina – Francja.
Pary 1/8 finału:
Rumunia – Gruzja (środa 11:00)
Serbia – Węgry (środa 12:30)
Kazachstan – Słowenia (środa 14:00)
Ukraina – Francja (środa 16:00)
Azerbejdżan – Bułgaria (środa 17:30)
Czarnogóra – Polska (środa 19:00)
Bośnia i Hercegowina – Czechy (środa 20:30)
Słowacja – Belgia (środa 22:00)