Skip to main content

W sobotę kibice angielskiej piłki nie będą mieli prawa narzekać na nudę – niedługo po szlagierze pomiędzy Liverpoolem a Manchesterem City, rozpocznie się mecz Newcastle z Chelsea. Rzut oka na miejsca w tabeli może nie zapowiada wielkiej gry, ale wiemy doskonale, że obie ekipy mierzą minimum w awans do europejskich pucharów.

Newcastle przed przerwą na kadry narodowe przegrało dwa kolejne mecze 0:2. W lidze z Bournemouth, co było sporego kalibru niespodzianką, a wcześniej w Champions League z Borussią Dortmund. Najbliższe tygodnie będą dla Srok bardzo istotne – w Lidze Mistrzów stoczą walkę o 1/8 finału lub w najgorszym razie przejście do fazy pucharowej Ligi Europy z 3. miejsca. W lidze muszą gonić czołówkę, która trochę im uciekła. Na dziś podopieczni Eddiego Howe’a mają 8 pkt straty do lidera i 5 oczek mniej niż piąta Aston Villa, a na 99% pięć czołowych zespołów Premier League zagra w przyszłym sezonie Ligi Mistrzów.

Jednak Chelsea jest w jeszcze gorszej sytuacji. Z bilansem 4-4-4 podopieczni Mauricio Pochettino zajmują 10. miejsce. Nawet w przypadku wygranej w sobotnim meczu, The Blues nie wyprzedzą Newcastle, a jedynie zniwelują stratę do minimum. Chelsea specjalizuje się w meczach z potentatami, a dużo gorzej radzi sobie w starciach z ligowym przeciętniakami. Ekipa ze Stamford Bridge ograła Tottenham i urwała punkty Manchesterowi City, Arsenalowi i Liverpoolowi. Jednocześnie przegrała z Nottingham czy Brentford i nie potrafiła pokonać wspomnianego już Bournemouth. Jeśli traktować Newcastle jako prawowitego członka „Big Seven”, to Chelsea powinna w sobotę przynajmniej zremisować. Ale to oczywiście wyłącznie teoria.

Newcastle mierzy się z plagą kontuzji. Aż kilkunastu zawodników mierzy się z różnymi problemami zdrowotnymi i ich występ w sobotnim meczu albo jest wykluczony, albo stoi pod znakiem zapytania. Listę nieobecnych otwiera jednak nie kontuzjowany, a zawieszony za udział w aferze bukmacherskiej Sandro Tonali. Skład Srok na spotkanie z The Blues stanowi wielką zagadkę. Chelsea z kolei uporała się ze szpitalem w swoich szeregach. Wciąż poza grą pozostaje kilku graczy, a wśród nich najważniejszy to Ben Chilwell, ale w porównaniu z problemami Newcastle, sytuacja jest naprawdę opanowana.

W zeszłym sezonie Chelsea nie udało się pokonać Srok. W listopadzie zeszłego roku na St James’ Park gospodarze wygrali 1:0. W majowym rewanżu w ostatniej kolejce sezonu padł remis 1:1. Wtedy jednak trenerem The Blues nie był jeszcze Pochettino, który ma bardzo dobry bilans w spotkaniach przeciwko Howe’owi. Argentyńczyk wygrał sześć z ośmiu bezpośrednich konfrontacji z obecnym trenerem Newcastle, a przegrał tylko jedną.

Chelsea nie musi dzielić swojej uwagi na ligę i europejskie puchary, a ponadto ma znacznie mniej problemów kadrowych. Na dodatek w ostatnich meczach drużyna z Londynu prezentowała się coraz lepiej. Czy pogoń za czołówką ligi zacznie się materializować? Biorąc pod uwagę w miarę komfortowy terminarz do końca roku, jest to możliwe. Ale punktem wyjścia powinna być wygrana nad rzeką Tyne w sobotnie popołudnie. Początek meczu o 16:00 czasu polskiego.

Related Articles