Skip to main content

Beniaminkami Premier League w sezonie 23/24 będą Burnley, Sheffield United i Luton. Dziś poznamy komplet spadkowiczów, bo to właśnie dziś rozegrana zostanie ostatnia kolejka sezonu w angielskiej elicie. Na najlepszej drodze do spadku są dwa zasłużone kluby – Leicester i Leeds.

Już wcześniej spadł Southampton. Kto dziś dołączy do Świętych, dzieląc ich niedolę? Znajdujący się nad strefą spadkową Everton ma 33 punkty. Pod kreską są wspomniane Leicester i Leeds – oba kluby mają po 31 punktów. Wyraźnie lepszy bilans bramkowy mają Lisy. Co implikuje nam taka sytuacja?

Everton wygrywając na 100% utrzyma się w lidze. The Toffees grają dziś u siebie z Bournemouth. To naprawdę wygodny rywal. Wisienki przegrały trzy ostatnie mecze i nie grają już o nic konkretnego. Leicester, jeśli marzy o utrzymaniu, musi wygrać i liczyć na potknięcie Evertonu – remis lub porażkę. Zespól Deana Smitha zagra na swoim terenie z West Hamem. Młoty myślą już o zbliżającym się finale Ligi Konferencji i pewnie finisz ligi potraktują ulgowo. Leicester jest jednak uzależnione od rezultatu Evertonu i sama wygrana z West Hamem może nic nie dać.

W najgorszej sytuacji jest Leeds, które ma gorszy bilans bramkowy od obydwu rywali. By Pawie utrzymały się w Premier League, muszą nie tylko wygrać z Tottenhamem, ale też liczyć na porażki Evertonu i Leicester. W takim układzie sukces teamu Sama Allardyce’a trzeba by rozpatrywać w kategoriach cudu. Wszystko wskazuje na to, że Elland Road w przyszłym sezonie zagości Championship.

Czy poza rywalizacją o utrzymanie czekają nas dziś jakiekolwiek emocje w Premier League? Na pewno znacznie mniejsze niż rok temu, gdy do ostatnich sekund ważyły się losy tytułu. W tym roku wiemy już, że mistrzem jest Manchester City, a wicemistrzem Arsenal. O trzecie miejsce korespondencyjnie powalczą Manchester United i Newcastle. Czerwone Diabły grają u siebie z Fulham. Jeśli wygrają, skończą sezon na pudle. Jeśli stracą punkty, szanse mają Sroki. Drużyna Eddiego Howe’a zagra na wyjeździe z Chelsea. The Blues są w tym sezonie tak beznadziejni, że nawet trudno określić ich faworytem tego meczu, choć rozegrany zostanie on na Stamford Bridge. Niezależnie od rozstrzygnięcia tego meczu, Newcastle zagra w Lidze Mistrzów. Piąty Liverpool traci do Srok cztery punkty. Tym samym na Anfield Road co najmniej przez rok odpoczną od hymnu Champions League.

Niewykluczone, że od jakichkolwiek europejskich rozgrywek odpocznie Tottenham. Spurs – o czym już wspominaliśmy – grają dziś z Leeds. Jeśli zapunktują, będą sprawdzać rezultat Aston Villi, która gra u siebie z Brighton. The Villans mają punkt przewagi nad Kogutami, więc wygrana zagwarantuje im grę w Lidze Konferencji. Matematyczne szanse na te rozgrywki ma jeszcze dziewiąte Brentford, ale Pszczółki muszą liczyć na wpadki obydwu wyprzedzających je rywali.

Na emocje podobne do tych sobotnich w Bundeslidze nie mamy dziś co liczyć, ale kilka meczów ostatniej kolejki w Premier League może dostarczyć dramaturgii. Na to liczymy. Początek angielskiej Multiligi dziś o 17:30.

Related Articles