Już dzisiaj startuje historyczny sezon PlusLigi. Dlaczego? Bo tym razem o mistrzostwo Polski po raz pierwszy powalczy nie 14, a 16 drużyn, w tym ukraiński Barkom-Każany Lwów. Tytułu broni Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Sezon 2022/2023 otworzy mecz Jastrzębskiego Węgla z GKS-em Katowice.
Nadchodzący sezon PlusLigi budzi wiele skrajnych emocji, bo o mistrzostwo Polski będzie walczył… ukraiński klub. Barkom-Każany Lwów z marszu wszedł do PlusLigi, co nie spodobało się klubom i kibicom niższych lig. Chodzi o to, że tamte drużyny muszą bić się o awans i przebijać z niższych klas rozgrywkowych, a ukraiński zespół dostał się do elity bez jakichkolwiek kwalifikacji. Inaczej byłoby nawet, gdyby na przykład zaczął od 1. Ligi. Nie jest to jednak decyzja, którą podjęto po wybuchu wojny na Ukrainie. Już wcześniej były plany, żeby ten zespół grał w PlusLidze na skutek powiększenia jej z 14 do 16 drużyn. I tak o mistrzostwo Polski będą walczyć następujące zespoły: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Jastrzębski Węgiel, Aluron CMC Warta Zawiercie, PGE Skra Bełchatów, Asseco Resovia Rzeszów, Indykpol AZS Olsztyn, Projekt Warszawa, GKS Katowice, Trefl Gdańsk, Cuprum Lubin, LUK Lublin, Ślepsk Malow Suwałki, Cerrad Enea Czarni Radom, PSG Stal Nysa, BBTS Bielsko-Biała oraz Barkom-Każany Lwów.
Nowy sezon zapowiada się bardzo ciekawie. ZAKSA jest w stanie ponownie zdobyć mistrzostwo Polski, ale czy będzie jej trudniej niż w poprzednim sezonie? Ktoś będzie chciał ich z tej grzędy zepchnąć, tym bardziej, że pojawia się dodatkowa motywacja pokonania dwukrotnego zwycięzcy Ligi Mistrzów. Na pewno głównym rywalem jest Jastrzębski Węgiel, który będzie chciał pokrzyżować jej plany. Resovia i Skra również będą zaciekle walczyły o powrót na najwyższy stopień podium, bo to zespoły ostatnio bardzo niespełnione, które utraciły swój blask. Do tego dochodzi jeszcze drużyna z Zawiercia, która w ubiegłym sezonie przebojem wdarła się do czołówki PlusLigi. Czy zespoły z Nysy, Radomia i Lubina znowu będą zamykać stawkę? Czy Barkom-Każany Lwów poradzi sobie w tak silnej lidze? Który zespół awansuje, a który wypadnie z czołowej ósemki? Na te wszystkie pytanie uzyskamy odpowiedź dopiero za około osiem miesięcy. Zanim jednak wygodnie usiądziemy w fotelach i będziemy kibicować swojej ulubionej drużynie, to najpierw przeanalizujmy, jak przedstawia się sytuacja tuż przed rozpoczęciem sezonu.
Co łączy pięć pierwszych (ZAKSA, Jastrzębski, Aluron, Skra, Resovia) drużyn ubiegłego sezonu PlusLigi? Wszystkie są pewną niewiadomą, bo do nadchodzących rozgrywek przystąpią z nowym trenerem na ławce. Pytanie komu „zaskoczy” najszybciej. Dodatkowo zmiany na tym polu nastąpiły w Projekcie, Treflu oraz Czarnych, zatem aż połowa klubów rozpocznie nowy sezon pod wodzą innych trenerów. Największym zaskoczeniem jest zmiana na kędzierzyńskiej ławce. ZAKSA razem z Gheorghe Cretu wywalczyła potrójną koronę (mistrzostwo Polski, Ligę Mistrzów, Puchar Polski). I to wszystko w jeden sezon! Nie po drodze im było jednak w kolejnym sezonie i Rumuna zastąpił Fin Tuomas Sammelvuo.
