30. kolejka PlusLigi zakończyła rundę zasadniczą. Poznaliśmy osiem zespołów, które będą rywalizować w play-offach. W TOP 3 znalazły się: Asseco Resovia Rzeszów, Aluron CMC Warta Zawiercie oraz Jastrzębski Węgiel. Tuż za podium uplasował się obrońca tytułu – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Największym zaskoczeniem jest brak w play-offach PGE Skry Bełchatów. W tym tekście podsumujemy TOP 8 rundy zasadniczej.
Nadchodzący sezon PlusLigi budził wiele skrajnych emocji, bo o mistrzostwo Polski walczył… ukraiński klub. Barkom-Każany Lwów z marszu wszedł do PlusLigi, co nie spodobało się klubom i kibicom niższych lig. Chodzi o to, że tamte drużyny muszą bić się o awans i przebijać z niższych klas rozgrywkowych, a ukraiński zespół dostał się do elity bez jakichkolwiek kwalifikacji. Inaczej byłoby nawet, gdyby na przykład zaczął od 1. Tauron Ligi. Drugim beniaminkiem był zespół z Bielska-Białej, tak więc o mistrzostwo Polski rywalizowało 16 zespołów. Do play-offów trafiła najlepsza ósemka. Oto krótki opis ekip, które wywalczyły awans.
Po rundzie zasadniczej na wyróżnienie zasługuje pięciu siatkarzy: Bartłomiej Bołądź (Trefl Gdańsk), Uros Kovacević (Aluron CMC Warta Zawiercie), Torey DeFalco (Asseco Resovia Rzeszów), Karol Butryn (Indykpol AZS Olsztyn) oraz Wassim Ben Tara (PSG Stal Nysa). Wszyscy wymienieni zawodnicy, oprócz Bartłomieja Bołądzia, zostali siedmiokrotnie uznani najlepszymi siatkarzami spotkania. Siatkarz Trefla Gdańsk statuetkę MVP zgarnął jeszcze więcej razy, bo aż osiem.
1. Asseco Resovia Rzeszów
Co roku Resovia zapowiadała, że wraca do walki o najwyższe cele. Po raz ostatni mistrzostwo Polski wywalczyła w 2015 r. Wreszcie nie są to obietnice bez pokrycia. Zrobiła pierwszy krok, bowiem rundę zasadniczą zakończyła na pierwszym miejscu. W porównaniu do ubiegłych lat, w tym okienku transferowym nie szalała. Szkielet zespołu został zachowany, a najlepszym transferem okazał się Torey DeFalco. Amerykanin jest w TOP 10 najlepiej punktujących zawodników PlusLigi. Na wyróżnienie zasługuje także Jakub Kochanowski, który razem z Piotrem Nowakowskim oraz Karolem Kłosem, współlideruje w rankingu najlepszych blokujących. Rzeszowianie pierwszą porażkę ponieśli w ósmej kolejce z Jastrzębskim Węglem. Oprócz tego przegrali z dwukrotnie Aluronem CMC Wartą Zawiercie, Cuprumem Lubin, Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle oraz ponownie z Jastrzębskim Węglem. Na pewno największym zaskoczeniem była porażka z lubinianami. Resovia rundę zasadniczą zakończyła z 24 wygranymi, 6 porażkami oraz 72 punktami na koncie. Jak wracać na szczyt, to w takim stylu! Najważniejsze mecze dopiero do rozegrania, ale runda zasadnicza pokazała też pewną słabość. Rzeszowianie nie mają patentu na najmocniejszych.
2. Aluron CMC Warta Zawiercie
Tyle samo zwycięstw i porażek, co Resovia, miało Zawiercie. Z tą różnicą, że rzeszowianie zdobyli o cztery punkty więcej. Wicelider po rundzie zasadniczej to i tak świetny wynik dla Alurona. W ubiegłym roku tę fazę ukończyli na czwartym miejscu, a potem wywalczyli brązowy medal mistrzostw Polski. Był to ogromny sukces podopiecznych Igora Kolakovicia, ówczesnego trenera. W tym roku zawiercianie tylko sześć razy schodzili z boiska pokonani. Ulegli: Jastrzębskiemu Węglowi, dwukrotnie Indykpolowi AZS Olsztyn, Grupie Azoty ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, GKS-owi Katowice oraz Projektowi Warszawa. Olsztynianie znaleźli patent na zawiercian, więc zapowiada się ciekawa para ćwierćfinałowa (w momencie publikacji Aluron prowadzi już 1:0 i to dość gładko pokonał AZS, bardzo udanie się rewanżując za fazę zasadniczą)
3. Jastrzębski Węgiel
Podium po rundzie zasadniczej uzupełnił Jastrzębski Węgiel, który w 30 meczach zdobył 67 punktów. Jastrzębianie do drugiego Zawiercia stracili tylko jedno “oczko”, ale ponieśli aż o trzy porażki więcej. Start mieli fenomenalny. Aż do 11. kolejki byli niepokonani. Wygrywali mecz za meczem, niestraszne były im Zawiercie, czy Rzeszów. Maszyna niespodziewanie zacięła się przy okazji meczu z Cuprumem Lubin. Wówczas przegrali 1:3, a już w następnej kolejce po tie-breaku ulegli bełchatowianom. Słabszą formę prezentował Jastrzębski na przełomie 2022 i 2023 roku, bo wówczas przegrał trzy mecze z rzędu (Indykpol AZS Olsztyn, LUK Lublin, Aluron CMC Warta Zawiercie). Dodatkowo w rundzie rewanżowej przegrał także z Projektem Warszawa oraz PGE Skrą Bełchatów. Jastrzębski także kolejny rok z rzędu nie umiał znaleźć sposobu na ZAKSĘ. Pokonał ją w Superpucharze Polski, ale przegrał w finale Pucharu Polski oraz dwukrotnie w PlusLidze. Będzie im się ta ZAKSA śniła po nocach.
4. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Tuż za podium uplasowała się ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która do pierwszego miejsca straciła osiem „oczek”. Kędzierzynianie w sezonie 2020/2021 nie przegrali 19 ligowych spotkań z rzędu, a w 2021/2022 licznik stanął na 17 meczach bez porażki. W tym sezonie już początek mieli fatalny. W trzeciej kolejce ponieśli pierwszą porażkę z Aluronem Zawiercie. Kolejna przegrana przyszło szybko, bo w piątej rundzie, a wówczas sensacyjnie lepsza okazała się Stal Nysa. W siódmej kolejce mistrzowie Polski musieli uznać wyższość Asseco Resovii Rzeszów. Następnie przyszedł okres dobrej gry, bowiem kędzierzynianie wygrali osiem meczów z rzędu. Passę przerwał im Indykpol AZS Olsztyn, a potem niespodziewanie poprawił LUK Lublin. W rundzie rewanżowej lepszy okazał się także Trefl Gdańsk oraz Projekt Warszawa. Ostatni mecz w PlusLidze ZAKSA przegrała w 27. kolejce, wówczas uległa 0:3 PGE Skrze Bełchatów. Tak więc w 30 kolejkach mistrzowie Polski ponieśli osiem porażek. Nie jest źle, biorąc pod uwagę to, że stracili bardzo ważne ogniwo w swoim zespołem, czyli Kamila Semeniuka. Nikt jednak nie jest niezastąpiony. Po raz kolejny ZAKSA pokazuje, że potrafi załatać dziurę. Tym razem pomógł transfer Bartosza Bednorza w środku sezonu. Dzięki temu ZAKSA cały czas ma możliwość zdobycia potrójnej korony (Puchar Polski, mistrzostwo Polski oraz Liga Mistrzów).
5. Projekt Warszawa
Ubiegłego sezonu (2021/2022) Projekt Warszawa nie mógł zapisać do udanych. Jako brązowi medaliści Polski nie dostali się nawet do play-offów. Rundę zasadniczą zakończyli na dziewiątym miejscu z 36 punktami. Ich bilans wyniósł 12 zwycięstw i 14 porażek. W „walce” o dziewiąte miejsce (jakkolwiek to brzmi) pokonali 2:0 (3:0, 3:2) Cuprum Lubin. Po takim sezonie zdecydowanie potrzeba było zmian. Nowym trenerem Projektu został wybrany Roberto Santilli. Początek obecnego sezonu drużyna ze stolicy rozpoczęła kiepsko. Najpierw przegrała 0:3 z Asseco Resovią Rzeszów, a potem niespodziewanie 1:3 z GKS-em Katowice. Gdy już wydawało się, że warszawianie złapali dobrą formę (trzy zwycięstwa z rzędu), to znowu wpadali w dołek. Pod koniec listopada 2022 roku posadę stracił Roberto Santilli. Projekt poprowadził w 12 ligowych spotkaniach, z czego aż siedem zakończyło się porażką. Zespół znów grał cienko, podobnie jak w poprzednim sezonie. Za Włocha na ławce trenerskiej zasiadł Piotr Graban, który wcześniej był jego asystentem. Zadaniem Polaka było ratowanie sezonu, bowiem zespół objął, gdy ten zajmował dziesiąte miejsce w tabeli. Kolejny sezon bez play-offów byłby po prostu katastrofą. Graban przejął Projekt w niełatwym momencie, ale jak na razie radzi sobie fenomenalnie. Pod jego wodzą warszawianie przegrali zaledwie dwa spotkania (Asseco Resovia Rzeszów oraz Trefl Gdańsk). Passa trzynastu zwycięstw z rzędu wygląda naprawdę imponująco. Drużyna ze stolicy pokonała po 3:1 m.in. mistrzów i wicemistrzów Polski. Do czwartej ZAKSY straciła zaledwie cztery “oczka”.
