Wczoraj zerknęliśmy, co słychać w I lidze. Teraz czas na ostatni szczebel centralny. II liga to może nie jest wymarzony poziom. Jednak kibice znajdą tam znane firmy i trochę ciekawej piłki. Zresztą, kto oglądał minione rozgrywki, ten wie, że na nudę narzekać nie można.
Różnica pomiędzy I a II ligą jest taka, że w tej drugiej wydaje się być kilku zdecydowanym faworytów do awansu. Bezpośrednio dwa miejsca oraz trzecie po barażach. Na dzisiaj wyróżniamy trzy, może cztery ekipy, które mają największe szansę i najbardziej prężą muskuły na awans.
Finanse na wschodzie
Na dzisiaj największe potęgi drugoligowych zmagań są na wschód od Wisły. Stal Rzeszów już trzeci sezon walczy o awans do I ligi. Najpierw na przeszkodzie stanęła Resovia w finale baraży, w ubiegłym sezonie nawet tam się nie zameldowali. Teraz jednak kolejna ofensywa tranferowa i są zdecydowanym faworytem. Patryk Małecki, Bartłomiej Poczobut, Krzysztof Danielewicz itd. Nazwiska, które w tej klasie rozgrywkowej robią wrażenie. Warto oglądać mecze rzeszowskiej drużyny. Trener Daniel Myśliwiec bardzo lubuje się w ofensywnej grze. Do tego stopnia, że bardzo wysoko grająca obrona ma czasem kłopoty z rywalami. Jednak widowiskowości nie można im odmówić. 5:1 i 3:1 w pierwszych dwóch kolejkach oraz kolejne 4:1 w rundzie wstepnej Pucharu Polski. W ich meczach goli oraz widowiska można się spodziewać i warto oglądać!
Drugim faworytem ma być Motor Lublin. W końcu jeden z najbogatszych Polaków u steru zobowiązuje. Ubiegły sezon zakończony na 9. pozycji raczej był sporym niedosytem w Lublinie. Teraz jednak ruszyli na łowy transferowe. Przede wszystkim osłabili Chojniczankę zabierając jej Adama Ryczkowskiego. W pierwszej kolejce błysnął inny nowy gracz – Michał Fidziukiewicz. Hat-trick w Pruszkowie i zwycięstwo Motoru 4:1 zrobiło wrażenie na wszystkich. Tyle że od drużyny Marka Saganowskiego wymagania będą ogromne. A już dzisiaj pierwszy poważniejszy sprawdzian. Domowy mecz z Ruchem Chorzów.
Północ też w grze
Numer trzy to Chojniczanka. Wydawało się, że w ubiegłym sezonie dopną swego i szybko wrócą na zaplecze Ekstraklasy. Jednak niewytłumaczalne rzeczy zaczęły się dziać w końcówce. Najpierw, na kilka kolejek przed, zwolniony został Adam Nocoń. Kara za to przyszła już w pierwszej rundzie baraży. Sensacyjna porażka ze Skrą i nawet Tomasz Kafarski nie pomógł. Teraz ten sam trener powalczy o awans. W pierwszej kolejce wygrana aż 4:0 w Suwałkach z Wigrami! Wyniki poszedł w świat i robi wrażenie. Jednak trzeba pamiętać, że nie oddawał tego, co się działo na boisku w polskim biegunie zimna. Na plus już w pierwszym meczu pokazał się Sam van Huffel, który trafił do Chojnic ze Stomilu Olsztyn. Poza tym warto zerknąć na takich zawodników jak Kamil Mazek czy Łukasz Wolsztyński, którzy zasilili ekipę.
Wigry także chciałyby wrócić wyżej. Ubiegły sezon to również porażka na początku baraży. Dawid Szulczek to nadal jeden z najmłodszych trenerów na szczeblu centralnym. Nieco ponad 30 lat, a już łatka wielkiego trenerskiego talentu. Trzeba się z tym zgodzić. Mimo wszystko będąc w takim klubie, jak Wigry, musi udowonić to wynikami. A odpowiednim wynikiem dla suwalszczan będzie po prostu promocja wyżej. Transfery były różne, bo trzeba było sporo luk załatać. Odeszli: Wełniak, Sauczek, Kamiński, Gierach, Aftyka czy Dobrotka, a zatem trzon drużyny. Jednak zastępscy także powinni dać sobie radę. Uznane nazwiska drugoligowe, jak były król strzelców CLJ, a dzisiaj… stoper Piotr Pierzchała. Jeden z portugalskich gwiazdorów Olimpii Grudziądz – Joao Criciuma, czy inny stoper Tomasz Lewandowski z Olimpii Elbląg. To nadal jest mocna ekipa!
