Skip to main content

Za nami ćwierćfinały Siatkarskiej Ligi Narodów mężczyzn. W pierwszym dniu rywalizacji w Łodzi awans do półfinału wywalczyli Japończycy i Polacy. W piątek do grona półfinalistów dołączyli Francuzi i Słoweńcy. Biało-Czerwoni o finał powalczą z “Trójkolorowymi”.

W tej edycji Ligi Narodów już raz Polska spotkała się z Brazylią. Było to w drugim tygodniu rywalizacji fazy grupowej. Wówczas lepsza okazała się Brazylia, która pokonała naszą reprezentację 3:1. Trener Nikola Grbić do Łodzi zabrał 17 zawodników, którzy ostatnio grali w turnieju w Lublanie. Na spotkanie ćwierćfinałowe musiał więc skreślić ze składu meczowego aż trzech zawodników. Tym razem w gronie tym znaleźli się rozgrywający Marcin Komenda, atakujący Łukasz Kaczmarek oraz środkowy Karol Kłos, czyli ci siatkarze, którzy nie wystąpili również w ostatnim meczu fazy grupowej przeciwko reprezentacji Kuby.

Polska – Brazylia 3:1 (18:25, 25:23, 25:22, 25:16)
Inauguracyjna partia do półmetku była bardzo wyrównana. Żadna z drużyn nie potrafiła zbudować wyższej przewagi. Ofensywny moment gry sprawił, że Brazylijczycy wyszli na pięciopunktowe prowadzenie (13:18). Męczyli Polaków trudnymi zagrywkami, które odrzucały ich od siatki. Trudno zatem było już tę sytuację odwrócić. Tym bardziej, że Polakom serwy nie siedziały (zepsuli cztery). Podopieczni Bernardo Rezende wygrali pewnie pierwszą partię do 18. Polacy wyciągnęli wnioski po niemrawej pierwszej odsłonie i kolejną rozpoczęli zdecydowanie lepiej. Pewne ataki dały im trzypunktowe prowadzenie (8:5). Szybko jednak przewaga Polaków stopniała do jednego punktu. Później w polu serwisowym stanął Lucas Saatkamp i wynik obrócił się na korzyść Brazylii (14:16). Do końca seta trwała zacięta walka. Minimalną różnicą punktową wygrali obrońcy tytułu.

Początek trzeciej odsłony zdecydowanie należał do Canarinhos (1:5). Od początku gospodarze musieli gonić. Na szczęście udało im się wyrównać dość szybko (8:8). Dwa asy serwisowe Polaków (Tomasz Fornal, Mateusz Bieniek) pozwoliły wyjść podopiecznym Nikoli Grbicia na czteropunktowe prowadzenie (14:10). Do końca kontrolowali przebieg partii i wygrali do 22. Czwarta odsłona to już popis Biało-Czerwonych. Pozwolili rywalowi na ugranie tylko 16 punktów.

Biało-Czerwoni rozegrali bardziej drużynowe spotkanie, bowiem aż trzech zawodników przekroczyło próg dziesięciu punktów. Najlepiej poradził sobie Wilfredo Leon, który zapunktował 18 razy (14 atak, 2 blok, 2 zagrywka) i atakował ze skutecznością 54%. Bartosz Kurek zainkasował 12 punktów, natomiast Tomasz Fornal 11. Jeżeli spojrzymy na pomeczowe statystyki, to były bardzo wyrównane. Obydwie drużyny postawiły po osiem punktowych bloków i zdobyły po siedem asów serwisowych. Polacy w polu zagrywki pomylili się trochę więcej, bo 19 razy, a Brazylijczycy 17. Jedyna znacząca różnica ro skuteczność w przyjęciu (P:43%, B:34%).

Dzisiaj rozegrane zostaną półfinały. W pierwszym z nich o 17:00 Polacy zagrają z Francuzami. O 20:00 Japończycy zmierzą się ze Słowenią. Mecze o medale zaplanowano na niedzielę. O 17:00 rozegrane zostanie starcie o brązowy medal, zaś finał planowo ma rozpocząć się o 20:00.

Related Articles