Skip to main content

W środku tygodnia emocjonowaliśmy się meczami Pucharu Polski. Za burtą znalazła się m.in. Lechia czy Zagłębie. Bardzo blisko pożegnania z rozgrywkami był także Lech Poznań, który w tej rundzie nie wygrał jeszcze ani jednego meczu w regulaminowym czasie. Co przyniesie 17. kolejka Ekstraklasy, która startuje już dziś?

Zaczynamy w piątek. O 20:30 jedyny mecz, w którym Śląsk zmierzy się z Wisłą Kraków. Te drużyny pożegnanie z Pucharem Polski zaliczyły już znacznie wcześniej, więc w tygodniu miały wolne. Wrocławianie rundę rozpoczęli marnie. Raptem punkt uciułany w Mielcu, a do tego zero strzelonych goli. Wisła zbiera pochwały. Pechowo przegrała 3:4 z Piastem (choć prowadziła już 3:0), a potem ograła Jagiellonię. Teraz musi jednak wyściubić nos ze swojego stadionu i po raz pierwszy w rundzie zagrać na wyjeździe. Co z tego wyjdzie?

W sobotę trzy pojedynki. Cracovia – Podbeskidzie o 15:00 to już mecz dla koneserów. Pasy dwukrotnie przegrały w lidze, ale nastroje nieco poprawiły sobie wygrywając w PP z Wartą Poznań. Obrona trofeum wciąż jest jeszcze możliwa. Podbeskidzie to jedna z trzech ekip, która wygrała oba spotkania w rundzie wiosennej, która wiosenną jest tylko z nazwy. Ekipa Roberta Kasperczyka opuściła już spadkowe miejsce w tabeli – ciekawe czy na stałe czy tylko okresowo.
Miano meczu kolejki przyznać należy chyba starciu Pogoni z Piastem, które rozpocznie się o 17:30. Oba zespoły, podobnie jak Podbeskidzie, zgromadziły po przerwie po sześć oczek. Oba także dawno nie przegrały. Piast ostatni raz 17 października, Pogoń 27 listopada. Szczecinianie przegrali też w środę w Pucharze Polski. Z kim? Otóż… z Piastem! Zaledwie kilka dni później będą mieli więc okazję do rewanżu, ponownie grając na własnym obiekcie.
Sobotnie granie kończy się w Bełchatowie, gdzie Raków Częstochowa zagra z Lechią Gdańsk. Lechia w dwóch meczach rundy zdobyła zaledwie punkt, a na dodatek pożegnała się z PP, gdzie musiała uznać wyższość Puszczy Niepołomice. Mówi się, że trener Piotr Stokowiec zaczyna być mocnym kandydatem do zwolnienia. Tymczasem Raków po porażkach z Pogonią i Legią poszuka pierwszych punktów i powrotu na właściwe tory. Może być ciekawie.

W niedzielę dwa spotkania. O 15:00 Wisła Płock podejmuje Lech Poznań. Płocczanie mieli dłuższy odpoczynek. Wygrali na inaugurację rundy z Zagłębiem, a w kolejnej serii gier musieli uznać wyższość aury. W Mielcu mecz został bowiem odwołany. O Lechu już wspominaliśmy. Kolejorz jest w coraz gorszej sytuacji. Miała być szalona pogoń za miejscami w europejskich pucharach lub nawet za tytułem mistrzowskim, a są remisy z Górnikiem, Zagłębiem i Radomiakiem. W tym ostatnim meczu tylko cud w rzutach karnych pozwolił ekipie Dariusza Żurawia przejść dalej.
Mecz nr 2 niedzieli to Jagiellonia vs Legia. Legia po porażce z Podbeskidziem zareagowała poprawnie, pokonując Raków i ŁKS w Pucharze Polski. Jaga przez cały sezon gra w kratkę, o czym najlepiej świadczy bilans 7-2-7. Po białostoczanach spodziewać się można absolutnie wszystkiego. Jesienią na Łazienkowskiej wygrali. Ciekawe jak będzie na Podlasiu.

Podwójna dawka Ekstraklasy także w poniedziałek. O 18:00 Warta zagra z Zagłębiem. Jak zachęcić do obejrzenia tego meczu? Ciężka sprawa. Może tym, że wobec przebudzenia Podbeskidzia poznaniacy muszą drżeć o ligowy byt. Na dziś Warta ma tylko trzy punkty przewagi nad zamykającą tabelę Stalą Mielec, która w dodatku ma do rozegrania zaległy mecz z Wisłą Płock.
17. kolejkę zamyka spotkanie Górnika Zabrze ze Stalą Mielec. Zabrzanie pozyskali ostatnio zawodnika z bardzo ciekawym CV – Richmonda Boakye. Choćby ze względu na jego możliwy debiut warto rzucić okiem na ten mecz. Stal rzecz jasna chce szybko pozbyć się statusu czerwonej latarni. Górnik od czterech kolejek nie wygrał i powoli odjeżdża ze strefy „zagrożonej” grą w europejskich pucharach.

Może trudno w to uwierzyć, ale już dzień po zakończeniu tej kolejki rozpoczną się spotkania 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wielkiego futbolu nigdy za wiele!

Related Articles