Beniaminkowie z apetytami
Rok temu przyjemnie oglądało się beniaminków. KKS Kalisz był o krok od awansu, Śląsk II Wrocław także udanie występował, a ich cieniu pozostał Motor oraz Sokół Ostróda. teraz także są ekipy, które chcą namieszać i ich obecność w strefie barażowej nie będzie jakimkolwiek zaskoczeniem. Weźmy pod uwagę Radunie Stężyca. Mówi się o nich polskie Hoffenheim, ze względu na małą miejscowość w okolicach Gdańska. Pomijając kwestie etyczne, gdy drużyna jest budowana za gminne pieniądze, to zebrali naprawdę ciekawych graczy. Janusz Surdykowski, Dmytro Baszłaj świeżo po Ekstraklasie, Wojciech Łuczak czy Damian Piotrowski. Trochę taka ekipa pograła w wyższych ligach i powinni zapewnić odpowiedni poziom. Rozpoczęli od wygranej z rezerwami Lecha, ale w drugiej kolejce pechowo – w ostatniej minucie – polegli w Krakowie z Garbarnią.
Poza nimi wiele mówi się o Wiśle Puławy. Ekipa z lubelszczyzny do niedawna grała w I lidze nawet. Potem jednak szybkie dwa spadki i musieli się odbudować na czwartym poziomie ligowym. Pewnie wygrana III liga i teraz apetyty są spore u Dumy Powiśla. Dużych transferów nie było, bo i kadra z ubiegłego sezonu wydaje się być na tyle mocna, by walczyć z powodzeniem w II lidze.
Pod kątem utrzymania rozpatrywana jest Pogoń Grodzisk Mazowiecki. Trzeba jednak pamiętać, że to drużyna, która wygrała mocną, I grupę, w trzeciej lidze. Jednak najgłośniejszym z beniaminków jest Ruch Chorzów. Niebiescy powoli odbudowują się po słabszych latach. Nie obyło się bez kłopotów. Przed sezonem drużynę opuścił trener i najlepszy strzelec. Łukasz Bereta i Mariusz Idzik nie dogadali się w sprawie nowych umów. Nie wiadomo, którego brak będzie bardziej odczuwalny. Co ciekawe Idzik jeszcze nowego klubu nie znalazł, co może oznaczać, że jego oczekiwania finansowe były/są od czapy po dobrych sezonach przy Cichej.
Co słychać u reszty?
Z I ligi spadł GKS Bełchatów, który miał ogromne kłopoty finansowe. Nadal w dużej mierze Brunatni będą bazować na młodych piłkarzach i wydaje się, że na tym poziomie powinni sobie poradzić. Lepiej czy gorzej, ale przy w miarę stabilnej sytuacji, raczej środek tabeli aniżeli dół.
KKS Kalisz po kapitalnym sezonie, teraz będzie miał trudniej. Przede wszystkim ponieśli straty na rzecz Arki Gdynia. Trudno się dziwić, skoro w obu klubach macza palce agent Jarosław Kołakowski. Najbardziej bolesna strata? Nestor Gordillo. Hiszpan wiosną wyczyniał cuda na drugoligowych boiskach i zasłużenie poszedł o poziom wyżej.
Warto obserwować oczywiście oba zespoły rezerw. Śląsk i Lech wystawiają tam wielu zawodników, którzy później mogą trafić wyżej. Najlepszym przykładem wrocławianie. Konrad Poprawa i Szymon Lewkot jeszcze na początku jesieni grali u trenera Piotra Jawnego. Od przyjścia Jacka Magiery zaczął grać ten pierwszy, a drugi dzisiaj jest podstawowym graczem w Ekstraklasie i przed chwilą strzelił swojego pierwszego pucharowego gola!
Na plus zaskoczyć mogą dwa kluby, których kibice sympatyzują z Legią Warszawa. Mowa o Pogoni Siedlce i Olimpii Elbląg. Pierwsi mocno stawiają na skauting, którego większa siatka może przynieść owoce w przyszłości. Drudzy odbudowują się po trudnym, przejściowym, sezonie. Powinni znaleźć się w miarę wysoko.
W Krakowie różne nastroje. Garbarnia straciła kilka podstawowych nazwisk i przede wszystkim Łukasza Surmę na ławce trenerskiej. Z kolei Hutnik Kraków nadal z Szymonem Szydełko. Jednak po kapitalnej wiośnie, teraz będzie im znacznie trudniej. Rywale już inaczej będą podchodzili do ekipy z Suchych Stawów. Początek? 1pkt w dwóch mecza
ch.