Podopieczni Czesława Michniewicza wracają do gry. Dziś w spotkaniu domowym podejmą Holandię. Jeśli ograją faworyzowanych Oranje mają spore szanse zapewnić sobie utrzymanie w dywizji A, czyli spełnić cel minimum.
Po czterech czerwcowych meczach Polacy mają 4 punkty. Plasuje ich to na 3. miejscu, z trzema punktami przewagi nad Walią. Równolegle do dzisiejszego meczu Polaków z Holendrami toczyć się będzie spotkanie Belgia – Walia w Brukseli. Jeśli nie będzie niespodzianki i Czerwone Diabły ograją Smoki, wówczas nawet punkt wystarczy podopiecznym Czesława Michniewicza do zapewnienia sobie utrzymania. Jeśli zanotujemy taki sam, albo gorszy wynik niż Walia, o wszystkim rozstrzygać będzie niedzielna batalia w Cardiff. Tego Polacy chcą uniknąć i już dziś zapewni sobie spokój przed mundialem, a w niedzielę zagrać sparingowo.
Taki scenariusz jest możliwy. Polacy już w pierwszym meczu z Holendrami pokazali, że potrafią postawić się faworytowi. W Rotterdamie biało-czerwoni prowadzili przez chwilę nawet 2:0. Holandia szybko odrobiła straty, a w końcówce mogła rozstrzygnąć losy meczu na swoją korzyść po rzucie karnym. Jednak Memphis Depay zmarnował okazję i nasi wywieźli cenny punkt z miasta największego europejskiego portu morskiego.
Holendrzy na pewno nie odpuszczą dzisiejszego meczu w Warszawie. Remis w Rotterdamie to ich jedyna strata punktów w tej grupie. Na koncie mają 10 oczek i prowadzą, ale droga do finałów Ligi Narodów nie jest prosta – w ostatniej kolejce czeka ich rewanżowe spotkanie z Belgami, którzy najprawdopodobniej również będą walczyli o przepustkę do przyszłorocznych finałów.
Na jaki skład zdecyduje się dziś selekcjoner? To pytanie powraca przy okazji każdego meczu biało-czerwonych? Według doniesień dziennikarzy będących blisko kadry, Michniewicz zdecyduje się na ustawienie 3-4-3 z wahadłowymi, które dało sukces w barażu ze Szwecją. Trójkę środkowych obrońców mają tworzyć Jan Bednarek, Kamil Glik i Jakub Kiwior. Pod nieobecność kontuzjowanego Matty’ego Casha, na wahadłach zagrać mają Bartosz Bereszyński i Przemysław Frankowski lub Nicola Zalewski. Środek pola stworzą prawdopodobnie Grzegorz Krychowiak i Karol Linetty, a ofensywne trio będzie identycznie jak w meczu z Trzema Koronami. Robert Lewandowski na szpicy, a za „serwis” odpowiadać mają kreatywni Piotr Zieliński i Sebastian Szymański. No i oczywiście bramkarz – Wojciech Szczęsny. Ostatnio miał problemy zdrowotne, ale są już za nim – wrócił do treningu, a Michniewicz nie ukrywa, że golkiper Starej Damy będzie jego jedynką.
Mecz z Holandią ma podwójne znaczenie. Liczą się punkty Ligi Narodów, bo nie chcemy wypaść z elity, ale to także ostatni etap przygotowań do Mistrzostw Świata. Potem zagramy jeszcze z Walią, a tuż przed wyjazdem na mundial biało-czerwonych czeka rywalizacja z Chile. I to wszystko. Czasu na testowanie zawodników i ustawień już praktycznie nie ma. Selekcja się kończy, a Michniewicz musi zawężać grono piłkarzy branych pod uwagę. Czas decyzji zbliża się wielkimi krokami.
Dzisiejsza batalia z drużyną Louisa van Gaala rozpocznie się o 20:45, a areną tego widowiska będzie Stadion Narodowy w Warszawie. Mamy nadzieję, że przed 23:00 będziemy już pewni utrzymania w dywizji A.