
Napoli rozgrywa imponujący sezon – na pewno sięgnie po Scudetto, a może dorzucić do tego znaczący sukces w Champions League. Droga do finału w Stambule wiedzie jednak przez Mediolan. Rywalem w ćwierćfinale jest bowiem Milan, a ewentualnym rywalem w półfinale będzie najprawdopodobniej Inter.
Inter wygrał wczoraj z Benficą na wyjeździe 2:0 i jest już jedną nogą w najlepszej czwórce. Dziś krok w tym kierunku może uczynić lider Serie A lub lokalny rywal Nerazzurrich – Milan. Pierwszy pojedynek tego dwumeczu rozegrany zostanie na San Siro dziś o 21:00. Wskazanie faworyta wcale nie jest takie proste…
Patrząc wyłącznie przez pryzmat ligowej tabeli, nie byłoby żadnych wątpliwości. Napoli ma 22 punkty więcej niż ustępujący mistrz kraju! Zespół Luciano Spallettiego stracił punkty w zaledwie pięciu meczach, podczas gdy Milan w aż 14. Teoretycznie więc Napoli powinno łatwo poradzić sobie z ekipą Rossonerich. Teoretycznie…
Jednak niedawno doszło do bezpośredniego starcia obu zespołów w lidze. Zdaniem wielu ekspertów od włoskiej Serie A, Milan zagrał najlepszy mecz od wielu miesięcy i rozgromił lidera aż 4:0! Szok i niedowierzanie na stadionie im. Diego Maradony. Wprawdzie w kontekście walki o mistrzostwo nie zmieniło to praktycznie nic, to jednak Milan wypracował sobie dużą przewagę psychologiczną przed rozpoczynającym się dziś wieczorem dwumeczem. O ile oczywiście to nie była swoista zasłona dymna ze strony Spallettiego.
Jest jeszcze jeden, niezwykle istotny argument przemawiający dziś za Milanem. To kontuzja najlepszego strzelca Napoli, Victora Osimhena. Nigeryjczyk nie zagra dziś na San Siro – jest szansa, że wystąpi w rewanżu, ale jego absencja to duży cios dla jakości ofensywy neapolitańczyków. Zabrakło go m.in. w przegranym 0:4 meczu z Milanem. Zabrakło go też ostatnio, gdy Napoli wymęczyło wygraną 2:1 z Lecce. Miejsce na szpicy zajął Giacomo Raspadori, który w tym sezonie zdobył zaledwie jednego gola… Drugą opcją w ataku Napoli jest Giovanni Simeone. Argentyńczyk boryka się jednak z problemami zdrowotnymi i włoskie media spekulują, że dziś nie zagra w podstawowym składzie, a być może nie wystąpi w ogóle.
Oczywiście, znakomita w tym sezonie ofensywa Napoli to nie tylko Osimhen. 12 goli i 10 asyst zanotował w Serie A Khvicha Kvaratskhelia. Gruzin to jeden z największych talentów w europejskiej piłce. Istotne ogniwa ekipy Spallettiego stanowią też Eljif Elmas i oczywiście Piotr Zieliński, który jest polskim rodzynkiem na tym etapie Ligi Mistrzów 22/23. Dawno poza rozgrywkami znaleźli się już Wojciech Szczęsny, Arkadiusz Milik czy Robert Lewandowski.
Wspomnieliśmy o nieobecnych napastnikach Napoli. Po stronie Milanu również mamy nieobecnych. Zlatan Ibrahimović wrócił do gry po wielu miesiącach przerwy, zdążył już nawet strzelić gola w tym sezonie, ale znów jest na L4. Poważniejszą absencją wydaje się podstawowy defensor Rossonerich – Pierre Kalulu. Najprawdopodobniej linię obrony Milanu stworzą ci sami gracze, co 10 dni temu, w wygranym 4:0 meczu z Napoli – Theo Hernandez, Fikayo Tomori, Simon Kjaer i Davide Calabria. Zresztą, całkiem możliwe, że Stefano Pioli pośle do boju po prostu identyczną jedenastkę.
Fanów z San Siro może martwić remis Milanu w ostatniej ligowej kolejce – 0:0 z Empoli to wynik mało ekskluzywny. Rossoneri zajmują obecnie 4. miejsce w lidze, ale Lazio, Roma, Inter i Atalanta to czterech poważnych rywali, a miejsca za plecami Napoli są tylko trzy. Chodzi oczywiście o miejsca dające grę w kolejnej edycji Champions League. Dwie drużyny obejdą się smakiem. Oczywiście, można jeszcze wygrać bieżącą edycję i nie martwić się przepustką przez ligę krajową, ale łatwo powiedzieć, a trudniej zrobić, gdy za rywali ma się europejskie potęgi.