Zakończyła się faza grupowa Ligi Mistrzów. W poniedziałek poznamy pary 1/8 finału. Na razie wiemy, kto w tym losowaniu brać będzie udział, kto przenosi się w skromniejsze progi Ligi Europy, a kto rozstał się w europejskimi pucharami w tym sezonie. Generalnie bez większych niespodzianek, choć pewnie fani Interu i Man Utd w tym momencie się oburzają.
1. Dominacja największych
Spójrzmy na podział finałowej szesnastki Champions League. Mamy 4 drużyny z La Liga, 4 z Bundesligi, 3 z Serie A, 3 z Premier League, jedną z Ligue 1 i jedną z portugalskiej Primeira Liga. Czy kogokolwiek dziwi taki właśnie układ? Raczej nie. Najwięksi zgarniają tort dla siebie.
2. Skandal w Paryżu
Cóż, o tym, co wydarzyło się na Parc des Princes można pisać szerzej, bo sprawa ma wiele kontekstów. Nie sposób jednak nie wspomnieć ani słowem o przerwanym meczu, dogrywanym na drugi dzień. Nie z powodu kapryśnej aury, awarii prądu czy czegoś podobnego. Z powodu rzekomego aktu rasizmu jednego z sędziów! Piłkarze Basaksehir oburzyli się, że arbiter techniczny dla identyfikacji człowieka na ławce rezerwowych użył słowa "negro", czyli czarny. Po chwili protestów i kłótni finalnie obie drużyny zeszły z boiska w akcie solidarności przeciwko rasizmowi. Czy faktycznie mieliśmy do czynienia z rasizmem czy może raczej z niefrasobliwością językową? Każdy może ocenić sam. Faktem jest, że dopiero w środę zakończyły się definitywnie rozgrywki w grupie H.
3. Manchester United żegna się z Ligą Mistrzów
I zakończyły się brakiem awansu dla Man Utd, choć po 4. kolejce wydawał się to scenariusz nieprawdopodobny. Tymczasem ekipa Ole Gunnara Solskjaera najpierw przegrała u siebie z PSG 1:3, a we wtorek 2:3 w Lipsku. Było już 0:3, ale pomocną dłoń w kierunku Czerwonych Diabłów wyciągnął sędzia Lahoz, który najpierw podyktował zadziwiający rzut karny, a później uznał kontaktową bramkę, pomimo zagrania ręką. Mimo tego Man Utd nie zdołało wyrównać i to RB Leipzig zameldowało się w 1/8 finału. Ekipie z Old Trafford na pocieszenie zostaje Liga Europa. Więcej o klęsce Czerwonych Diabłów piszemy TUTAJ.
4. Lazio od krok od klęski
Lazio nie mogło przegrać u siebie z Club Brugge. I powiedzmy sobie szczerze – prowadzenie 2:1 i gra z przewagą jednego zawodnika to chyba warunki idealne, by nie przegrać z ekipą z Belgii. Tymczasem Club Brugge wyrównało na 2:2, a w doliczonym czasie gry zaprzepaściło wyborną okazję do wyrównania, a Lazio za moment pomogła jeszcze poprzeczka! Zespół Simone Inzaghiego dowiózł w tym wypadku zwycięski remis, ale lekki niesmak pozostał.
5. Barca zbita na kwaśne jabłko
Barcelona nie mogła przegrać trzema bramkami z Juventusem, by nie stracić pierwszego miejsca w grupie. Ta sama Barcelona nie przegrała w Lidze Mistrzów na Camp Nou chyba gdzieś od panowania Władysława Warneńczyka. A we wtorek przyjechał Juventus i zrobił sobie co chciał, wygrywając 3:0. Może i Messi był ciągle pod grą i szukał szans na zdobycie gola, ale to Cristiano Ronaldo ustrzelił dublet z rzutów karnych. Notabene pierwsza jedenastka była mocno wątpliwa, jednak nie ma to już żadnego znaczenia. Stara Dama wygrała grupę, a Barcelona widząc swoich potencjalnych rywali w 1/8 finału może drżeć. Nie będzie faworytem chyba w żadnym pojedynku.
6. Ajax odpada
W sezonie 2018/19 Ajax dotarł do półfinału Ligi Mistrzów, będąc o krok od finału. Ale to już było… Dwie kolejne edycje Champions League Holendrzy zakończyli na 3. miejscu w grupie. Rok temu za plecami Valencii i Chelsea, a teraz za plecami Liverpoolu i Atalanty. W środę Ajax miał szansę na awans – trzeba było pokonać ekipę z Bergamo na swoim terenie, ale zabrakło skuteczności. To Atalanta wygrała 1:0 i będzie miała okazję nadal pisać swoją niesamowitą historię w tych elitarnych rozgrywkach.
7. Królewska klasa
I po cóż były te wszystkie strachy o Real? Wielki, klasowy zespół poznaje się po wychodzeniu z trudnych momentów. W środę Królewscy wyszli na mecz z Borussią Moenchengladbach i zdecydowanie wiedzieli, co chcą zrobić. Nie można napisać, że uratował ich Karim Benzema – co to, to nie! Bo poza jego dubletem Real miał mnóstwo okazji, a Borussia była tylko tłem. Koniec końców Real wyszedł do 1/8 finału z 1. miejsca, a Źrebaki fartownie zajęły 2. miejsce, bo Szachtar i Inter zagrały na 0:0. W efekcie tego Ukraińcy zagrają w Lidze Europy, a Nerazzurri po raz kolejny są totalnym "przegrywem" Ligi Mistrzów i zakończyli grupę na ostatnim miejscu.
8. Piszczek strzela!
Czasem zapominamy, że ciągle w Borussii Dortmund mamy Polaka. Łukasz Piszczek gra w tym sezonie rzadko, ale akurat we wtorek zagrał z Zenitem i zdobył nawet gola! Wyrównał stan meczu na 1:1, a potem dortmundczycy pokusili się o zwycięską bramkę. Dla nich nie miało to już większego znaczenia, podobnie zresztą jak dla zamykających tabelę Rosjan. Ale polskiego gola odnotować należy. Brawo Piszczu!
FIM DE JOGO!
Zenit 1×2 Borussia Dortmund.
⚽ Driussi | Piszczek, Witsel. pic.twitter.com/Twg5PFJOpH
— Mundo da Bola (@mundodabola) December 8, 2020
9. Strzel nam, jeśli potrafisz
Atletico Madryt musiało mieć się na baczności. Wyjazdowy mecz z Salzburgiem nosił znamiona niepewności, bo w przypadku zwycięstwa to Austriacy przechodzili dalej. Jednak Atletico zagrało swoje. Świetna robota w defensywie, do tego dwa wyprowadzone ciosy i można się szykować na sobotnie derby Madrytu z Realem. Przypomnijmy tylko, że Jan Oblak puścił w tym sezonie La Liga zaledwie dwa gole!
10. Będziemy tęsknić
Faza grupowa zakończona, a na mecze 1/8 finału poczekamy do 16 lutego. To ponad dwa miesiące posuchy. W poniedziałek jeszcze emocje związane z losowaniem, ale potem zimowy sen najlepszej ligi świata. Oby "wiosną" Liga Mistrzów wróciła już z zapełniającymi się kibicami, bo ci dodadzą kolorytu arcyciekawej rywalizacji o uszaty puchar.