Drugi sezon w PlusLidze Steam Hemarpol Norwid Częstochowa rozpoczął z wysokiego c. Na cztery spotkania wygrał trzy. Co więcej pokonał aktualnych mistrzów Polski – Jastrzębski Węgiel oraz utytułowaną ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.
To dopiero drugi rok Norwida Częstochowa w najwyższej klasie rozgrywkowej. Klub powstał w 2002 r., ale przez długi czas pozostawał w cieniu swojego rywala zza miedzy – AZS-u Częstochowa (sześciokrotny mistrz kraju w latach 90.). W 2019 r., z powodów finansowych, AZS został rozwiązany. Wówczas Norwid został jedynym częstochowskim klubem, który rywalizował na zapleczu PlusLigi. Od sezonu 2016/2017 Norwid grał w Tauron 1. Lidze. Nie wywalczył bezpośredniego awansu, tylko zastąpił drużynę KS Camper Wyszków, która wycofała się z rozgrywek przed ich rozpoczęciem. W pierwszym sezonie gry na zapleczu PlusLigi zespół zajął 10. miejsce (na 11 drużyn). W kolejnym (2017/2018) było już lepiej i częstochowianie uplasowali się na 7. pozycji. Rok później (2018/2019) rywalizację zakończyli jeszcze lokatę wyżej. Sezon 2019/2020 nie poszedł po myśli Norwida, bowiem w klasyfikacji końcowej uplasował się na odległym 11. miejscu (na 14 drużyn). W kolejnym roku (2020/2021) częstochowianie pobili wynik z sezonu 2018/2019 i rozgrywki Tauron 1. Ligi zakończyli na 5. miejscu. W sezonie 2021/2022 znowu Norwid miał kryzys, na 16 miejsc zajął dopiero 11. Nic nie wskazywało na to, że w sezonie 2022/2023 wywalczy mistrzostwo I ligi. A jednak!
Pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej był dla Norwida bardzo trudny. Nastąpiła weryfikacja. Tylko jedna drużyna okazała się gorsza od częstochowian. Norwid z 24. punktami zajął 15. miejsce. Uzbierał tylko cztery “oczka” więcej niż Enea Czarni Radom. Zarówno częstochowianie jak i radomianie wygrali po zaledwie siedem spotkań. Różnica była taka, że beniaminek po prostu częściej przegrywał po tie-breaku. Co prawda Norwid wygrał zaledwie siedem meczów, ale pokonał nie byle jakich przeciwników (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Skra Bełchatów, Trefl Gdańsk, Asseco Resovia Rzeszów).
Po kiepskim sezonie jasne było, że w zespole nastąpi przebudowa. Na ławce trenerskiej zasiadł brazylijski szkoleniowiec – Cezar Douglas Silva. W drużynie zostało tylko czterech zawodników: Bartosz Schmidt, Damian Kogut, Tomasz Kowalski oraz Mateusz Borkowski. Do Częstochowy zawitało aż 10 nowych siatkarzy. Najciekawszym transferem było przyjście Milada Ebadipoura. Irańczyk wrócił na polskie parkiety po dwóch latach przerwy. Wcześniej przez pięć sezonów (2017-2022) bronił barw PGE Skry Bełchatów. Z bełchatowskim klubem wywalczył mistrzostwo Polski (2018) oraz Superpuchar Polski (2017, 2018). Po przygodzie ze Skrą miał krótkie epizody Allianz Milano (2022-2023) oraz Ural Ufa (2023-2024). Irańczyk swoje najlepsze lata ma za sobą, ale dla Częstochowy będzie to duże wzmocnienie. Oprócz niego barw Norwida w tym sezonie będą bronić: Patrik Indra, Quinn Isaacson, Sebastian Adamczyk, Bartłomiej Lipiński, Mateusz Masłowski, Bartosz Makoś, Artur Sługocki, Daniel Popiela oraz Damian Radziwon.
Aktualny sezon Norwid rozpoczął od porażki przed własną publicznością ze Ślepskiem Malow Suwałki. Nie jest to zespół z najwyższej półki, ale na częstochowian wystarczyło. Urwali tylko jednego seta. W drugiej kolejce przeciwnikiem Norwida był beniaminek – MKS Będzin. Częstochowianie bez większych problemów zakończyli spotkanie 3:0 (20, 19, 14). PlusLiga przyśpieszyła i w ciągu trzech dni Norwid musiał rozegrać dwa spotkania. Co ciekawe najpierw ich rywalem był Jastrzębski Węgiel, a potem ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. W każdym z tych meczów częstochowianie skazywani byli na porażkę. W sumie nic dziwnego, grali przecież z aktualnym mistrzem Polski. W obydwóch spotkaniach zagrali fenomenalnie. Grali jak równy z równym. Nie dali się stłamsić. Każdy z tych meczów był jak bieg długodystansowy. Najpierw jastrzębianie ulegli częstochowianom po tie-breaku. Trzy dni później tak samo przegrała ZAKSA. Obydwie wygrane to olbrzymia sensacja. Ręce same składają się do oklasków. Tym bardziej, że Norwid po meczu z Jastrzębskim był bardzo wykończony. Teraz przed częstochowskim klubem kolejne wyzwanie. W piątej kolejce zmierzy się z wicemistrzem Polski – Aluronem CMC Wartą Zawiercie.