
W 9. kolejce doszło do dużej niespodzianki, w której główną rolę znowu odegrał LUK Lublin. Tym razem beniaminek pokonał Asseco Resovię Rzeszów za trzy punkty. Mecz na szczycie pomiędzy Wartą Zawiercie a ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle był hitem tylko w pierwszym secie, w pozostałych zdecydowanie dominowali wicemistrzowie Polski. Stal Nysa ponownie była blisko pierwszego zwycięstwa, po tie-breaku przegrała z AZS-em Olsztyn.
Piątkowy mecz Ślepska Suwałki z Projektem Warszawa rozpoczął 9. kolejkę PlusLigi. Zdecydowanym faworytem tego spotkania byli siatkarze ze stolicy. Ślepsk w tym sezonie nie radzi sobie najlepiej, do tej pory wygrał zaledwie dwa mecze (z LUK Lublin oraz Stalą Nysa). Początek meczu to zaskoczenie, Ślepsk nawet w pewnym momencie prowadził 9:5, jednak goście odrobili straty i wygrali inauguracyjną partię do 18. Kolejne trzy partie były wyrównane. O zwycięstwie decydowały końcówki, ale tylko w jednej lepsi okazali się gospodarze. Projekt wrócił z trzema punktami. W ekipie gości wyróżniali się Igor Grobelny i Bartosz Kwolek, którzy zdobyli odpowiednio 20 i 22 pkt. Ten drugi z 53% skutecznością w ataku został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania.
Sobota rozpoczęła się od meczu na szczycie pomiędzy Wartą Zawiercie a ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Kędzierzynianie wygrali 9 z 11 rozegranych spotkań, w tym wszystkie pięć, które odbyły się w Zawierciu. Zawiercianie wyszli na to spotkanie bez kontuzjowanego Urosa Kovacevicia, którego w pierwszym składzie zastąpił Piotr Orczyk. Pomimo osłabienia grali bardzo dobrze. Pierwszy set zapowiadał ciekawe widowisko. Wszystkie znaki na ziemi i na niebie wskazywały, że wygrają gospodarze, prowadzili już nawet czterema punktami (21:17), ale wicemistrzowie Polski włączyli wyższy bieg. Partię musiała rozstrzygnąć długa i męcząca gra na przewagi. Pierwszy set trwał prawie 50 minut, a zakończył go blokiem rozgrywający Marcin Janusz (36:38). Zawiercianie podłamani przegraniem pierwszego seta, w kolejnych dwóch partiach praktycznie nie istnieli. Mieli olbrzymie problemy ze skończeniem ataku, natomiast kędzierzynianie grali jak w transie (świetne zagrywki, udane bloki itp.). Cała drużyna ZAKSY grała z 57% skutecznością w ataku, w sumie skończyła 46 z 80 ataków, przy jedynie dwóch błędach. Do tego dorzucili jeszcze 11 punktowych bloków i 9 asów serwisowych. MVP spotkania został wybrany Łukasz Kaczmarek, który zdobył 22 punkty (58% skuteczności w ataku). ZAKSA rozegrała dziesięć spotkań i nadal jest niepokonana!
Kolejne zwycięstwo aktualnego mistrza Polski. Jastrzębski Węgiel do Derbów Śląska z GKS-em Katowice podchodził poważnie osłabiony. W komunikacie na stronie internetowej można przeczytać o urazach czterech zawodników. Najpoważniejszego doznał Stephen Boyer, który złamał piątą kość śródręcza. Kontuzja ta wymaga operacji zespolenia złamanej kości. Francuski atakujący może nie zagrać nawet przez najbliższe dwa miesiące. Kolejnym kontuzjowanym zawodnikiem jest Wojciech Szwed, który skręcił staw skokowy prawej nogi, rozrywając torebkę stawową i naciągając więzadła. Czeka go przerwa w grze 3-4 tygodnie. Natomiast Rafał Szymura i Szymon Biniek przebywają na izolacji spowodowanej zakażeniem koronawirusem. W trakcie spotkania było widać, że brak zawodników nie jest dla Jastrzębskiego problemem. Gospodarze próbowali nawiązać walkę, ale byli bezsilni. Najbardziej zacięty był trzeci set, ale i w nim lepszy okazał się Jastrzębski Węgiel. W następnej kolejce GKS także nie będzie miał łatwego zadania, bowiem czeka go starcie z rozpędzoną ZAKSĄ.
Do wielkiej niespodzianki doszło w Rzeszowie! Resovia przegrała z beniaminkiem! To już kolejny rywal z wyższej półki, którego pokonał LUK Lublin. Wcześniej w tie-breaku ograł Skrę Bełchatów, a w tej kolejce zdobył Halę Podpromie. Już pierwsza partia pokazała, że beniaminek nie przyjechał do Rzeszowa po lekcję. Asseco Resovia miała problemy w ataku, co skutecznie wykorzystali przejezdni. W drugim secie trochę poprawiła się im skuteczność i tego seta wygrali. Na tym skończyła się „dominacja” Resovii. Gospodarze ewidentnie nie mieli sposobu na lublinian. Ci za to kontrolowali grę i cieszyli się ze zwycięstwa za trzy punkty. To już czwarta porażka Resovii w tym sezonie. Kolejny mecz rzeszowianie ponownie zagrają na własnym terenie, tym razem ich rywalem będzie Trefl Gdańsk, natomiast lublinianie będą podejmować Cerrad Enea Czarni Radom.
