Skip to main content

Z początkiem kwietnia polskie media obiegła zaskakująca informacja. Selekcjoner reprezentacji Polski w futsalu, Błażej Korczyński, wobec kontuzji dwóch graczy uzupełnił skład kadry o kolejne dwa nazwiska. Jednym z nich był Waldemar Sobota z Dremanu Opole Komprachcice, były reprezentant Polski w futbolu na trawie. Nie jest on pierwszym piłkarzem, który ma szanse zagrać z orzełkiem na piersi w dwóch różnych kadrach.

Urodzony w Ozimku na Opolszczyźnie zawodnik jest szerzej znany kibicom MKS-u Kluczbork i Śląska Wrocław, z którym z powodzeniem rywalizował na poziomie Ekstraklasy i europejskich pucharów. Dzięki dobrej i skutecznej grze w Kluczborku na poziomie III i II ligi – trzy sezony z dwucyfrową liczbą goli, okraszone licznymi asystami – upomniał się o niego Śląsk, z którym już w pierwszym sezonie wywalczył wicemistrzostwo, a rok później mistrzostwo Polski. Sobota z wrocławskim zespołem regularnie grał w kwalifikacjach europejskich pucharów. W Lidze Europy w sezonie 2013/2014 dzięki kapitalnemu występowi w dwumeczu z belgijskim Club Brugge, okraszonemu dwoma golami w wyjazdowym rewanżu, wrocławianie awansowali do kolejnej rundy kosztem bardziej utytułowanego rywala z Belgii. Występ ten musiał spodobać się działaczom z Brugii, którzy trzy tygodnie później zapłacili Śląskowi milion euro, aby Sobota grał w ich barwach.

Ślązak polskiej narodowości – jak sam identyfikuje się nasz bohater – nie zawojował Zachodniej Flandrii. Belgijska przygoda trwała zaledwie 1,5 sezonu, a reprezentacyjny już skrzydłowy trafił do niemieckiego FC Sankt Pauli, grającego w 2. Bundeslidze. Po ponad 5 latach spędzonych w Hamburgu Sobota wrócił na dwa sezony do Śląska, w którym w 2022 roku zakończył profesjonalną karierę piłkarza na pełnowymiarowym boisku. Karierę, którą zwieńczył 17 występami w narodowych barwach, podczas których czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Debiutował u Franciszka Smudy, odważnie stawiał na niego Waldemar Fornalik, a dobre występy w Belgii docenił Adam Nawałka. To właśnie podczas jego kadencji Sobota zagrał jako zmiennik Kamila Grosickiego w wygranym 2:0 na Stadionie Narodowym meczu z Niemcami.

Jesienią 2022 roku Sobota został zawodnikiem futsalowej drużyny Dreman Opole Komprachcice, rywalizującej w Fogo Futsal Ekstraklasie. Jeżeli myślicie, że powołanie do reprezentacji narodowej w futsalu jest oparte jedynie na jego z dużego boiska to jesteście w ogromnym błędzie. Już w debiutanckim sezonie 7 razy wpisywał się na listę strzelców. Filigranowy zawodnik jest w obecnych rozgrywkach ekstraklasy futsalu jednym z dwóch najskuteczniejszych Polaków z dorobkiem 26 goli, co stanowi 1/4 bramkowego dorobku całej jego drużyny. Waldemar Sobota jest futsalistą pełną gębą, a powołanie do reprezentacji Polski jest w jego przypadku jak najbardziej uzasadnione. Czy selekcjoner Błażej Korczyński da mu szansę debiutu w barażowym dwumeczu z Chorwacją o udział w Mistrzostwach Świata? Przekonamy się o tym w piątek, 12 kwietnia w Koszalinie oraz we wtorek, 16 kwietnia w Zagrzebiu.

Przed Sobotą był jednak inny piłkarz, który zagrał najpierw w reprezentacji Polski na dużym boisku, a następnie w kadrze futsalowej. To Adam Kryger, ekstraklasowy pomocnik w latach 90. ubiegłego wieku, który w skali drużyn narodowych jest krajowym ewenementem. Zawodników, którzy w lidze nigdy nie błyszczeli, ale mimo to utrzymywali się w niej przez lata nazywa się obecnie „ligowym dżemikiem”. Taki właśnie jest rys kariery Krygera, który na swoim koncie zapisał 148 meczów w Ekstraklasie z 7 zdobytymi golami. Mimo to, jako świeżo upieczony zawodnik Ruchu Chorzów, jesienią 1993 roku został reprezentantem Polski w piłce nożnej. Ruch prowadzony wówczas przez Edwarda Lorensa został wysłany przez krajowe władze piłkarskie na oficjalne mecze międzypaństwowe jako reprezentacja Polski B.

