Skip to main content

W Anglii się nie zatrzymują. Choć koronawirus co kolejkę zbiera swoje żniwo i doprowadza do odwołania co najmniej kilku meczów, to i tak wysokie tempo świąteczno-noworocznego okresu nie zostaje zatrzymane. Wczorajszym remisem Man Utd z Newcastle zakończyła się kolejka nr 19, a już dziś startuje 20. seria spotkań.

Przełożone są dwa mecze. Arsenal nie zagra z Wolves, a Leeds nie zmierzy się z Aston Villą. A kto zagra? O 16:00 trzy mecze. Crystal Palace podejmuje Norwich, Watford zagra z West Hamem, a Southampton zmierzy się z Tottenhamem. Ten ostatni mecz wydaje się najciekawszy. Święci dość niespodziewanie ograli przedwczoraj West Ham, a gola na wagę wygranej zdobył Jan Bednarek. Tottenham rozbił Crystal Palace i wygląda na to, że ekipa Antonio Conte chce na poważnie włączyć się do gry o TOP 4. Odblokował się Harry Kane, a jego gole w tym wyścigu będą bezcenną wartością.

Hit dnia? Bez wątpienia mecz o 21:00, w którym Leicester zagra z Liverpoolem. Lisy są w marnej formie, a „oklep” od Manchesteru City (3:6) był tego kolejnym przykładem. Wprawdzie podopieczni Brendana Rodgersa zaliczyli swój dobry moment, kiedy odrobili prawie całe straty (od 0:4 do 3:4), ale summa summarum rezultat był zdecydowanie korzystny dla Obywateli. Teraz rywal z tej samej półki – kolejny kandydat do mistrzostwa Anglii. Liverpool w Boxing Day odpoczywał, bo mecz The Reds z Leeds został odwołany z powodu dużej liczby zakażeń w drużynie Marcelo Bielsy. Teraz liverpoolczycy wracają na boisko i mimo, że zagrają na King Power Stadium, są wyraźnym faworytem. Klopp nie może skorzystać z usług zawieszonego za czerwoną kartkę Andy’ego Robertsona, ale to w zasadzie jedyna istotna absencja w jego ekipie.

Co ciekawe, od ostatniego meczu Liverpoolu z Leicester nie minął nawet tydzień. W środę obie ekipy zmierzyły się w ćwierćfinale EFL Cup (Puchar Ligi). Lisy prowadziły 2:0 i 3:1, by w doliczonym czasie gry stracić awans. Gol Takumi Minamino doprowadził do remisu 3:3 i rzutów karnych, w których górą byli podopieczni Kloppa. Poprzedni ligowy mecz obu zespołów rozegrany został 13 lutego bieżącego roku i wygrał go team Brendana Rodgersa (3:1). Warto jednak zauważyć, że w siedmiu wcześniejszych meczach Leicester nie wygrało ani razu.

Dwa kolejne spotkania tej kolejki rozegrane zostaną jutro. O 20:30 Chelsea podejmuje Brighton, a o 21:15 Brentford zagra z Manchesterem City. W obu tych meczach faworyta wskazać jest łatwo, ale czy nie zobaczymy niespodzianek?

Na kolejne wpadki nie może sobie pozwalać Manchester United. Czerwone Diabły w poniedziałek potknęły się na Newcastle, czyli drużynie, która punktuje bardzo marnie. W czwartek ekipa Ralfa Rangnicka zagra na Old Trafford z Burnley o 21:15. Wcześniej, bo już o 20:30 rozpocznie się mecz Evertonu z Newcastle.

Sylwester będzie dniem przerwy, ale w Nowy Rok oraz 2 stycznia angielska Premier League znów zagra, serwując dwa hitowe pojedynki. O tym przyjdzie nam jednak jeszcze napisać.

Related Articles