Ekstraklasa powoli dobija do półmetka. Od piątku do poniedziałku obejrzymy 16. serię spotkań. Czy po raz pierwszy od wielu tygodni dojdzie do przetasowania na dole tabeli i Puszcza Niepołomice opuści strefę spadkową kosztem gościnnej Cracovii, na której obiekcie beniaminek gra swoje domowe mecze? Ten scenariusz wydaje się całkiem możliwy.
W tej kolejce wszystkie trzy beniaminki grają u siebie – na początek ŁKS z Zagłębiem Lubin. To spotkanie otwiera 16. kolejkę dziś o 18:00. Łodzianie są już w naprawdę trudnym położeniu, mając zaledwie 8 punktów na koncie. Wszystko wskazuje na to, że zimę spędzą pod kreską – pytanie tylko jak bardzo głęboko. Akurat Miedziowi, mimo wysokiej 7. lokaty w tabeli, wydają się być całkiem wygodnym przeciwnikiem, bo team Waldemara Fornalika nie wygrał od 2 października i meczu z Górnikiem Zabrze. Może więc ŁKS się przełamie?
Jeśli ktoś szuka pewnego „iksa” na swój bukmacherski kupon, to zdaje się, że drugi piątkowy mecz jest niezłym pomysłem. Do Białegostoku wszakże przyjeżdża Piast Gliwice, który zremisował wszystkie pięć ostatnich meczów w lidze, a łącznie już 11 na 15 spotkań. Ciężko w ogóle ocenić jesień w wykonaniu Piastunek. Z jednej strony raptem dwie porażki – tylko Śląsk i Lech mają tyle samo. Z drugiej – zaledwie dwa zwycięstwa. Nawet Puszcza ma więcej… Tymczasem Jaga wciąż na pozycji wicelidera, z chrapką na przezimowanie nawet oczko wyżej.
W pierwszym sobotnim spotkaniu Raków Częstochowa zmierzy się z Cracovią. Mistrzowie Polski szykują się do kluczowego meczu w pucharach. Rywalizacja ze Sturmem Graz w najbliższy czwartek, ale częstochowianie muszą też pamiętać o lidze, bowiem po ostatnim remisie z Pogonią mają 6 punktów straty do lidera. Trzeba oczywiście pamiętać o zaległym meczu Rakowa, ale nie można też z góry dopisywać trzech punktów. Cracovia jest ostatnio w beznadziejnej formie i po tej kolejce może wylądować w strefie spadkowej. Czy Medaliki się do tego przyczynią?
W drugim sobotnim meczu o 17:30 Pogoń Szczecin podejmie Stal Mielec. Portowcy trzymają dobrą formę i obecnie zajmują 5. pozycję w lidze. Mecz ze Stalą nie powinien być dla nich dużym problemem, ale zespół z Podkarpacia to zdradliwy rywal, o czym nie tak dawno przekonała się Legia, a przed przerwą reprezentacyjną również Górnik Zabrze. Mimo wszystko, patrząc wyłącznie na potencjał piłkarski i formę zawodników, Pogoń jest tutaj wyraźnym faworytem, tak jak Raków w meczu z Pasami.
W trzecim sobotnim meczu również z łatwością wskażemy faworyta. Legia gra bowiem na własnym terenie z Wartą Poznań. Wicemistrzowie kraju w czwartek udają się do Birmingham, by zagrać o punkty Conference League z Aston Villą. Zanim to się stanie, muszą jednak obowiązkowo zainkasować komplet punktów w Ekstraklasie. Wydaje się, że limit wpadek team Kosty Runjaicia już wyczerpał. Bezbramkowy remis po naprawdę nudnym meczu z Lechem niewątpliwie nie poprawił nastrojów wśród kibiców, dla których kolejny sezon bez tytułu dla Legii będzie dużym rozczarowaniem. A dziś Legia ma 9 punktów mniej niż Śląsk, choć tak jak Raków, ma też mecz zaległy do odrobienia. Z kolei Warciarze wciąż dzielnie się bronią przed strefą spadkową, ale bez kilku transferów zimą, to lawirowanie po cienkiej linie może zakończyć się bolesnym upadkiem, przed którym nie uchroni nawet powszechnie ceniony Dawid Szulczek.
W niedzielę o 12:30 mecz Puszczy Niepołomice z Górnikiem Zabrze. Beniaminek przed reprezentacyjną przerwą wygrał na stadionie w Grodzisku Wielkopolskim z Wartą. Dzięki tej wygranej podopieczni Tomasza Tułacza mają szansę opuścić strefę spadkową już w ten weekend. Warunek sine qua non to oczywiście porażka Cracovii i ich wygrana z Górnikiem, który po serii trzech zwycięstw, ostatnio zaliczył dość niespodziewaną wpadkę ze Stalą.
W niedzielę o 15:00 w akcji zobaczymy trzeciego z beniaminków. Ruch Chorzów, już z nowym trenerem Janem Wosiem, zagra przed własną publicznością z kielecką Koroną. Kielczanie mają raptem 3 oczka więcej niż Puszcza i również nie mogą być pewni swojej pozycji na finiszu jesieni.
W ostatnim niedzielnym meczu Lech Poznań zagra z Widzewem Łódź. Kolejorz jest na 3. pozycji i pewnie myśli jeszcze o zaatakowaniu pozycji lidera. Po bezbarwnym klasyku z Legią, teraz poznaniacy będą murowanym faworytem w meczu z Widzewem, który przez całą rundę gra nierówno i jest w samym środku stawki. Wygrana w zaległym meczu z Ruchem wywindowała łodzian na 9. pozycję.
Kolejkę nr 16 zamyka ciekawe spotkanie w Radomiu. Miejscowy Radomiak zmierzy się z liderem tabeli, wrocławskim Śląskiem, który nie zaznał smaku porażki w lidze od 12 sierpnia! Czy ekipa Jacka Magiery umocni się na czele stawki czy jednak Radomiak sprawi wrocławianom problemy?