Skip to main content

Kolejne tygodnie mijają, a Ekstraklasa po prostu nas nie zachwyca – zupełnie jak twórczość Słowackiego nie zachwycała Gałkiewicza. Co począć…

BLOTKI
Radomiak – cztery mecze po mundialu, ani jednej porażki. Ktoś zapyta się, co do diaska robi tu Radomiak. Powinien być w „asach”! No to patrzcie na wyniki: 0:0; 1:0; 0:0; 0:0. Zieeew.

Komisja Ligi – Fran Tudor zamachnął się na rywala z Warty, wysadzić mu łokciem w twarz, dostał 3 mecze zawieszenia, ale Raków skorzystał z furtki prawnej, która pozwala ubiegać się o skrócenie kary po odbyciu przynajmniej połowy zawieszenia. Decyzja Komisji Ligi:

„Rozpatrzono wniosek zawodnika Rakowa Częstochowa, Frana Tudora, o zawieszenie kary za samoistną czerwoną kartkę w meczu Warta Poznań – Raków Częstochowa w 18. kolejce. Zawodnikowi zawieszono 1 mecz kary na okres 6 miesięcy. Zawodnik odbył karę dwóch meczów, nie odwoływał się od otrzymanej kary finansowej w wysokości 7 tysięcy złotych i uiścił ją już w całości.”

Nie przeczymy, że Komisja Ligi miała prawo podjąć taką decyzję, ale uważamy, że ta decyzja się nie broni. Przewinienie Tudora było naprawdę ewidentne i nie powinno się pobłażać w takich sytuacjach, zwłaszcza że najnowsza historia Ekstraklasy zna piłkarzy, którzy za dużo bardziej błahe przewinienia pauzowali dłużej niż gracz Rakowa. Cóż, durne prawo, ale prawo.

Wisła Płock – nie może być inaczej. Trzy mecze wiosną i jak na razie trzy porażki. W ostatniej kolejce z zamykającą tabelę Miedzią Legnica. Płocczanie mają oczywiście spory zapas punktowy z jesieni, ale najwyraźniej chcą sprawdzić, czy wystarczy on do utrzymania czy niekoniecznie.

ASY
Kamil Grosicki – tydzień temu tłumaczył się gęsto po słabych meczach Pogoni w magazynie Liga+Extra, biorąc część winy na siebie. Grosicki był nieskuteczny, a szczecinianom uciekły punkty. Ale teraz „Grosik” był tym „Turbo” graczem, którego pamiętamy z reprezentacji. W wygranym meczu z Wartą (3:1) zaliczył gola i asystę. W obu przypadkach po nie byle jakich zagraniach – asystował bowiem zewnętrzną częścią stopy, a gola zdobył stylową podcinką. Profesura doświadczonego gracza, który wciąż może rozdawać karty na krajowym podwórku.

Szymon Marciniak – tym razem wyróżnienie nie za decyzje sędziowskie, ale za stawianie sprawy jasno. W rozmowie z portalem Weszło Marciniak przyznał, że są w Ekstraklasie tzw. mecze małe i mecze duże. Na tych mniejszych sędziowie VAR mają do dyspozycji mniejszą liczbę kamer. Przez to Marciniak siedząc na varze nie był w stanie w 100% ocenić sytuacji z ręką Mikaela Ishaka. Sędzia z boiska uznał, że Szwed pomógł sobie ręką, gola nie uznał, a Lech sensacyjnie przegrał z Zagłębiem 1:2. Gdyby głosu nie zabrał najlepszy polski sędzia, pewnie podział na mniej i bardziej ważne mecze byłby pilnie strzeżonym sekretem Ekstraklasy.

Korona Kielce – trzy ostatnie spotkania kielczan to dwa zwycięstwa i remis. Rundę podopieczni Kamila Kuzery zaczęli wprawdzie od porażki 2:3 z Legią, ale przegrać przy Łazienkowskiej to nie jest wstyd. Potem było już znacznie lepiej i Korona może poważnie myśleć o zachowaniu statusu ekstraklasowca. Na dziś kielczanie są pod kreską, ale co będzie na finiszu? W wygranym 1:0 meczu z Lechią team Kuzery zaprezentował się naprawdę rzetelnie. Są mocne podstawy, by wierzyć w udaną rundę.

Related Articles