Wreszcie poznaliśmy drużynę, która wywalczyła ostatnie wolne miejsce w PlusLidze na sezon 2022/2023. W rywalizacji do trzech zwycięstw lepsza okazała się PSG Stal Nysa, która pokonała MKS Będzin 3:1 (3:0; 3:0; 0:3; 3:2).
W przyszłym sezonie PlusLiga zostanie powiększona z 14 do 16 drużyn. Do rozgrywek zostanie włączony ukraiński klub Barkom Każany Lwów. Bezpośredni awans uzyskał mistrz Tauron 1. Ligi – BBTS Bielsko-Biała. O ostatnie wolne miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej walczyła PSG Stal Nysa (ostatnia drużyna fazy zasadniczej PlusLigi) oraz MKS Będzin (druga drużyna Tauron 1. Ligi).
Stal Nysa zaczęła koszmarnie ten sezon. Pierwsze zwycięstwo w 12. kolejce mówi samo za siebie. Stal odstawała od reszty plusligowych drużyn. W trakcie sezonu zarząd dokonał zmiany na stanowisku trenera. Do dymisji podał się Krzysztof Stelmach, a zastąpił go Daniel Pliński. Im dalej w sezon, tym bardziej zauważalna była pozytywna zmiana w grze. Na pewno duża w tym zasługa nowego szkoleniowca. Mało brakowało, a Stal wyprzedziłaby przedostatnich Czarnych Radom, bo straciła do nich tylko jeden punkt. Głównym problemem Nysy przed barażem o utrzymanie był fakt, że ostatni mecz o punkty rozegrała ponad sześć tygodni wcześniej – 1 kwietnia. Z kolei ich rywal, czyli MKS Będzin, był na bieżąco ze sportową rywalizacją. W obecnych rozgrywkach zajął drugie miejsce w tabeli fazy zasadniczej Tauron 1.Ligi. W play-offach awansował do finału, w którym uległ BBTS-owi Bielsko-Biała 0:3 (2:3, 1:3, 2:3). Będzin już występował w PlusLidze, ale w 2021 r., po siedmiu sezonach gry, spadł do niższej ligi.
Inauguracyjne spotkanie o grę w PlusLidze odbyło się w Nysie. Zasady były takie same, jak w przypadku spotkań finałowych, a więc rywalizacja do trzech zwycięstw. Pierwsze dwa sety gładko padły łupem Stali. Pierwszoligowiec ugrał 20 i 16 punktów. Najciekawsza była trzecia partia, ponieważ gra toczyła się praktycznie punkt za punkt. Obydwa zespoły miały wzloty i upadki. O wygranej zadecydowała gra na przewagi. W niej prowadzili goście, niemniej pierwszego meczbola mieli miejscowi po ataku z lewej flanki Kwasowskiego. To ten zawodnik chwilę później ponownie trafił i zakończył pierwsze spotkanie barażowe. Najlepszym zawodnikiem został wybrany właśnie Kamil Kwasowski, który zdobył 16 punktów, tyle samo co jego kolega z drużyny – Wassim Ben Tara. W drugim spotkaniu zacięta walka była tylko w pierwszym secie. Nysa wygrała dopiero po grze na przewagi. Obydwa zespoły kiepsko radziły sobie w polu serwisowym. Kolejne dwie partie to już totalna dominacja Stali. W drugiej odsłonie nawet roszady w składzie nie pomogły gospodarzom, którzy byli tylko tłem dla rywali i ugrali jedynie 14 punktów. Trzecia partia to postawienie kropki nad „i” w wykonaniu plusligowca. Będzinianie popełniali proste błędy, a Stal nie traciła koncentracji do końca. Drugi raz najlepszym zawodnikiem został wybrany Kamil Kwasowski. MKS Będzin nie wykorzystał nawet osłabienia rywali, którym był brak Wassim Ben Tary. Stal prowadziła 2:0 w rywalizacji do trzech zwycięstw. Został im do zrobienia ostatni krok i to u siebie.
