Skip to main content

Bartosz Bednorz nie został mistrzem Chin. Jego Szanghaj Bright w rywalizacji do dwóch zwycięstw przegrał z Pekin Volley. Dla Bednorza jest to pierwszy sezon spędzony w Azji. I być może ostatni.

O Bartoszu Bednorzu głośno zrobiło się w marcu ubiegłego roku. Przede wszystkim za sprawą bierności wobec wojny w Ukrainie. Wrzucił posta w social mediach zatytułowanego “Stop War”. Kibice mieli mu za złe, że na tym się skończyło i później w ogóle nie komentował publicznie tematu wojny i wciąż występował w Rosji. Dopiero po zakończeniu sezonu pożegnał się z Zenitem Kazań i przeniósł do Szanghaju. Także dopiero teraz ujawnił w wywiadach, że po prostu nie mógł się wypowiadać i nawet bał się więzienia po rygorystycznej ustawie, która zabraniała negatywnego wypowiadania się na temat Rosji i w ogóle używania słowa “wojna”. W rosyjskim klubie spędził dwa lata i zdobył Puchar Rosji (2021), Superpuchar (2020) oraz brązowy medal mistrzostw Rosji. Bartosz Bednorz prawie w każdym klubie spędza dwa lata. Wyjątkiem był AZS Częstochowa, który opuścił po roku (2013-2014). Potem grał w: AZS Olsztyn (2014-2016), PGE Skra Bełchatów (2016-2018) oraz Azimut Leo Shoes Modena (2018-2020). Do tej pory raz zakończył sezon z mistrzowskim medalem na szyi. Razem z PGE Skrą Bełchatów w 2018 wywalczył mistrzostwo Polski.

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, dla Bednorza był to pierwszy sezon w barwach Shanghai Bright. Od tego sezonu został zniesiony limit obcokrajowców w lidze chińskiej. Dotychczas mogło być tam dwóch zawodników zagranicznych w każdym zespole (poza ostatnim sezonem, gdzie limit został zmniejszony do jednego gracza). Obok Bartosza Bednorza w Szanghaju występują dwaj włosi – atakujący Giulio Sabbi i przyjmujący Osmany Juantorena oraz kubański rozgrywający Ricardo Calvo Manzano. Przez ostatnie 10 lat w szanghajskiej ekipie „przewinęło się” wiele gwiazd siatkówki, m.in.: David Lee, Nikola Kovacević, Georg Grozer, Facundo Conte, Julien Lyneel, Luca Vettori, a także Matthew Anderson. Chociaż… ten ostatni trafił na fatalny moment, czyli COVID-19. Spędził kilka tygodni zamknięty w hotelowej izolacji, by nigdy nie zagrać tam nawet jednego spotkania, bo liga została zawieszona.

Sezon w lidze chińskiej jest bardzo krótki, bowiem rozpoczyna się pod koniec października, a kończy na początku stycznia. Szanghaj Bright fazę grupową przeszedł jak burza. Wygrał wszystkie 13 spotkań i w całej rundzie zasadniczej stracił zaledwie pięć setów. W drugiej fazie grupowej (tzw. runda zwycięzców, do której awansuje 8 najlepszych drużyn) już tak kolorowo nie było. Na trzy spotkania ekipa Bednorza wygrała zaledwie jedno i zajęła szóste miejsce w tabeli. Tym samym w ćwierćfinale zmierzyła się z Tianjin, które było trzecie. W rywalizacji do dwóch zwycięstw Szanghaj dwukrotnie wygrał 3:0 i pewnie awansował do półfinału. Tam zmierzył się z Zhejiang i do wyłonienia finalisty potrzebne były aż trzy mecze. W pierwszym spotkaniu po tie-breaku lepszy okazał się zespół Zhejiang, natomiast w kolejnych to Szanghaj triumfował po 3:0. Tym samym ekipa Bartosza Bednorza w rywalizacji do dwóch zwycięstw pokonała przeciwnika 2:1 i awansowała do finału.

Pomimo małej wpadki w grupie zwycięzców, to Szanghaj Bright był faworytem w finałowym starciu. Mimo to nie udało się mu pokonać rywala w dwumeczu. Siatkarze ze stolicy Chin byli lepsi w pierwszym starciu, wygrywając 3:1 (25:23, 16:25, 28:26, 26:24), a także w drugim spotkaniu, w którym triumfowali 3:0 (25:12, 25:18, 25:21). W pierwszym spotkaniu szanghajska ekipa była w stanie powalczyć. Było to naprawdę wyrównane starcie. Polak zdobył  w nim 18 punktów przy 64% ataku i 53% przyjęcia. Popełnił jednak aż sześć błędów w przyjęciu. Z kolei drugi mecz to była katastrofa w wykonaniu ekipy Bednorza. Jedynie w ostatniej partii można było mówić o wyrównanej walce. Ta odsłona i tak zakończyła się triumfem miejscowych 25:21, ale przynajmniej przegrali z twarzą. W pierwszych dwóch setach zespół polskiego przyjmującego zdobył łącznie 30 punktów. Bardzo słabo spisał się reprezentant Polski, bo skończył 8 z 20 otrzymanych piłek (40%) i zanotował dwa bloki. Fatalnie funkcjonowało też jego przyjęcie, bowiem zanotował ledwie 20% pozytywnego, popełniając aż sześć błędów. Tym samym faworyci skończyli z wicemistrzostwem Chin.

Zawodnicy grający w Chinach zakończyli już sezon. Coraz głośniej mówi się o tym, że Bartosz Bednorz ma przenieść się do drużyny mistrza Polski. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po stracie Kamila Semeniuka jest w kryzysie i cały czas szuka siatkarza, który będzie realnym wzmocnieniem.

Related Articles