6. Trefl Gdańsk
Trzy “oczka” za Projektem uplasowała się drużyna, która pokonała go w ostatniej kolejce, czyli Trefl Gdańsk. Dobra pozycja Trefla nie byłaby możliwa bez doskonałej gry Luke’a Perry’ego i Bartłomieja Bołądzia. Australijski libero prowadzi w rankingu najlepszych przyjmujących (63,97%). Z kolei o reprezentancie Polski wspominaliśmy, że był najczęściej wybierany zawodnikiem meczu. Ponadto jest liderem w rankingu atakujących (436) i wiceliderem w rankingu punktujących (514). Trefl w rundzie zasadniczej wygrał 20 spotkań, a 10 zakończył porażką. Jednym z ważniejszych zwycięstw było pokonanie 3:1 mistrzów Polski z Kędzierzyna-Koźla. Trefl wygrywał z niżej notowanymi zespołami i to w zupełności wystarczyło, żeby awansować do play-offów.
7. Indykpol AZS Olsztyn
19 wygranych, 11 porażek oraz 54 punktów na koncie. To statystyka Akademików na zakończenie rundy zasadniczej. Olsztynianie w swoich szeregach mają najlepiej zagrywającego zawodnika, czyli Karola Butryna. Reprezentant Polski posłał aż 65 asów serwisowych i jest w TOP 5 najlepiej punktujących siatkarzy (468). Rundę zasadniczą w wykonaniu olsztynian można podsumować następująco: passa zwycięstw, dołek, passa zwycięstw, dołek i passa zwycięstw. Rzadko kiedy zdarzały się pojedyncze zwycięstwa bądź porażki, zazwyczaj były to serie. Z drużyn TOP 4 Indykpol nie potrafił znaleźć pomysłu na pokonanie Asseco Resovii Rzeszów. Pokonał za to Jastrzębski Węgiel, ZAKSĘ oraz dwukrotnie Aluron CMC Wartę Zawiercie. Tak więc potrafi poważnie postraszyć najlepszych.
8. PSG Stal Nysa
Stal Nysa w ubiegłym sezonie była bardzo blisko spadku. Ostatecznie wybroniła się w barażach. W obecnym sezonie do pewnego momentu radziła sobie bardzo dobrze. Po pięciu kolejkach zajmowała trzecie miejsce i do lidera traciła zaledwie dwa punkty. Potem wpadła w dołek i poniosła cztery porażki z rzędu. W 15. kolejce przełamała się i pokonała 3:1 Barkom-Każany Lwów. Dzięki czemu na półmetku PlusLigi znajdowała się na 10. miejscu z 23 punktami. W drugiej części sezonu zdobyła podobną liczbę punktów, bo 21. Jednak im bliżej końca rundy zasadniczej, tym Stal radziła sobie słabiej (cztery porażki z rzędu). Do siódmych Akademików straciła aż 10 “oczek”, a nad dziewiątym LUK-em Lublin miała przewagę jednopunktową. Obecność Stali w TOP 8 jest na pewno sporym zaskoczeniem. Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, że przez ostatnie dwa sezony zajmowała 13. i 14. miejsce, to aktualny wynik jest ponad miarę. Rundę zasadniczą zakończyła z 14 zwycięstwami i 16 porażkami. Grę nysan ratuje Wassim Ben Tara, który jest najlepiej punktującym zawodnikiem (516). Średnio na mecz zdobywał 17 punktów.
W kolejnym tekście pochylimy się nad zespołami, które mogą już sobie porozgrywać sparingi, bo ktoś wymyślił jeszcze tak bardzo ważne mecze o 9., 11. i 13. miejsce.
Ćwierćfinałowe pary PlusLigi:
Asseco Resovia Rzeszów – PSG Stal Nysa (7.04., 8.04., 14.04.)
Aluron CMC Warta Zawiercie – Indykpol AZS Olsztyn (6.04., 7.04., 15.04)
Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk (8.04., 9.04., 12.04.)
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Projekt Warszawa (9.04., 10.04., 14.04.)
Tym razem już od ćwierćfinałów zespoły rywalizują do trzech zwycięstw. Gospodarzami pierwszego, drugiego i ew. piątego spotkania będą ci, którzy po fazie zasadniczej rozgrywek zajęli wyższe miejsce. Pierwsze ćwierćfinałowe starcie mają za sobą ekipy z Zawiercia i Olsztyna. Zawiercianom poszło zaskakująco łatwo, bowiem wygrali 3:0 (25:13, 25:20, 25:21).