„Najtrudniejszy pierwszy krok” śpiewała kiedyś Anna Jantar. W przypadku Stali Nysa najtrudniejszy okazał się ten… ostatni. Będzinianie pokazali, że nie można ich tak łatwo skreślać. W szeregach Stali ponownie zabrakło Wassima Ben Tary. W inauguracyjnej partii MKS szybko zbudował sobie przewagę (5:9; 9:15), której do końca już nie oddał. Czyżby wypadek przy pracy w wykonaniu Stali? Zdecydowanie nie. W drugim secie zagrali jeszcze gorzej. Goście ośmieszyli ich przed własną publicznością. MKS nie miał już nic do stracenia, grał pewnie, górował na siatce, skutkiem czego była wygrana do 14. Najwięcej emocji przyniosła trzecia odsłona. Jej początek należał do MKS-u (1:3), a przy stanie 7:11 zdarzył mu się przestój. Stal zdobyła cztery punkty z rzędu i był remis po 11. Dopiero błąd El Graouiego i kontratak Musiała pozwoliły Będzinowi ponownie odskoczyć na 15:17. Goście jednak ponownie stracili koncentrację i na tablicy było 18:18. Wygranego wyłoniła dopiero gra na przewagi. Decydujący punkt asem zdobył Koppers. Tym samym MKS przedłużył losy rywalizacji. Siatkarska karawana znowu udała się do Będzina. Ci wyraźnie poczuli, że mogą jeszcze napsuć wiele krwi rywalom.
Początek premierowej partii w czwartym spotkaniu był dość wyrównany (4:4). Przez dłuży czas żadnej drużynie nie udało się wypracować znaczącej przewagi (8:8). W końcu odskoczyła Stal, gdy w polu zagrywki pojawił się Maciej Zajder. Będzinianie zaczęli popełniać proste błędy i tracili już trzy punkty do Nysy (12:15), jednak nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Z akcji na akcję coraz skuteczniejszy był Wiktor Musiał (20:20). Gospodarze dobrze blokowali i wyprowadzali skuteczne kontrataki. Dzięki temu pierwszego seta wygrali do 21. W drugiej partii poszli za ciosem i szybko prowadzili 7:4. Podopieczni Daniela Plińskiego nie radzili sobie z Musiałem, ale w drugiej części seta role się odwróciły. W ataku zaczął błyszczeć ich zawodnik – Zouheir el Graoui i PSG Stal zbudowała bezpieczną przewagę, której nie oddała do samego końca (21:25). Trzeciego seta lepiej zaczął MKS (4:1). Bardzo dobrze zagrywał Brendan Koppers, a blokował Kacper Gonciarz (12:8). Pliński, widząc co się dzieje, wprowadził na boisko Kamila Dębskiego. Był to strzał w 10, bo goście doprowadzili do remisu (14:14). W końcówce chłodną głowę zachowali podopieczni Wojciecha Serafina. Ostatni punkt padł po autowej zagrywce El Graouiego (25:22). Pierwsze akcje czwartego seta grane były punkt za punkt. Podrażniona Nysa praktycznie cały czas była na prowadzeniu. Gospodarze jednak walczyli o zniwelowanie strat, co udało im się po asie Ptaszyńskiego (18:18). Wynik cały czas oscylował wokół remisu (21:21). W końcówce MKS popełnił kilka niewymuszonych błędów (21:24). Decydującą akcję atakiem po bloku w aut skończył Ben Tara i tym samym Nysa doprowadziła do piątej partii. Tie-break to totalna dominacja plusligowca. Będzinianie zdobyli zaledwie cztery (!) punkty i na tym zakończyły się ich marzenia o powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Tym samym sezon 2021/2022 w polskich ligach można oficjalnie uznać za zakończony. PSG Stal Nysa zostaje w PlusLidze, a MKS-owi Będzin została walka w Tauron 1. Lidze. Jeżeli plusligowiec nie poczyni konkretnych zmian, to naszym zdaniem nadal będzie rywalizował o utrzymanie z drużynami z dolnej części ligowej stawki.
PSG Stal Nysa – MKS Będzin 3:0 (25:20, 25:16, 27:25) MVP Kamil Kwasowski
MKS Będzin – Stal Nysa 0:3 (26:28, 14:25, 20:25) MVP Kamil Kwasowski
PSG Stal Nysa – MKS Będzin 0:3 (21:25, 14:25, 26:28) MVP Kacper Gonciarz
MKS Będzin – PSG Stal Nysa 2:3 (25:21, 21:25, 25:22, 4:15) MVP Zouheir El Graoui