Skip to main content

Ekstraklasa rozpoczęła granie dwa tygodnie temu, drugoligowcy jeszcze poczekają dwa tygodnie. Tymczasem I liga wraca pomiędzy jednymi a drugimi. Już w ten weekend odbędzie się dziewięć spotkań inaugurujących rundę wiosenną na zapleczu E-klasy. Co nas czeka wiosną? Kluczem mogą być… stadiony. W wielu przypadkach mogą odegrać kluczową rolę.

Duet liderów po awans?
Po pierwszej rundzie na prowadzeniu duet, którego nikt się nie spodziewał. O ile ŁKS Łódź miał walczyć o powrót na najwyższy poziom, o tyle Puszcza Niepołomice w roli wicelidera to sensacja. Ekipa Tomasza Tułacza od wielu lat gra na zapleczu, ale do tej pory głównie byli jednym z osiemnastu uczestników. Nie mieli kłopotów z utrzymaniem, ale nie groził im też awans. Teraz “zagrożenie” jest realne. 34 punkty po pierwszej rundzie to świetny wynik, ale duży wpływ na niego miały mecze domowe. Bilans 6-3-0 w podkrakowskich Niepołomicach mówi wszystko. Paradoks całej sytuacji jest taki, że trudno futbol proponowany przez doświadczonego szkoleniowca uznawać za nowoczesny. Nie ma jednak powodów, by go dyskredytować, bo jest to skuteczne. Na pewno jednak taką piłką trudno przyciągnąć na stadiony czy przed telewizory kibiców.

Wydaje się w tym momencie, że łodzianie to murowany kandydat do awansu. Sytuacja finansowa raczej opanowana, pięć punktów przewagi nad Ruchem Chorzów, a także nie było żadnych zawirowań pod kątem kadrowym. Nie stracili żadnego ważnego zawodnika, a trzy odejścia to piłkarze głównie grający dla trzecioligowych rezerw, z niewielkim wkładem w wyniki pierwszej drużyny. Na wiosnę przy Alei Unii zagrać z kolei Michał Mokrzycki. Były gracz Ruchu Chorzów nie poradził sobie z przeskokiem dwóch klas rozgrywkowych i dla Wisły Płock jesienią zagrał ledwie 132 minuty. Teraz poziom niżej powinien stanowić wartość dodaną dla drugiej linii ekipy Kazimierza Moskala.

Hiszpańska Wisła
Aż pięciu Hiszpanów ściągnęła Wisła Kraków zimą do swojego składu. Półwysep Iberyjski od lat jest mocno przeszukiwany przez osoby zarządzające klubem z Reymonta. Raczej trudno było liczyć na wielkie nazwiska, aczkolwiek jedno fani La Liga mogą kojarzyć. David Junca ostatnio nie miał klubu, ale wcześniej rozegrał aż 79 meczów na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej w Hiszpanii. Do tego 85 gier na zapleczu i mówimy o naprawdę dobrym rezultacie. Oczywiście skoro znalazł się w tym miejscu, to musi być jakiś defekt, ale taki zawodnik robiłby wrażenie nie tylko w I lidze, ale także w Ekstraklasie. Kto poza nim trafił do Białej Gwiazdy? Sergio Benito, Alex Mula, Tachi i Miki Villar. No nie są to nazwiska mówiące zbyt wiele, ale… to nic nie znaczy. Może się okazać przecież, że to Junca będzie niewypałem, a reszta strzałami w dziesiątkę. Ciekawym posunięciem wydaje się także ściągnięcie z Rakowa Igora Sapały. Tam szans na grę nie miał, a to nadal solidny pomocnik, który powinien wiele dać nowej drużynie.

Wisła Kraków ma cel jasny – powrót do Ekstraklasy. Tyle że po jesieni nie są wcale bliscy realizacji tego planu. Awans bezpośredni będzie bardzo trudny, bowiem do drugiej Puszczy Niepołomice tracą aż 10 punktów. Jednak do szóstej Arki, otwierającej strefę barażową, już tylko cztery.

