
Sześć drużyn ma już w garści awans do 1/8 finału Ligi Europy. Większych niespodzianek wśród kwalifikantów nie ma. Prawdopodobnie po raz kolejny w pełni potwierdzi się, że prawdziwa Liga Mistrzów zaczyna się dopiero od fazy play-off. A co zadziało się we wtorek i środę w "nieprawdziwej" Lidze Mistrzów?
1. Giroud na sprężynach
Jedną z drużyn, której żadna siła nie wywali już z wiosennych meczów Champions League jest Chelsea, która długo prowadziła z Rennes 1:0, by w końcówce stracić prowadzenie. Notabene zasłużenie, bo Francuzi grali naprawdę dobry futbol, a The Blues w zasadzie tylko się bronili. Wtedy jednak ekipa Franka Lamparda przeprowadziła jeszcze jedną akcję. Timo Werner zmarnował "setkę", ale piłka poszybowała w górę. Nadbiegł Olivier Giroud i wyskoczył, jakby zamiast stawów skokowych miał sprężyny. Trafił głową idealnie i Chelsea wygrała 2:1.
Olivier Giroud Goal #RENCHE #Chelsea #UCL pic.twitter.com/XEjkHPq0zG
— Football Goals (@Footballgoal20) November 24, 2020
2. Haaland się bawi
To że Borussia 3:0 ograła Club Brugge nie jest żadną niespodzianką, ale po dwóch kolejnych golach Erling Haaland ma zupełnie szalone liczby w Champions League. 12 meczów, 16 bramek! Ten chłopak to maszyna do strzelania goli.
3. Bruno Fernandes jak Messi
Leo Messi to stały egzekutor rzutów karnych w Barcelonie, ale w ubiegłych latach wielokrotnie oddawał piłkę swoim kolegom, którzy bardziej potrzebowali gola – choćby Neymarowi czy Suarezowi. Podobnie postąpił we wtorek Bruno Fernandes. Sam w meczu z Basaksehir miał już dublet, ale zamiast hat-tricka, wolał by swoje trafienie upolował Marcus Rashford! Nic, tylko przyklasnąć. Czerwone Diabły wygrały 4:1 i wzięły rewanż za porażkę w Turcji.
4. Kluczowe zwycięstwo PSG
Zachęcaliśmy Thomasa Tuchela by wziął się do roboty, bo losy PSG w Lidze Mistrzów wisiały na włosku. Po wtorkowym 1:0 nad Lipskiem sytuacja się poprawiła, ale korespondencyjny pojedynek z Niemcami potrwa do samego końca. A teraz paryżan czeka wyjazd na Old Trafford.
5. Ratownik Morata
Ferencvaros prowadził na Juventus Stadium 1:0. Nie damy sobie uciąć ręki, ale gdyby takim wynikiem skończył się ten mecz, to być może nazajutrz Andrea Pirlo pakowałby swoje rzeczy w trybie nagłym. Jednak najpierw, jeszcze przed przerwą wyrównał Cristiano Ronaldo, a potem w doliczonym czasie gry węgierski mur przebił Alvaro Morata. Hiszpański napastnik miał swoje wzloty i upadki tej jesieni, ale we wtorek zapewnił Juventusowi szybki awans do 1/8.
6. Vidal wyrzuca Inter z Ligi Mistrzów
Trudno sobie wyobrazić, by Inter miał jeszcze na awans do 1/8 finału Champions League. Matematycznie ją ma, ale faktycznie sprawa została przegrana. W środę Nerazzurri zagrali kiepski mecz z Realem, przegrywając na San Siro 0:2. Pomocną dłoń do Królewskich wyciągnął Arturo Vidal. Chilijczyk może i był faulowany w polu karnym, może i Interowi należał się rzut karny, ale nic nie usprawiedliwia złapania dwóch żółtych kartek w ciągu kilkunastu sekund – obu za "kłapanie dziobem" do sędziego… To był popis głupoty w czystej postaci. Inter przez godzinę grał osłabiony, przegrywając 0:1. Takiej sytuacji nie zmarnowałby Real Betis, a co dopiero Madryt.
7. Wyciągnęli wnioski
W futbolu do miana mitu i legendy przechodzi zwrot "musimy wyciągnąć wnioski". Ale w Atalancie najwyraźniej wcielili piłkarską mowę-trawę w życie. Trzy tygodnie temu Atalanta przegrała u siebie z Liverpoolem 0:5, będąc całkowicie zmiażdżoną. Wczoraj pojechała na Anfield Road i… wygrała 2:0. Okej, Klopp ma duże problemy kadrowe i posłał do boju mocno eksperymentalny skład, ale sukces gości z Bergamo niech podkreślą dwie rzeczy. Liverpool nie oddał ani jednego celnego strzału – to po pierwsze. Po drugie – była to pierwsza porażka The Reds na własnym obiekcie od 64 spotkań!
8. Lewy zrównuje się z Raulem
Robert Lewandowski w meczu z Salzburgiem strzelił swojego gola nr 71 w Lidze Mistrzów. Tyle samo zdobył Raul Gonzales. Przed Polakiem już tylko duet piłkarskich geniuszy. A od Raula Lewy jest sporo lepszy, gdy weźmiemy pod uwagę liczbę rozegranych meczów.
Robert Lewandowski na podium klasyfikacji najlepszych strzelców wszechczasów #ChampionsLeague! 71 goli – tyle samo, co legendarny Raul.
TRZEBA jednak podkreślić, że Polak dokonał tego w zaledwie 94 występach. Hiszpan – w 142 meczach #UCL
— Wojtek Papuga (@WojtekPapuga) November 25, 2020
9. M & M
Na razie jedynymi drużynami w fazie grupowej Ligi Mistrzów bez punktów są duński Midtjylland i francuska Marsylia. Marsylczycy pobili zresztą przy okazji niechlubny rekord Champions League i zanotowali 13. z rzędu porażkę w fazie grupowej. Dramat…
10. Nudne grupy
W dwóch grupach znamy już drużyny, które awansują dalej. To Chelsea i Sevilla w grupie E (po 10 pkt, a tymczasem Krasnodar i Rennes maja po jednym oczku). Z kolei w grupie G nic już nie stanie się Barcelonie i Juventusowi. Katalończycy mają komplet punktów, Stara Dama 9, a Dynamo Kijów i Ferencvaros po jednym punkcie i czeka ich zacięta rywalizacja o miejsce w Lidze Europy. Emocje zastępcze…