Skip to main content

W Tarnowie zakończyły się pierwsze w historii mistrzostwa Europy siatkarzy do lat 22. Najlepszym zespołem turnieju zostali Włosi, którzy wygrali w finale z Francuzami 3:1. Na najniższym stopniu podium stanęli Polacy, którzy pokonali Turków 3:1.

Pierwsza edycja mistrzostw Europy U–22 siatkarzy została rozegrana w dniach 12–17 lipca w Arenie Jaskółka w Tarnowie. O medale walczyło osiem reprezentacji. Biało-Czerwoni przystąpili do walki z Danielem Plińskim na ławce trenerskiej, który przed rokiem poprowadził kadrę juniorów do brązowego medalu mistrzostw świata.

FAZA GRUPOWA
Polska – Francja 2:3 (25:15, 22:25, 22:25, 28:26, 20:22), Serbia – Polska 0:3 (20:25, 25:27, 18:25), Austria – Polska 0:3 (19:25, 26:28, 17:25)
Polacy rozpoczęli mistrzostwa Europy od porażki z Francuzami. Chociaż nie było to jednostronne widowisko, a tie-break trwał prawie tyle, co normalny set. Tylko w pierwszej partii Polacy zmietli rywali z parkietu. Kolejne były już niezwykle wyrównane i to wszystkie cztery, jedna po drugiej. Nasi siatkarze musieli bronić jednej meczówki w secie numer cztery. Tie-break to już był dreszczowiec. Polacy mieli w nim trzy piłki meczowe i prowadzili nawet 14:12, a Francuzi skończyli mecz po szóstej piłce meczowej w tym secie, a siódmej licząc tą w poprzednim. W polskiej ekipie najlepiej spisał się Dawid Dulski, który zdobył 24 „oczka”. Kolejnymi przeciwnikami Biało-Czerwonych w tej fazie turnieju byli Serbowie i Austriacy. Obydwa spotkania miały były już dużo łatwiejsze i bardzo do siebie podobne. Polacy dominowali w pierwszej i trzeciej partii, a drugą rozstrzygali na przewagi. Dzięki dwóm wygranym po 3:0 Polacy awansowali do kolejnej rundy rozgrywek.

Włochy – Polska 3:2 (15:25, 25:21, 19:25, 25:16, 15:13) – półfinał
Do półfinału nasi zawodnicy awansowali z drugiego miejsca i zmierzyli się z Włochami. Faworytem oczywiście była drużyna z Półwyspu Apenińskiego, jednak Polaków stać było na to, żeby pokrzyżować im plany. Tak też się stało w pierwszym secie. Biało-Czerwoni, identycznie jak w grupie z Francuzami, rozpoczęli bardzo konkretnie i zmiażdżyli przeciwników. Doskonale w ataku spisywał się Michał Gierżot, a na siatce imponował blokiem Karol Urbanowicz. Kulała włoska ofensywa, co zostało skrzętnie wykorzystane. W 24 minuty skończyło się wynikiem 25:15 i ośmieszeniem rywali. Niestety drugi set już tak nie wyglądał. Od razu Włosi objęli prowadzenie 6:1 i długo prowadzili 4-5 punktami, a raz nawet sześcioma. Polacy mieli bardzo duże problemy z przyjęciem. Chociaż tu wielkie brawa, bo jeszcze się podnieśli i ze stanu 16:10 doprowadzili do 22:20, jednak końcówka należała już do Włochów, w tym secie popisali się doskonałą skutecznością w ataku, która wynosiła 62%.

W secie numer trzy do stanu 16:17 gra była bardzo wyrównana. Od tego momentu Polacy wrzucili piąty bieg i zdobyli osiem punktów, a Italia zaledwie trzy. Biało-Czerwoni zaliczyli dwie serie – jedną czteropunktową, a drugą trzypunktową i objęli prowadzenie 2:1. Atak w ogóle nie zawodził, udało się zdobyć dwa punkty blokiem, a Kwasigroch męczył rywali zagrywką. Po raz kolejny nasi siatkarze nie poszli za ciosem. Tym razem oni zostali rozbici. Włosi byli lepsi w każdym siatkarskim elemencie. Polacy nie potrafili dobrze przyjąć serwisów, a blok w ogóle nie funkcjonował. O tym, kto zagra w finale rozstrzygnął tie-break. Polacy mieli stratę -3 i -4, ale odpalili się przy stanie 12:8. Kontra Gierżota i błędy Włochów przy zagrywkach Adriana Markiewicza dały remis 12:12. To jednak Italia jako pierwsza miała piłkę na wagę awansu do finału (14:13) i dobry blok zakończył półfinał. Polakom została walka o brązowy medal.

Polska – Turcja 3:1 (25:17, 20:25, 26:24, 25:23) – mecz o 3. miejsce
Mecz o brązowy medal rozpoczął się błędów własnych, które miały miejsce po obu stronach siatki. Potem jednak rozkręcili się Polacy. Dzięki skutecznym atakom i dobrym blokom wygrali pierwszą partię do 17. W kolejnej niestety lepiej zagrali goście, a Polacy stracili skuteczność w każdym elemencie. Nic im nie wychodziło, a Turcy atakowali z każdej strefy na boisku. W rezultacie mieliśmy remis po dwóch partiach. Kolejne dwie odsłony były bardzo wyrównane. Dopiero w końcówkach wszystko się rozstrzygało. Dzięki duetowi: Gierżot-Dulski to Polacy cieszyli się z brązowego krążka mistrzostw Starego Kontynentu.

W meczu finałowym Włosi pokonali Francuzów 3:1 (24:26; 25:23; 25:22; 25:21). Azzurri w tym turnieju byli niepokonani, stracili tylko cztery sety (w tym dwa w meczu półfinałowym z Polską). Z roku na rok Włosi udowadniają, że mają dobre szkolenie młodych zawodników. Trenerzy mają w kim wybierać. Najlepszym zawodnikiem został wybrany włoski rozgrywający Paolo Porro. W drużynie marzeń znalazły się miejsca także dla dwóch Polaków, Michała Gierżota i Karola Urbanowicza. Ten drugi, grający na pozycji środkowego, podczas majowej gali Polskiej Ligi Siatkówki został uznany za odkrycie sezonu PlusLigi 2021/22. W 2022 roku zadebiutował także w dorosłej reprezentacji w meczu z Bułgarią, wygranym przez Polaków 3:0. Pojawił się na boisku w drugim secie, a w całym meczu zdobył cztery punkty (3 atak + 1 zagrywka). Czy to przyszłość polskiego środka?

Related Articles