Gliwicka eskapada Ruchu
Beniaminek z Chorzowa miał za sobą świetną rundę jesienną. Spokojne przygotowania jednak zakłóciła fatalna informacja od nadzoru budowlanego. Okazało się, że jeden z masztów oświetleniowych przy ulicy Cichej musi zostać w trybie natychmiastowym położony, gdyż stanowi realne zagrożenie dla całej okolicy. Szkopuł w tym, że wszystkie pozostałe także były do wyrzucenia. Bliska okolica DTŚ, czyli jednej z najważniejszych dróg na Górnym Śląsku, także utrudnia sytuacje, bowiem nikt nie mógł lekceważyć takiego zagrożenia. Ileś lat w Chorzowie udawało się odwlekać renowacje i inwestycje w stadion, aż trzeba to zrobić na szybko. Już wiadomo jednak, że Ruch nie rozpocznie rundy wiosennej u siebie. Musiał poszukać stadionu zastępczego. Stadion Śląski był zdecydowanie zbyt drogi dla klubu, który niedawno uporządkował kłopoty finansowe. Wiele lokalizacji odpadło przez anomiozje kibicowskie, więc pozostały Gliwice. Już kilka lat temu Niebiescy grali w Gliwicach mecze europejskich pucharów.

Teraz prawdopodobnie na całą wiosnę przeniosą się właśnie tam. To spory kłopot, bowiem przy Cichej Ruch jesienią przegrał tylko raz. Legendarny stadion teraz nie pomoże ekipie Jarosława Skrobacza. Jednak klubowi włodarze zadbali o odpowiednie wzmocnienia. Paweł Baranowski, Michał Feliks czy Kacper Skwierczyński to zawodnicy, którzy powinni dać jakość. Straty? Najgłośniejszym transferem było odejście 16-letniego Antoniego Franke do Cagliari. Tyle że to bardziej osłabienie pod kątem przyszłości, bowiem za nim dopiero debiut w pierwszym zespole.

Stadion Ludowy przechodzi do historii
W Chorzowie stypa po koniecznej wyprowadzce, natomiast w Sosnowcu lada moment święto. Dwa pierwsze domowe mecze Zagłębia w rundzie wiosennej będą miały szczególną otoczkę. Podczas meczu z Arką Gdynia kibice pożegnają wysłużony Stadion Ludowy. Już sama nazwa wskazuje, że to obiekt z czasów słusznie minionych. Jednak dwa tygodnie później – w sobote 25 lutego – czeka nas jeszcze większe święto. Wtedy odbędzie się inauguracja Zagłębiowskiego Parku Sportowego. Okazja bardzo dobra, bowiem przyjeżdża GKS Katowice i czekają nas derby regionu. Po obu stronach oczywiście będą docinki, że mowa o “międzynarodowej” inauguracji. “Hanysy” z “Gorolami” rywalizują od wielu lat i zawsze te mecze mają dodatkowy smaczek. Postronni widzowie mogli to zrozumieć jesienią, gdy Ruch podejmował Zagłębie. Wówczas oba kluby w zabawny sposób podkreślały lokalne antagonizmy. Wszystko jednak z wyczuciem smaku i dobrym humorem.

Na uwagę zasługują także dwa transfery. Meik Karwot pół roku był bez klubu, zaś Konrad Wrzesiński ostatnią rundę spędził w rezerwach Jagiellonii. W innej sytuacji obaj byliby poza zasięgiem Zagłębia. Jeżeli uda się ich doprowadzić do wysokiej formy, wówczas powinni być podstawowymi zawodnikami i czołowymi postaciami ligi.

