Rywalizacja Paris Saint Germain z Olympique Marsylia nie ma tak bogatej historii jak hiszpańskie El Clasico pomiędzy Barcą a Realem. Mimo to mecz ten dorobił się statusu francuskiego klasyku, który elektryzuje futbolową publiczność w całym kraju. Dziś o 20:45 Le Classique na Parc des Princes.
W ostatnich latach PSG tak zdominowało piłkę na krajowym podwórku dzięki swojej finansowej hegemonii, że ciężko w klasykach dopatrywać się innego faworyta. Remisy czy wygrane Marsylii, sporadyczne, dodajmy, traktowane są jako niespodzianki. I dziś podejście nie może być inne, choć trzeba przyznać, że dla dobra widowiska termin tego meczu jest nie najgorszy.
I nie chodzi nawet o to, że dziś w całej Europie mnóstwo dobrej piłki – wspomniane El Clasico, mecz Liverpoolu z Man City i kilka innych szlagierów. Chodzi o to, że PSG znalazło się w drobnym kryzysie. A jeśli nazwanie tego kryzysem to przesada, to można powiedzieć o lekkiej zadyszce podopiecznych Christophera Galtiera. Biorąc pod uwagę fakt, że pod wodzą tego szkoleniowca paryżanie rozpoczęli od 11 zwycięstw w 12 meczach, to faktycznie ostatnie tygodnie są nieco rozczarowujące. PSG wprawdzie nadal nie przegrało, ale w trzech ostatnich spotkaniach zanotowało trzy remisy. Dwukrotnie z Benficą w Champions League, a ponadto z Reims w Ligue 1.
Team Galtiera przewodzi stawce w lidze z bilansem 8-2-0, ale musi uważać, bo naciska Lorient, Lens i Marsylia. Jeśli marsylczycy wygrają dzisiejszy klasyk, zrównają się punktami z zespołem mistrza Francji. I choć do finiszu ligi jeszcze bardzo daleko, będzie to na pewno ciekawy moment w tym wyścigu. Ale czy to w ogóle możliwe?
Możliwe na pewno jest wszystko, a w przypadku wspomnianej zadyszki PSG można spekulować, że problem jest głębszy, niż wydaje się to na pierwszy rzut oka. Dużo mówi się o konfliktach w szatni PSG. Galtier miał być tym, który położy temu kres. Tym, u którego krnąbrne gwiazdeczki PSG zaczną pracować. I początkowo wyglądało na to, że tak właśnie jest. Świadczyły o tym wyniki, ale i znakomita współpraca ofensywnego tercetu, która wreszcie przełożyła się na świetnie liczby – nie tylko Kyliana Mbappe, ale też Leo Messiego i przede wszystkim Neymara. Jednak w ostatnich tygodniach coraz częściej do mediów przeciekają plotki o niezadowolonym Mbappe, któremu ciągle coś nie pasuje. Ostatnio ponoć gwiazdor francuskiej piłki powiedział, że chce odejść z PSG już w najbliższym, zimowym okienku transferowym! Czy hitowy transfer do Realu stanie się faktem już za trzy miesiące? Na razie nie wiadomo, ale pewne jest to, że Mbappe ma muchy w nosie i chciałby, żeby wszystko w PSG kręciło się wokół niego. A obecnie z ofensywnego trio gwiazd gra najsłabiej.
Prawdziwą furorę robi Neymar, który najwyraźniej przed mundialem postanowił dojść do topowej formy i w Katarze rozbić bank. W Ligue 1 strzelił już 8 goli i dorzucił 7 asyst! Mbappe też ma 8 goli, ale bez asyst, a Messi strzelił 5 bramek i dorzucił 7 ostatnich podań. Naprawdę dobre statystyki, choć wydaje się, że ta trójka ma potencjał, by wykręcać jeszcze okazalsze. Wystarczy przypomnieć sobie współpracę Messiego z Neymarem i Suarazem w Barcelonie ładnych parę lat temu.
Marsylia nie postraszy takimi gwiazdami. Jej najlepszym strzelcem w tym sezonie Ligue 1 jest Alexis Sanchez, który zdobył 4 gole. Ma zresztą OM również Luisa Suareza, ale nie tego. To kolumbijski napastnik, zdobywca 3 goli. Tyle samo dorzucił Nuno Tavares. Ekipa trenera Igora Tudora nijak nie może się równać z PSG finansowo, a co za tym idzie pod względem siły kadry. Transfermarkt szacuje wartość kadry OM na około 225 mln euro, a PSG na blisko 900. To przepaść. Ale niekoniecznie musi być ona widoczna na boisku, bo tutaj decyduje wiele czynników.
Mecze Ligue 1 można oglądać w Unibet TV – zupełnie za darmo. Warunek to posiadanie aktywnego konta gracza Unibet ze środkami.