Inter, Manchester City, Real i Napoli uzupełniły stawkę ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów. Pora na przegląd wtorkowo-środowych wydarzeń w Champions League.
1. Najpierw nudy, potem ostrzał
FC Porto walczyło na swoim terenie o odrobienie strat z Mediolanu. Jedna bramka to – umówmy się – żadna wielka strata i Smoki miały pełne prawo wierzyć w powodzenie tej misji. Jednak Inter długo bardzo skutecznie zabijał ten mecz. Dopiero w końcówce Porto zepchnęło podopiecznych Simone Inzaghiego do głębokiej defensywy. Ostrzał bramki w doliczonym czasie gry przyniósł jednak tylko rozczarowanie, a na drodze do szczęścia stawało obramowanie bramki, wespół z Andre Onaną i Denzelem Dumfriesem. Finalnie Inter bardzo szczęśliwie dowiózł 0:0 i zagra o półfinał.
2. Szymon Marciniak w trybie szefa
Forma naszego topowego arbitra po mundialu absolutnie nie spada. Marciniak prowadził mecz Porto – Inter i znów było to sędziowanie na najwyższym poziomie. Od początku pokazywał piłkarzom, kto tu rządzi. Rozstrzygał wszelkie kontrowersje w sposób nieznoszący sprzeciwu. No i uniknął poważnych wpadek. Kolejny bardzo dobry mecz do kolekcji. Wydaje się, że Marciniak jest jednym z głównych faworytów do przesędziowania finału. Na pewno nie musi się martwić tym, że do finału awansuje polski klub…
3. Walcem do ćwierćfinału
W Lipsku Manchester City zagrał przeciętnie i po remisie 1:1 nie można było mówić, że to wynik niesprawiedliwy czy cudem uratowany przez Byki remis. Jednak rewanż na Etihad Stadium to już istna miazga. Pep Guardiola uruchomił tryb walcowania i Citizens rozbili RB aż 7:0. Takich rozmiarów wygranej mistrzów Anglii nie spodziewali się chyba nawet najwięksi optymiści wśród fanów Obywateli. Inna sprawa, że wszystko jest trochę łatwiejsze, gdy…
4. Erling Haaland ładuje „piątaka”
Norweg jest niemożliwy. Kilka godzin wcześniej opublikowaliśmy na naszych łamach duży tekst o jego pogoni za rekordem bramek w Premier League. Nie wiemy, czy Haaland czytał, ale najwyraźniej postanowił zapolować na inny rekord – pięć goli w jednym meczu Champions League. I dokonał tego w niecałą godzinę! A potem… Guardiola zdjął go z boiska. Coś nam mówi, że w ostatnich dwóch kwadransach Norweg mógł zapakować jeszcze ze dwie sztuki i ustanowił rekord baaaaaardzo trudny do pobicia przez kogokolwiek.
5. Szalone liczby
Haaland ma ledwie 22 lata, a już zdążył „walnąć” 33 bramki w Lidze Mistrzów. Wyprzedził w tej klasyfikacji takich kozaków jak Arjen Robben (31 trafień), Samuel Eto’o (30), Wayne Rooney (30), Kaka (30), Patrick Kluivert (29) czy Luis Suarez (27). Ale pal licho nazwiska. Wiecie, ilu meczów Haaland potrzebował na ustrzelenie 33 goli? 25! Dwudziestu pięciu! Robben swoje 31 strzelił w 110 spotkaniach, a Eto’o na strzelenie swoich 30 potrzebował 78 meczów. To jest w ogóle niepojęte!
6. Nowy lider
Aha, oczywiście po tym pięciopaku Erling Haaland jest nowym liderem klasyfikacji strzelców Champions League. Norweg ma 10 bramek i wyprzedza Mohameda Salaha, który ma 8 goli i tego dorobku już nie poprawi, bowiem…
7. Liverpool odpadł, bez niespodzianki
Po porażce 2:5 u siebie z Realem dużą naiwnością byłaby wiara w odrobienie strat na Santiago Bernabeu. Gdyby było odwrotnie i to Real potrzebowały „remontady”, wówczas byłyby uzasadnione przesłanki, by sądzić, że to jest możliwe. W środę niespodzianki w Madrycie nie było. Real wygrał 1:0 po jedynej bramce Karima Benzemy, który wpakował piłkę „do pustaka” po podaniu Viniciusa.
8. Napoli się nie zatrzymuje
2:0 w pierwszym meczu, 3:0 w rewanżu. Napoli rozjechało Eintracht w dwumeczu, tak jak rozjeżdża kolejnych rywali w Serie A. Ekipa Luciano Spallettiego jest w tym sezonie najpiękniejsza w całej Europie. I może skupić się na Lidze Mistrzów, bo w kraju ma gigantyczną przewagę nad resztą stawki i otwarta pozostaje jedynie kwestia, kiedy przyklepie mistrza.
9. Uwaga, polski akcent!
Nie mamy już za dużo polskich akcentów w Lidze Mistrzów, ale zarówno Szymon Marciniak, jak i Piotr Zieliński mają szanse na finał. Ten drugi w meczu z Eintrachtem strzelił bramkę z rzutu karnego, notabene podyktowanego za faul na nim samym. Zieliński ma w tej edycji rozgrywek już 4 gole i 2 asysty.
10. Czekamy na losowanie
Piątek, godzina 12:00. Pora na losowanie par ćwierćfinałowych. W stawce pozostały Chelsea, Benfica, Milan, Bayern, Real, Napoli, Manchester City i Inter. Wykroją nam się z tego piękne pary.