Chyba nie ma bardziej kontrowersyjnej rzeczy w piłce nożnej niż spalony, zwany niekiedy z angielskiego ofsajdem. Spalone wywołują mnóstwo dyskusji, budzą emocje, rozpalają zmysły, szczególnie, gdy w grę wchodzi VAR i bramka jest cofana, a na ekranie telewizora pojawiają się namalowane linie.
Okazuje się, że centymetrowy spalony skasował gola, a na stadionie wybucha euforia jednych fanów i rozpacz drugich. Tak było w marcowym El Clasico, gdy Królewscy w końcówce meczu zdobyli gola na 2:1, ale został on anulowany po analizie VAR – właśnie na skutek spalonego. Później to Barcelona trafiła do siatki i wygrała mecz 2:1.
Takich sytuacji, w których spalony w piłce nożnej odegrał absolutnie kluczową rolę było mnóstwo. Nawet w finale MŚ 2014 Argentyńczycy już fetowali bramkę na 1:0, by po chwili zobaczyć podniesioną w górę chorągiewkę sędziego bocznego. Pamiętamy, że tamten finał po dogrywce wygrali Niemcy.
Ale czym w gruncie rzeczy jest spalony? O tym poniżej.
Co to jest spalony?
Spalony nie tylko wywołuje wielkie kontrowersje w futbolu, ale też jest obiektem żartów… z kobiet. Mężczyźni powielają stereotyp, że kobiety nie znają się na piłce nożnej, a dowodem na to ma być fakt, że nie wiedzą, co to jest spalony. Jeden z dziennikarzy zapytał nawet niegdyś Beatę Szydło, czym jest spalony, a jej definicja była daleka od tej książkowej. Ówczesna kandydatka na urząd premiera odpowiedziała tak: „Tak zwany ofsajd. Wiem, wiem. Wtedy, kiedy piłka jest na spalonym, kiedy strzeli piłkarz bramkę, a jest na spalonym, piłka nieuznana”.
No cóż, kiedy przeczytamy definicję z Przepisów Gry w piłkę nożną, przekonamy się, że bełkot pani Szydło nie ma nic wspólnego z faktami. Spójrzmy:
- Zawodnik, który przebywa na pozycji spalonej w momencie, gdy piłka zostaje zagrana lub dotknięta (oceniając spalonego należy brać pod uwagę pierwszy moment kontaktu z piłką przy „zagraniu“ lub
„dotknięciu“ piłki) przez współpartnera, może być ukarany jedynie wtedy, gdy jest aktywny w grze poprzez:
a) branie udziału w grze poprzez zagranie lub dotknięcie piłki podanej lub dotkniętej przez
współpartnera lub
b) przeszkadzanie przeciwnikowi poprzez:
– utrudnianie przeciwnikowi zagrania lub możliwości zagrania piłki przez wyraźne zasłonięcie mu
pola widzenia, lub - atakowanie przeciwnika w walce o piłkę lub
- ewidentną próbę zagrania piłki, która znajduje się blisko, gdy próba ta ma wpływ na przeciwnika
lub - wykonywanie ewidentnych działań, które jednoznacznie wpływają na możliwość zagrania piłki
przez przeciwnika
lub
c) osiąganie korzyści poprzez zagranie piłki lub przeszkadzanie przeciwnikowi, gdy piłka: - trafiła do zawodnika na pozycji spalonej po rykoszecie lub odbiciu się od słupka, poprzeczki,
sędziego lub przeciwnika, - trafiła do zawodnika na pozycji spalonej w skutek rozmyślnej parady obronnej dokonanej przez
przeciwnika.
Obstawiaj zakłady piłkarskie
Jak zatem widać już sama definicja spalonego jest dość skomplikowana. Najłatwiej powiedzieć, że spalony zaistnieje wtedy, gdy w momencie podania zawodnik drużyny atakującej (aktywny) jest bliżej bramki przeciwnika niż przedostatni zawodnik broniący (w przeważającej większości przedostatnim graczem jest ostatni obrońca, bo w bramce stoi golkiper, ale nie jest to przecież pewnik).
Warto wiedzieć, że wytyczne dotyczące spalonych zmieniają się dość często. Nadążać za nimi muszą sędziowie, ale czy kibice znają dokładnie najnowszą wykładnie, choćby dotyczącą tego, jak interpretować „udział w grze” zawodnika, będącego na pozycji spalonej? Z pewnością gubią nie tylko kibice, ale i sami zawodnicy. Właśnie dlatego spalony w piłce nożnej to kopalnia sytuacji spornych.