Skoro ZAKSA została już wywołana do tablicy, to na pewno jest ona w stanie obronić tytuł. W poprzednich rozgrywkach udowodniła, że nawet z nowym trenerem i bez kilku ważnych zawodników jest w stanie zdobyć potrójną koronę. Mało kto w nią wierzył, bowiem straciła trenera Nikolę Grbicia oraz trzech podstawowych siatkarzy – Benjamina Toniuttiego, Jakuba Kochanowskiego oraz Pawła Zatorskiego. W tym roku także czeka ją trudne zadanie, ponieważ znowu straciła swojego lidera – Kamila Semeniuka. To jednak może być już poważniejszy problem… Luka po nim została załatana przez zaledwie 20-letniego Bułgara – Denisa Karyagina. To nie ten sam poziom co Semeniuk i będzie dopiero budował swoją pozycję. Ze względu na poważny uraz Norberta Hubera, władze klubu postanowiły sprowadzić środkowych Dmytro Paszyckiego i Twana Wilnteburga. Oprócz tego reszta pozostaje bez zmian. Co najważniejsze, w Kędzierzynie-Koźlu zostali: Erik Shoji, Marcin Janusz, Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek oraz David Smith.
Wicemistrzowie Polski nie poczynili wielu transferów. Do drużyny dołączył jedynie Kamil Dębski, a na stałe został do niej włączony, mający już za sobą debiut w barwach klubu, wychowanek Maksymilian Graniczny. Świadczy to tylko o tym, że zarząd głównego winnego w nieobronieniu tytułu mistrzowskiego odnalazł w trenerze Andrei Gardinim. Włoch został odsunięty od prowadzenia zespołu po pierwszym przegranym ćwierćfinale z Treflem Gdańsk. Ponownie o sile Jastrzębskiego Węgla będą stanowić Francuzi: Benjamin Toniutti, Trevor Clevenot i Stephen Boyer, a także reprezentanci Polski i świeżo upieczeni wicemistrzowie świata: Tomasz Fornal i Jakub Popiwczak. Na ławce trenerskiej Jastrzębskiego zasiądzie Marcelo Mendez.
Z kolei u brązowych medalistów mistrzostw Polski z Zawiercia zadziało się bardzo dużo. Trenera Igora Kolakovicia zamienili na Michała Winiarskiego. Na pewno odejście Facundo Conte to wielka strata, ale na szczęście Uros Kovacević nigdzie się nie rusza. Do zespołu dołączył Bartosz Kwolek, który razem z Serbem może tworzyć ciekawą parę na przyjęciu. Oprócz tego klub z Zawiercia wzmocnił się na praktycznie każdej pozycji. Ma dwóch dobrych libero, Argentyńczyka – Santiago Dananiego oraz Jędrzeja Gruszczyńskiego, na środku siatki Patryka Niemca zastąpił Krzysztof Rejno. Zmiennikiem atakującego Dawida Konarskiego ma być młodziutki Dawid Dulski. Udane i bardzo aktywne okno transferowe w wykonaniu Aluronu. Widać, że nie traktują poprzedniego sezonu jak jednorazowego wyskoku i chcą więcej.
Ciekawy transfer zrobiła także czwarta w sezonie 2021/2022 PGE Skra Bełchatów. Po raz pierwszy w Polsce zagra wicemistrz olimpijski z 2016 r. – Filippo Lanza. Po roku spędzonym w Chinach Włoch wraca do Europy. Chociaż uważamy, że lata świetności ma już za sobą, to może udowodni nam, że ma jeszcze dużą wartość. Warto także wspomnieć o transferach Asseco Resovii Rzeszów, chociaż nie były one tak huczne jak w ubiegłym roku. Z Olsztyna przybył amerykański przyjmujący Torrey Defalco oraz po trzech latach przerwy powrócił francuski atakujący Thibault Rossard. Drugie podejście do klubu z Warszawy zrobił Kevin Tille. Po dwóch sezonach ponownie będzie bronił barw stołecznej drużyny. Szeregi Projektu zasili Semeniuk… Jurij Semeniuk, który błyszczał na dopiero co zakończonych mistrzostwach świata.
W sezonie 2021/2022 r. blisko pożegnania się z PlusLigą była Stal Nysa, ale ostatecznie w barażowych meczach o utrzymanie pokonała MKS Będzin. W zespole z Nysy doszło przede wszystkim do zmiany na pozycji rozgrywającego. Marcina Komendę zastąpił Tsimafei Zhukouski.Do drużyny dołączył także Rafał Buszek. Do najwyżej klasy rozgrywkowej awansował BBTS Bielsko-Biała. Beniaminek także poczynił kilka interesujących transferów. W barwach bielszczan zobaczymy Jana Zimmermanna, Daulton Sinoski czy też Konrada Formela. Zapewne będą starali się walczyć o wyższy cel niż tylko utrzymanie w PlusLidze.