Skip to main content

Dziś wieczorem w Warszawie rozegrana zostanie uwertura sezonu 21/22 w Ekstraklasie. W meczu o Superpuchar Polski Legia podejmie Raków Częstochowa. Dla mistrzów Polski to kolejna okazja, by przełamać wstydliwą serię w walce o to trofeum. Częstochowianie o Superpuchar zagrają po raz pierwszy.

2012 Śląsk, 2014 Zawisza, 2015 i 2016 Lech, 2017 i 2018 Arka, 2020 Cracovia. Legia przegrała każdy z siedmiu ostatnich Superpucharów Polski, w którym zagrała. A zagrała w siedmiu z ośmiu ostatnich edycji. W 2013 roku meczu o to trofeum nie było, a w 2019 roku zagrały w nim zespoły Piasta Gliwice i Lechii Gdańsk. Cóż jednak Legii z bycia niemal rezydentką spotkania o Superpuchar, skoro niemal każde podejście kończy się w ten sam sposób.

Łącznie Wojskowi grali w meczach o Superpuchar Polski aż 14 razy, a wygrali tylko 4 z nich! Dla porównania Lech ma 6 trofeów, a grał „tylko” w dziewięciu takich meczach. Ostatni raz Legia zgarnęła ten skalp w 2008 roku, kiedy to w Ostrowcu Świętokrzyskim pokonała Wisłę Kraków 2:1 po bramkach Takesure Chinyamy i Piotra Rockiego. Trenerem Legii był wówczas Jan Urban, a w pierwszym składzie grał np. Wojciech Szala.

Legia musi powalczyć więc z fatum. W październiku zeszłego roku pierwsze podejście Czesława Michniewicza zakończyło się fiaskiem. Legia zremisowała wtedy z Cracovią 0:0, ale w rzutach karnych lepsi byli zawodnicy Michała Probierza. Mecz był wówczas przełożony z terminu przedsezonowego na środek rundy jesiennej, a to w związku z zakażeniami koronawirusem w zespole z Warszawy.

Smaczku marnej statystce stołecznej drużyny w Superpucharze dodaje fakt, że większość porażek odniesiona została przed własną publicznością przy Łazienkowskiej. A dziś kolejna próba właśnie na tym stadionie. Tak się bowiem utarło w ostatnich latach, że przywilej bycia gospodarzem meczu o Superpuchar Polski dostaje mistrz. W zeszłym sezonie, 6 lutego tego roku, Legia pokonała Raków na własnym terenie 2:0 po golach Luquinhasa i Tomasa Pekharta. To był wówczas ważny krok Wojskowych w kierunku mistrzostwa. Raków mimo lepszych i gorszych momentów wiosną sięgnął po Puchar Polski, a także wicemistrzostwo, co dla tego klubu było ogromnym sukcesem, odniesionym w dodatku na stulecie.

Dziś Raków uchodzi za jeden z lepiej zorganizowanych klubów w Polsce. Spokojne ruchy personalne i praca trenera Marka Papszuna przyniosły efekt, ale utrzymać się w krajowej czołówce nie będzie łatwo. Latem w Częstochowie było dość gorąco, bo sporo zawodników odeszło, ale włodarze klubu zapewnili także spory zastrzyk świeżej krwi. Jak wyglądać będzie teraz Raków? Trudno to wyrokować na podstawie sparingów, a swojej pucharowej przygody częstochowianie jeszcze nie rozpoczęli. W najbliższy czwartek zagrają na wyjeździe z litewskim zespołem Suduva Marijampole. To eliminacje Ligi Konferencji.

Legia ma już za sobą dwa mecze o stawkę – oba wygrane. Mistrzowie Polski udanie rozpoczęli starania o Champions League, eliminując norweskie Bodo/Glimt (3:2 na wyjeździe, 2:0 u siebie). Póki co przy Łazienkowskiej można mówić o umiarkowanym optymizmie. Flora Tallin, rywal w kolejnej rundzie, wydaje się nawet łatwiejszym przeciwnikiem niż drużyna ze Skandynawii. Ciekawe tylko czy trener Michniewicz pośle dziś do boju swój podstawowy skład, czy też wzorem wielu innych trenerów będzie oszczędzał najlepszych na kwalifikacje Ligi Mistrzów, a Superpuchar po trosze odda walkowerem.

Przekonamy się dziś wieczorem. Początek meczu o 20:00, a jego sędzią będzie 29-letni Damian Sylwestrzak.

Related Articles