W ten sposób Adam Kryger zanotował 3 występy w narodowych barwach. Dwa w Teheranie z Iranem (porażka 0:1 i wygrana 3:1) oraz w amerykańskim Oakland z Meksykiem (0:0, w rzutach karny Polacy wygrali 4:3). To ostatnie spotkanie jest uznawane za oficjalne jednostronnie jedynie przez federację Meksyku. W składzie chorzowian vel. kadry B znajdowali się m.in. obecny selekcjoner reprezentacji Polski, Michał Probierz oraz były trener kadry Waldemar Fornalik. Co ciekawe Kryger rok wcześniej dostał powołanie do olimpijskiej reprezentacji trenera Janusza Wójcika. Na turniej do Barcelony jednak nie pojechał. Przepisy były nieubłagane – na igrzyska mogli pojechać zawodnicy urodzeni w lipcu 1969 roku i młodsi. Kryger urodziny obchodzi w kwietniu.

Futsal w polskim sporcie zaczął przebijać się pod koniec lat 90-tych. Wówczas część ligowców korzystając z dobrodziejstwa surowych zim oraz kiepskiej infrastruktury sportowej potrafili godzić ligowe granie na dużych boiskach z halą podczas nieprawdopodobnie długiej przerwy zimowej w rozgrywkach piłkarskich w Polsce. W 1998 roku, będąc zawodnikiem Odry Wodzisław Śląski, borykający się z kontuzją Kryger dużo trenował indywidualnie. Został wtedy zaproszony przez kolegę z zespołu, Marka Bębena, na treningi Clearexu Chorzów, którego Bęben był wówczas trenerem. „Przyszedłem na trening, spodobało mi się i zostałem również przy futsalu.” – wspominał po latach. Razem z Clearexem zdobył pięć tytułów Mistrza Polski i trzykrotnie brał udział w rozgrywkach futsalowej Ligi Mistrzów.

Podczas chorzowskiej przygody z „halówką” Kryger był regularnie powoływany do reprezentacji Polski w futsalu. Debiutował w 2003 roku rozgrywając w ciągu trzech lat 21 spotkań, w których strzelił… 21 goli. Zdołał zagrać przeciwko europejskiej czołówce futsalu m.in. Włochami i Hiszpanią. Po opuszczeniu Clearexu został zawodnikiem i grającym trenerem Hurtapu Łęczyca, z którym także sięgnął po mistrzostwo Polski. W późniejszych latach Kryger, już jako trener, zdobył kolejny tytuł, tym razem z zespołem Rekordu Bielsko-Biała. Jako przedstawiciel futsalu był zawodnikiem i trenerem, którego osiągnięcia plasują go wśród krajowej czołówki. A to przecież nie koniec naszej historii o reprezentacyjnych przygodach Krygera.

W 2003 roku Clearex Chorzów z naszym bohaterem w składzie zagrał w pierwszej edycji Pucharu Polski w beach soccerze, plażowej odmianie piłki nożnej. Chorzowianie w debiucie zdobyli trofeum, broniąc go przez kolejne dwa lata. Szczęścia brakowało im jednak w mistrzostwach Polski – trzykrotnie w latach 2004-2006 musieli uznać wyższość Unity Line Szczecin i zadowolić się jedynie srebrnymi medalami. Los uśmiechnął się do Krygera po przejściu do Hurtapu. W 2007 roku drużyna z Łęczycy została Mistrzem Polski w beach soccerze. Przygoda z „plażówką” została również okraszona powołaniami do reprezentacji Polski w tej odmianie dyscypliny. W latach 2006-2007 Kryger zanotował 12 występów, zdobywając… 12 goli. Reprezentant Polski na trzech frontach. Ta sztuka nie udała się nikomu innemu.

Hasło „Łączy nas piłka” w przypadku Adama Krygera doskonale odzwierciedla jego sens. Diametralnie różne warunki gry, przepisy czy choćby sama piłka do gry. Nie każdy zawodnik potrafił pogodzić choćby dwie z tych dyscyplin. Kryger robił to z sukcesami. Mamy nadzieję, że Waldemar Sobota będzie kolejnym reprezentantem Polski, któremu uda się zagrać z orzełkiem na piersi na dwóch różnych boiskach.

Related Articles