Ta liga wciąż zaskakuje. Notująca kiepską serię Cracovia pobiła Raków 3:0. Lech wrócił na zwycięską ścieżkę, znów potyka się Wisła Płock, która wyprzedza Legię już tylko bilansem bramek.
BLOTKI
Lechia Gdańsk vs Warta Poznań – boże kochany, co to było za widowisko. 0:0 i 4000 tysiące kibiców na trybunach stadionu, który może pomieścić 10 razy tyle. Ale trudno się dziwić mieszkańcom Gdańska, że nie chcą chodzić na mecze Lechii, jeśli mają dostawać tak żałosne spotkania jak to z soboty. Drużyna nieprzypadkowo zajmuje ostatnie miejsce w lidze, a ten mecz chyba zajmuje ostatnie miejsce w tym sezonie. Nieakceptowalny paździerz.
Rafał Wolski – to nie są najlepsze dni dla pomocnika Wisły Płock. Niedawno opinia publiczna dowiedziała się o jego motoryzacyjnych wyczynach sprzed roku. Teraz kandydat do gry w reprezentacji Polski mecz z Górnikiem Zabrze zaczął dobrze, bo od asysty przy trafieniu Davo. Cóż jednak z tego, skoro wszystko zniweczył głupią czerwoną kartką w 59. minucie, kiedy to podeptał Erika Janżę. Nie było w tym przypadku i decyzja sędziego mogła być tylko jedna. Coś nam podpowiada, że Wolski w ciągu tygodnia mocno oddalił się od powołania do drużyny Czesława Michniewicza.
Javier Hyjek – pomocnik Śląska w meczu ze Stalą Mielec „popisał się” samobójczym trafieniem z… własnej połowy! Brzmi niewiarygodnie, ale wystarczy kliknąć TUTAJ, by przekonać się, że to prawda. Okej, nie popisał się też Michał Szromnik, ale kto u licha kazał Hyjkowi wrzucać swojego bramkarza na takiego konia? Tak, ta liga zaskoczy nas jeszcze nie raz.
ASY
Michał Rakoczy – to dobry czas dla 20-letniego zawodnika Cracovii. W sobotę załadował dublet Rakowowi, a potem podpisał nowy kontrakt z Pasami. W tym sezonie nie ma zbyt wielu dubletów, nie wspominając o hat-trickach. Dlatego warto podkreślić wyczyn młodego Polaka. Fajnie byłoby w czołówce klasyfikacji strzelców Ekstraklasy oglądać jakieś polskie nazwiska. Początek pod tym względem jest obiecujący. Prowadzi wprawdzie Davo, ale za nim Wolski, Domański, Pawłowski, Śpiączka i właśnie Rakoczy.
Lech Poznań – ganiliśmy w tym sezonie Kolejorza wiele razy. Ale jak trzeba pochwalić to też jesteśmy na miejscu. Poznaniacy wymęczyli 1:0 z Piastem, potem pokonali 3:0 słabiutką Lechię, a teraz ograli 2:0 Widzew. Jesteśmy dalecy od zachwytów, ale do czwartkowego meczu z Villarreal drużyna Johna van den Broma przystąpi w dużo lepszych nastrojach i zdaje się, że w znacznie lepszej formie niż jeszcze parę tygodni temu. A to już dużo. Być może dojdzie nawet do tego, że mistrz Polski będzie bił się o obronę tytułu.
Kosta Runjaić – wygląda na to, że Niemiec poukładał drużynę Legii. Solidna defensywa, wielu zawodników wpisujących się na listę strzelców, całkiem obiecujący bilans 5-2-1 i pozycja wicelidera tabeli. Nie ma szału, ale na pewno przy Łazienkowskiej znów są powody do optymizmu i myślenia o mistrzostwie Polski.