Czwartą porażkę z rzędu odniósł Trefl Gdańsk. W spotkaniach z ekipami z czołówki nie urwał żadnego seta. Tym razem rozgromiła go Skra Bełchatów. Dwa pierwsze sety bełchatowianie skończyli błyskawicznie – do 18 i do 13. Jedynie w trzecim gospodarze próbowali nawiązać rywalizację. Było 21:21, ale z ostatnich sześciu akcji w meczu Skra wygrała pięć i cały mecz 3:0. Trefl nadal czeka na przełamanie, czy nastąpi to w 10. kolejce? Będzie to trudne zadanie, bo jedzie do Rzeszowa. Nadal na pierwszą wygraną czekają kibice Stali Nysa. Po raz kolejny podopieczni Daniela Plińskiego byli blisko wygranej, ale z Iławy wracają tylko z jednym punktem. Chociaż prowadzili w całym spotkaniu 2:1…, to drugi mecz z rzędu przegrali 2:3. Żadna z drużyn nie zaprezentowała wysokiego poziomu, ale to akademicy utrzymali do końca nerwy na wodzy. Następny mecz Stal zagra z Cuprumem Lubin, może to właśnie będzie to upragnione, zwycięskie spotkanie? Niepokonany od siedmiu kolejek z rzędu Indykpol zmierzy się z Jastrzębskim Węglem.
W meczu kończącym 9. kolejkę Cuprum Lubin podejmował u siebie Cerrad Enea Czarnych Radom. Przed spotkaniem klub ogłosił transfer. Do drużyny z Lubina dołączył Grzegorz Bociek, który przez chwilę w 2021 r. reprezentował barwy pierwszoligowego zespołu Chemeko-System Gwardii Wrocław. Wcześniej grał m.in. w PGE Skrze Bełchatów, ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle oraz Aluronie Warcie Zawiercie, znany był też z występów w reprezentacji Polski. W starciu z Czarnymi nowy atakujący jeszcze się nie pojawił. Cuprum ostatnio często przegrywa mecze po 2:3 i tak też się stało tym razem. Mecz był bardzo zacięty i wyrównany – gospodarze w całym meczu zdobyli więcej pojedynczych punktów, ale wiemy, że ostatecznie liczą się sety. Wszystkie, oprócz jednego, były wyrównane – w czterech setach zwycięzcy wygrywali różnicą tylko dwóch punktów. Tie-break zaczął się dla Czarnych fatalnie, bo przegrywali już 1:5, a później 8:11. W końcówce obronili też dwie piłki meczowe, a kluczowy był moment, kiedy Bartosz Firszt zaatakował na 15:15, a później to on postawił udany blok. Czarni wykorzystali pierwszą okazję, wygrali za dwa punkty i uciekli z przedostatniego miejsca na czwarte od końca.
Na czele tabeli nadal niepokonana ZAKSA, która zdobyła 28 punktów. Pięć „oczek” mniej ma Jastrzębski Węgiel, a siedem Projekt Warszawa. Na czwarte miejsce wskoczył AZS Olsztyn, który traci tylko punkt do drużyny ze stolicy. Jednak należy pamiętać, że pierwsze trzy drużyny rozegrały awansem dodatkowy mecz. Bez zmian także na ostatnim miejscu w tabeli. Stal Nysa w dziesięciu spotkaniach zdobyła zaledwie dziesięć punktów. Zmiana trenera na pewno wyszła na plus, ale nadal nie potrafią się przełamać. Do przedostatniego Ślepska tracą trzy punkty.
Wyniki 9. kolejki PlusLigi:
MKS Ślepsk Malow Suwałki – Projekt Warszawa 1:3 (18:25, 25:23, 22:25, 23:25) MVP Bartosz Kwolek
Aluron CMC Warta Zawiercie – Grupa Azoty Z
AKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (36:38, 13:25, 14:25) MVP Łukasz Kaczmarek
GKS Katowice – Jastrzębski Węgiel 0:3 (17:25, 20:25, 21:25) MVP Jan Hadrava
Asseco Resovia Rzeszów – LUK Lublin 1:3 (21:25, 25:23, 22:25, 23:25) MVP Jakub Wachnik
Trefl Gdańsk – PGE Skra Bełchatów 0:3 (18:25, 13:25, 22:25) MVP Grzegorz Łomacz
Indykpol AZS Olsztyn – Stal Nysa 3:2 (25:23, 20:25, 20:25, 25:13, 15:13) MVP Torey Defalco
Cuprum Lubin – Cerrad Enea Czarni Radom 2:3 (23:25, 25:19, 26:24, 23:25, 15:17) MVP Rafał Faryna