Skip to main content

Zwrot akcji w sprawie Xabiego Alonso. Były reprezentant Hiszpanii jednak przedłużył kontrakt z Realem Sociedad B i nie zasiądzie od przyszłego sezonu na ławce trenerskiej Borussii Moenchengladbach.

Trzeba szybko zaktualizować informację. Błyskawicznie się okazało, że kariera w Bundeslidze jednak nie dla Xabiego Alonso, ale… to on sam o tym zdecydował. Nie sprawdziły się więc doniesienia "Bilda" i kolejnych dziennikarzy, którzy potwierdzali informację o zatrudnieniu przez niemiecki klub byłego gracza Liverpoolu, Realu czy Bayernu. To była błyskawiczna reakcja. Hiszpanom bardzo zależało na kontynuowaniu projektu. Zrobiło się dużo szumu, sprawa wydawała się już przyklepana, ale klub przekonał swojego obecnego trenera do dalszej współpracy. Piłkarz czuje się związany z Realem Sociedad San Sebastian, bo to właśnie tam wypłynął na szerokie wody, debiutując jeszcze pod koniec XX wieku w Pucharze Króla, mając wówczas 18 lat.

Wszystkie informacje miały potwierdzenie w tym, że Xabiemu umowa z klubem wygasała za trzy miesiące i byłby po prostu latem dostępny "od ręki". Postanowił ją jednak przedłużyć jeszcze o kolejny sezon, ponieważ jego drużyna zajmuje pierwsze miejsce w trzeciej lidze w swojej grupie i będzie walczyć o awans. Paradoksalnie w drużynie Realu Sociedad B mogłoby dojść do takiej sytuacji, jak… w klubie, do którego przymierzany już był Xabi Alonso. Zespół rezerw ma wielką szansę na awans do wyższej ligi, natomiast wszystko mogłoby pęknąć, gdyby Hiszpan ogłosił swoje odejście. Tak się stało z Moenchengladbach po tym, jak piłkarze dowiedzieli się, że po sezonie opuszcza ich Marco Rose.

Xabi Alonso w wywiadzie z klubowymi mediami przyznał, że jest bardzo zadowolony z dotychczasowego rozwoju. Chwalił sobie współpracę z dyrektorem sportowym Roberto Olabe i całym zarządem. "Mundo Deportivo" podaje, że młody trener po prostu odrzucił ofertę niemieckiego klubu i postanowił kontynuować projekt w San Sebastian, szczególnie widząc własne efekty pracy. Hiszpan chce być lojalny i zamknąć pewien rozdział, stąd tylko krótkie przedłużenie – do końca 2022 roku, ale wydaje się, że Moenchengladbach już drugi raz do jego drzwi nie zapuka.

 

 

Related Articles