Kibice wracają na trybuny
Od kilku ładnych miesięcy przy Bukowej w Katowicach trwa permanentna stypa. Kibice GieKSy prowadzą protest przeciwko zarządowi klubu. Sytuacja mocno patowa i utrudniająca wszystkim dookoła działanie wokół zasłużonej ekipy. “Blaszok” pozostaje pusty, jak i zresztą cały stadion. Cisza na trybunach musi aż dzwonić w uszach, skoro zawsze przyjezdni i miejscowi byli przyzwyczajeni do głośnego dopingu. Teraz jednak kibice GKS-u Katowice zapowiedzieli, że zmieniają formę protestu i wracają na trybuny. Dla zarządu może to nie jest najlepsza wiadomość, ale dla drużyny już raczej tak. Ekipa Rafała Góraka doczeka się wsparcia z trybun, co może mieć znaczenie przy rywalizacji o Ekstraklasę. Tak trzeba to nazwać, skoro w tym momencie GieKSa jest na siódmym miejscu i ma zaledwie punkt straty do miejsca barażowego, na którym jest Arka Gdynia.

Zmiany trenerów
Trzech szkoleniowców nie poprowadzi klubów w nowej rundzie. Jeszcze przed zakończeniem jesieni z Chojniczanki odszedł Tomasz Kafarski. Na jedno spotkanie dowodzenie przejął Piotr Kieruzel, ale w rundzie wiosennej numerem jeden na ławce będzie Krzysztof Brede. Nowych szkoleniowców będą miały także ekipy Arki oraz Zagłębia. U pierwszych doszło do kontrowersyjnej zmiany. Ryszarda Tarasiewicza zastąpił Hermes. Brazylijczyk to przecież jeden z ukaranych w aferze korupcyjnej, a mimo tego nadal funkcjonuje w piłce nożnej.

Z kolei w Sosnowcu po raz… trzeci melduje się Dariusz Dudek. Prowadził zespół w latach 2017-2018 oraz na przełomie 2019-2020 roku. Teraz czas na trzecie podejście. Wiara w jego warsztat niemała, skoro dostał półtoraroczną umowę. W Nowym Sączu wykonał niezłą pracę, chociaż jej końcówka była nieco gorsza. Wcześniej jednak notował naprawdę kapitalne rezultaty z “Sączersami”.

Najciekawsze transfery
Wiele klubów próbowało się wzmocnić, ale różnie z tym bywało. Czas jednak zaprezentować najciekawsze transfery przychodzące do klubów pierwszoligowych. Kolejność przypadkowa.

Daniel Szelągowski z Rakowa do Chojniczanki
Kacper Skibicki z Legii do GKS-u Tychy
Miłosz Kozak ze Spartaka Trnava do Górnika Łęczna
Michał Mokrzycki z Wisły Płock do ŁKS-u
Maksymilian Pingot z Lecha do Odry Opole
Tomasz Neugebauer z Lechii Gdańsk do Podbeskidzia Bielsko-Biała
Paweł Baranowski z Atyrau(Kazachstan) do Ruchu Chorzów
Michał Feliks z Radomiaka do Ruchu
Krystian Palacz z Lecha do Sandecji Nowy Sącz
Dariusz Pawłowski z Radomiaka do Sandecji
Krzysztof Bąkowski z Lecha do Stali Rzeszów
David Junca z wolnego transferu do Wisły Kraków
Igor Sapała z Rakowa do Wisły
Meik Karwot z wolnego transferu do Zagłębia Sosnowiec
Konrad Wrzesiński z Jagiellonii do Zagłębia

Co nas czeka na otwarcie?
Hitem 19. kolejki będzie mecz trzeciego Ruchu z czwartym Chrobrym Głogów. Sobotnie spotkanie odbędzie się oczywiście w Gliwicach. W pierwszej tegorocznej kolejce nie zabraknie innych ciekawych gier. ŁKS podejmie GKS Tychy w meczu przyjaźni przy Alei Unii Lubelskiej w Łodzi. Niełatwa inauguracja przed Puszczą Niepołomice. Wicelider jedzie do dziewiątej Stali Rzeszów, ale jednocześnie jednego z najlepiej grających w piłkę zespołów na tym poziomie rozgrywkowym.

Jako się rzekło ważny mecz w Sosnowcu, gdzie Stadion Ludowy przechodzi do historii. Kolejkę jednak rozpoczniemy w piątkowy wieczór. Najpierw pojedynek Sandecji z Górnikiem Łęczna, a wieczorem Wisła Kraków zagra z Resovią.

Related Articles