Mało zawiłości? To dodajmy jeszcze parę zdań z przepisów:
W sytuacjach, w których:
• zawodnik przemieszczający się z pozycji spalonej, lub stojący na niej, znajduje się na drodze
poruszania się przeciwnika, tym samym wpływając na jego poruszanie się w kierunku piłki, to takie
zachowanie zostanie ukarane z tytułu spalonego, jeżeli wpływa ono na możliwość zagrania lub walki
o piłkę przez przeciwnika; jeżeli zawodnik przemieszcza się na drogę poruszania przeciwnika i
ogranicza jego poruszanie się (np. blokuje przeciwnika), to takie zachowanie należy karać zgodnie z
zapisami Art. 12,
• zawodnik na pozycji spalonej porusza się w kierunku piłki z intencją zagrania piłki i zostaje
sfaulowany zanim zagrał piłkę lub próbował ją zagrać lub przed walką o piłkę z przeciwnikiem,
sędzia przerwie grę i ukarze przeciwnika za faul, jako że zaistniał on przed spalonym,
• przewinienie zostało popełnione wobec zawodnika przebywającego na pozycji spalonej, który już
zagrał piłkę, próbuje ją zagrać lub atakuje przeciwnika w walce o piłkę, to w takiej sytuacji sędzia
przerywa grę z tytułu spalonego, jako że zaistniał on przed dokonaniem faulu
Warto jeszcze wiedzieć, kiedy na pewno nie zaistnieje spalony. Takie sytuacje to:
- rzut od bramki (popularna „piątka”)
- wrzut z autu
- rzut rożny
Obstawiaj zakłady piłkarskie
Pozycja spalona
Łatwo pomylić spalonego z pozycją spaloną. Często ten błąd dotyczy nawet komentatorów piłkarskich, co dla wytrawnego znawcy przepisów powinno być sygnałem, że ów sprawozdawca ma mgliste pojęcie o futbolu. Pozycja spalona i spalony to nie to samo!
Czym więc jest rzeczona pozycja spalona? Znów naszym przewodnikiem będzie lektura „futbolowej biblii”:
Przebywanie na pozycji spalonej nie jest przewinieniem samym w sobie.
Zawodnik jest na pozycji spalonej, jeżeli:
a) jakakolwiek część głowy, ciała czy nóg znajduje się na połowie przeciwnika (wyłączając linię
środkową) i
b) jakakolwiek część głowy, ciała lub nóg jest bliżej linii bramkowej drużyny przeciwnej niż zarówno
piłka, jak i przedostatni zawodnik drużyny przeciwnej.
- Ręce i ramiona wszystkich zawodników, włącznie z bramkarzami, nie są brane pod uwagę. Dla oceny
spalonego przyjmuje się, że górna granica ręki znajduje się na wysokości pachy.
Zawodnik nie znajduje się na pozycji spalonej, jeżeli znajduje się na równi z:
• przedostatnim zawodnikiem drużyny przeciwnej lub
• dwoma ostatnimi zawodnikami drużyny przeciwnej
Dlaczego pozycja spalona to nie to samo co spalony? Ponieważ o tym, czy zawodnik „spali” decyduje jego udział w grze. Jeśli jest na pozycji spalonej i bierze udział w grze, to wówczas faktycznie następuje ofsajd. Warto znać tę różnicę i stosować poprawnie oba zwroty, ponieważ nie są one tożsame.
Obstawiaj zakłady piłkarskie
Konsekwencje spalonego w piłce nożnej
Obecność przepisu u spalonym w futbolu niesie ze sobą mnóstwo konsekwencji. Dla porównania – w innych odmianach piłki nożnej, takich jak futsal, beach soccer czy piłka nożna sześcioosobowa, spalonego nie ma. Oznacza to, że obrońcy nie muszą martwić się o ustawienie w linii, z kolei napastnicy nie muszą przejmować się swoją pozycją względem defensywy rywali. Możliwe jest tzw. podwórkowe „stanie na sępa”, czyli granie bardzo blisko bramki rywali i liczenie, że futbolówka spadnie w te okolice, dzięki czemu będzie można łatwo zdobyć gola. W piłce nożnej jest to niemożliwe, o ile prawidłowo ustawi się linia obrony, łapiąc takiego „sępa” w pułapkę ofsajdową.
Spalony w piłce nożnej wymusza też obecność sędziów asystentów (zwanych powszechnie liniowymi albo bocznymi). Asystenci muszą poruszać się w linii równoległej do przedostatniego zawodnika broniącego i czujnie wyczekiwać na moment podania, by wychwycić ewentualnego spalonego. Oczywiście, na niektórych poziomach rozgrywkowych obecny jest VAR, a asystenci mają wytyczną, by nie podnosić chorągiewki i nie przerywać akcji – nawet gdy padnie gol ze spalonego, analiza wideo przyjdzie w sukurs i trafienie zostanie anulowane. Jednak nie ma wątpliwości, że na większości boisk piłkarskich na całym świecie nie ma technologii VAR i pewnie upłyną dekady, zanim stanie się to powszechny w użyciu wynalazek. A zatem asystenci z futbolu na pewno znikną.
Minimalne spalone potrafią decydować o losach największych imprez i najważniejszych trofeów, a do tego przepis o ofsajdzie jest ciągle delikatnie modyfikowany przez władze światowej piłki. Powoduje to mętlik w głowach kibiców i piłkarzy, a potem wielogodzinne dyskusje na temat kontrowersyjnych sytuacji. Ze spalonym w piłce nożnej jest trochę jak z demokracją – to najgorszy możliwy przepis, ale nikt i tak nie wymyślił lepszego. A bez spalonego ani rusz.