Runda jesienna w Ekstraklasie zakończona. No, prawie. W piątek jeszcze zaległy mecz Lechii z Górnikiem Zabrze, który można potraktować jako niezbyt wyszukaną przystawkę przed mundialem. Sprawdźmy, kto wyróżnił się w ostatniej jesiennej kolejce.
BLOTKI
Górnik Zabrze – przedziwna jest to drużyna. Gdy już wydaje, że łapią gaz, przychodzi taki gong, po którym ciężko się podnieść. Dwie poprzednie kolejki? Wysokie zwycięstwa z Pogonią Szczecin i Widzewem Łódź. Teraz? 0:3 u siebie z ostatnią w tabeli Miedzią Legnica. Podopieczni Bartoscha Gaula tej jesieni zagrają jeszcze z Lechią i konia z rzędem temu, kto zgadnie jaką twarz Górnika obejrzymy tym razem. Ta z ostatniego weekendu była paskudna.
Dusan Kuciak – to nie jest najlepszy czas w karierze słowackiego bramkarza. Samobój w poprzedniej kolejce z Legią, błąd w Pucharze Polski z Legią, kosztujący Lechię utratę prowadzenia w dogrywce, a teraz znów samobój – tym razem w meczu z Piastem. Dużo w tym wszystkim pecha, ale nie wszystko można zganiać na nieszczęśliwie ułożenie planet. Kuciak powoli staje się problemem walczącej o utrzymanie Lechii, a nie jej atutem.
Grupa pościgowa – mamy wątpliwości, czy w ogóle umieszczać tu “blotkę” dla grupy pościgowej, skoro ona w ogóle de facto nie istnieje. Druga Legii traci do Rakowa 9 pkt, kolejne drużyny już po 12 punktów. Można sobie opowiadać wiele, ale pod Jasną Górą mają dużo czasu na dobry research w zakresie jakościowych szampanów na mistrzowską fetę. W tej kolejce Legia potknęła się na wrocławskim Śląsku i sytuacja chyba się klaruje.
ASY
Rafał Wolski – bardzo udaną w swoim wykonaniu rundę piłkarz Wisły Płock spuentował w najlepszy możliwy sposób. Zapewnił Nafciarzom zwycięstwo 1:0 nad Cracovią, zdobywając cudownego gola. Jeśli kogoś z Ekstraklasy brakuje nam w kadrze na Katar, to właśnie Wolskiego. Jego świetne liczby (6 goli i 6 asyst) i tak nie oddają w pełni wpływu na grę, jaki były zawodnik Legii ma w Płocku.
Filip Szymczak – bohater końcówek. Tydzień wcześniej zapewnił Lechowi zwycięstwo z Koroną Kielce, a w tej kolejce znów rzutem na taśmę uratował kolejne punkty. Trafił w Białymstoku na 2:1, Kolejorz wygrał i na koniec rundy traci tylko cztery punkty do wicelidera – Legii. Trzeba pamiętać, że mistrzowie Polski mają jeszcze zaległy, więc nie jest to naprawdę zła sytuacja. Oczywiście, Raków odjechał już w siną dal, ale z tym powoli godzi się cała liga. Wracając do Szymczaka – ten 20-latek zbierał w ostatnim czasie sporo zasłużonej krytyki, ale końcówką rundy pozamykał usta tym, którzy w niego nie wierzyli. Niedługo może stać sie kolejnym wielomilionowym transferem Lecha. Księgowa już zaciera ręce.
Grzegorz Mokry – warto docenić nowego trenera Miedzi Legnica. Przejął zespół niecały miesiąc temu w sytuacji beznadziejnej, tymczasem wygrał dwa ostatnie mecze w rundzie, oba bez straty gola i beniaminek z Legnicy ma pełne prawo myśleć o utrzymaniu. Miedź ma zresztą jeszcze zaległy mecz – wprawdzie z Lechem, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Wiosna może być bardzo ciekawa, a Mokry pokazał, że zasłużył na dane mu zaufanie. Progres w grze legniczan widoczny jest z kosmosu. Gołym okiem.