Ostatni weekend października upływa pod znakiem wielkich meczów w czołowych ligach Europy. Po wczorajszym daniu głównym, czyli El Clasico w Madrycie, dziś szykuje nam się wspaniała, wieczorna kolacja. W 9. kolejce włoskiej Serie A naprzeciw siebie staną Inter Mediolan oraz Juventus. Kibice calcio już nie mogą się doczekać.
Obie drużyny są najbardziej utytułowanymi klubami we Włoszech. W ponad 125-letniej historii włoskiego futbolu Juventus zdobywał mistrzowski tytuł 36 razy, Inter zgarniał scudetto dwudziestokrotnie. Nieprzypadkowo w 1967 roku jeden z najwybitniejszych dziennikarzy sportowych na Półwyspie Apenińskim, Gianni Brera, ukuł dla tego spotkania nazwę Derby d’Italia (wł. Derby Włoch). Oba zespoły latami dominowały we włoskiej lidze, a w obecnym sezonie również należą do krajowej czołówki, plasując się przed derbami odpowiednio na drugim (Inter) i trzecim (Juve) miejscu w tabeli Serie A.
Historia spotkań pomiędzy Interem i Juventusem sięga początków XX wieku. Pierwsze spotkanie włoskich hegemonów zostało rozegrane 14 listopada 1909 roku, a zatem niemal dokładnie 115 lat temu. Na ówczesnym obiekcie „Bianconerich”, Stadio di Corso Sebastopoli w Turynie Juventus wygrał 2:0 po dwóch trafieniach Ernesto Borela. Z kolei w ostatnich derbach, które po raz 251. odbyły się 4 lutego bieżącego roku tryumfował Inter. „Nerazzurri” wygrali 1:0 po samobójczym golu obrońcy Juve, Federico Gattiego. Niedzielne starcie będzie zatem 252 pojedynkiem obu drużyn, w tym 183 rozgrywanym ramach Serie A. W dotychczasowych rywalizacjach 112 razy zwyciężał Juventus, Inter ma na koncie 77 wygranych, a 62 mecze zakończyły się remisami.
Gospodarze wieczornej batalii, Inter, przystępują do meczu jako wicelider tabeli Serie A. Mediolańczycy w 8 spotkaniach wygrali pięciokrotnie, zanotowali także dwa remisy oraz jedną, za to najbardziej bolesną, porażkę w derbach miasta z Milanem. Drużyna trenera Simone Inzaghiego notuje serię trzech kolejnych ligowych zwycięstw i z pewnością dziś wieczorem będzie chciała podtrzymać doskonałą passę. Doliczając spotkania Champions League przeciwko serbskiej Crvenej zvezdzie i szwajcarskim Young Boys Berno „Nerazzurri” pozostają niepokonani od 5 spotkań.
Za sukcesem Interu w obecnych rozgrywkach stoi duet skutecznych napastników. Francuz Marcus Thuram na tym etapie sezonu ma już 7 goli, co stanowi ponad połowę dorobku z jego poprzedniej kampanii na włoskich boiskach. Partneruje mu Lautaro Martinez, który dotychczas tylko trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców. Argentyńczyk jest jednak urodzony dla Derby d’Italia – strzelił w starciach z Juventusem cztery gole i jest najskuteczniejszym zawodnikiem tych pojedynków z obecnych kadr obu drużyn. Nie dziwi zatem, że to Inter jest faworytem tego spotkania. Ale czy będzie w stanie udowodnić to na murawie?
Niekoniecznie. Trzeci w tabeli Serie A, Juventus, pozostaje jedyną niepokonaną drużyną w stawce. Podopieczni trenera Thiago Motty, który latem zastąpił Massimiliano Allegriego w fotelu szkoleniowca „Bianconerich”, wygrali w tym sezonie cztery mecze, a także zanotowali cztery remisy, w tym dwa dość niespodziewane z przeciętnymi Cagliari i Empoli. To każe postawić duży znak zapytania przy ewentualnym sukcesie Juve w Derbach Włoch. Z jednej strony turyńczycy mogą liczyć na skuteczność Dušana Vlahovicia, który strzelił już 5 goli w obecnych rozgrywkach włoskiej ekstraklasy. Z drugiej poza Serbem trudno jednak szukać jakiegoś ofensywnego wsparcia.
To na czym Juventus może zbudować swoją wygraną w derbach to defensywa. W ośmiu ligowych spotkaniach zespół z Turynu stracił zaledwie jednego gola! Sztuka ta udała się Razvanowi Marinowi z Cagliari, który skutecznie egzekwował rzut karny, pokonując bramkarza Juventusu Michele Di Gregorio. Z gry nikt w tym sezonie Serie A nie zdołał strzelić „Bianconerim” gola! Żelazna obrona ma prawo być solidnym fundamentem w starciu z Interem, ale aby myśleć o końcowym tryumfie trzeba przynajmniej raz pokonać Yanna Sommera.
Wieczorem na San Siro spodziewamy się wielkich emocji. Wczorajsze El Clasico rozpieściło nas jeśli chodzi o liczbę goli. Dziś raczej nie powinniśmy się nastawiać na grad goli. W ostatnich pięciu latach na 18 meczów pomiędzy Interem i Juventusem tylko sześć razy strzelono więcej niż 2 bramki. Polscy kibice po odejściu Wojciecha Szczęsnego z Juve nie będą mogli liczyć na aktywny udział w Polaków w Derbach Włoch. Arkadiusz Milik zmaga się z kontuzją kolana, a Piotr Zieliński wciąż nie potrafi przekonać do siebie trenera Inzaghiego i spotkanie na szczycie z pewnością rozpocznie na ławce rezerwowych.
Spotkanie poprowadzi 43-letni, międzynarodowy arbiter Marco Guida, pochodzący z Pompejów pod Neapolem. Włoch był tego lata rozjemcą ostatniego, grupowego meczu Polaków przeciwko Francji podczas EURO 2024, a w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów był sprawcą ogromnej kontrowersji. W meczu Atletico Madryt z Lille OSC Guida, przy stanie 1:1, podyktował wątpliwy rzut karny dla francuskiego zespołu. Hiszpanie złożyli do UEFA oficjalną skargę na arbitra. Czy sędzia będzie głównym aktorem Derby d’Italia? Przekonamy się już dziś wieczorem.