Skip to main content

Anglicy ruszyli z impetem na wicemistrzów świata i już po kilku minutach Phil Foden trafił w słupek. Jedna bramka wystarczyła, żeby pokonać Chorwatów. Mecz miał nieoczywistego bohatera, bo został nim mocno krytykowany i będący w słabiutkiej formie Raheem Sterling.

Środek pola Anglików wyglądał tak: Mount-Rice-Phillips. Southgate zaskoczył trochę Trippierem na lewej obronie, mimo że przecież ma w ekipie Luke'a Shawa i Bena Chilwella, mających za sobą świetny sezon. Zaskoczył także Raheemem Sterlingiem w pierwszym składzie. Powątpiewano także w umiejętności Mingsa, popełniającego często proste błędy. Ktoś jednak za Maguire'a grać musiał. Wszystkie decyzje selekcjonera były jednak trafione. Stoper Aston Villi miał najwięcej przejęć i wybić, Phillips wygrał w środku pola najwięcej pojedynków, a Sterling przesądził o wyniku.

Anglia rozpoczęła od bardzo agresywnego pressingu i rzucenia się na reprezentację Chorwacji. Taka taktyka omal nie przyniosła im prowadzenia w 6. minucie, kiedy Phil Foden trafił w słupek. Młody Anglik sprawił sobie blond fryzurę i na Wyspach porównywano go z Paulem Gascoignem, który w 1996 roku na mistrzostwach Europy miał podobny image. Dwie minuty później ładnym strzałem popisał się Kalvin Phillips, który obronił miejsce w pierwszym składzie po dobrych meczach we wiosennych eliminacjach. Po mocnym początku tempo spotkania złagodniało. Żadna z drużyn nie miała już ciekawych okazji.

Ile było w sumie strzałów celnych? Tylko cztery. Dwa na bramkę Pickforda i dwa na bramkę Livakovicia. Jedyny celny strzał Anglików w drugiej połowie to właśnie bramka Raheema Sterlinga, którą doskonale wypracował mu Kalvin Phillips. Pomocnik Leeds minął dwóch przeciwników, potem między kolejnymi dwoma zagrał prostopadłe podanie do Sterlinga, a gracz City pokonał Livakovicia. Od 21 lutego Sterling strzelił tylko trzy gole – z Arsenalem i Chelsea w Premier League i z San Marino w reprezentacji. Zawodnik, który często za czasów Guardioli popisywał się dubletami i non stop trafiał do siatki, ten sezon miał fatalny i frustrujący. Zaufanie od Southgate'a i ten gol były mu bardzo potrzebne.

Jeszcze jedną bardzo dobrą okazję zmarnował Harry Kane i skończył ten mecz z zerem na koncie. W klasyfikacji strzelców uciekł mu trochę Romelu Lukaku. Anglicy kontrolowali to, co działo się na boisku. Spotkanie nie było porywające, ale nie wydawało się w żadnym momencie, że Chorwaci zaraz zgniotą Wyspiarzy. Zaprezentowali się raczej przeciętnie, niespecjalnie wysilając w bramce Jordana Pickforda. Jeden prosty strzał Modricia to za mało, a kiedy już mieli okazje, to nawet nie trafiali w światło bramki. Zasłużone zwycięstwo Anglii.

Related Articles