Skip to main content

Belgiowie wykorzystali proste błędy i pokonali Rosjan 3:0, a Romelu Lukaku zgłosił głośną kandydaturę na króla strzelców. Przy golu na 1:0 wykrzyczał do kamery słowa: "Chris, kocham Cię".

Już w 10. minucie Belgowie objęli prowadzenie. Romelu Lukaku wykorzystał fatalną pomyłkę Andrieja Siemionowa. Rosyjski obrońca miał dość łatwą piłkę do wybicia po niedokładnym podaniu Mertensa. Skiksował jednak w taki sposób, że ta trafiła pod nogi Romelu Lukaku, a sędzia po takim błędzie technicznym spalonego nie odgwizdał. Belg pokonał Antona Szunina i odnalazł kamerę telewizyjną, do której podbiegł z bardzo ważną wiadomością: "Chris, Chris, kocham Cię". Takie słowa wykrzyczał na oczach milionów telewidzów, kierując je do walczącego kilka godzin wcześniej o życie Christiana Eriksena, jego kolegi klubowego z Interu.

Nie było to porywające widowisko. Belgowie nie stworzyli wielu okazji, ale od objęcia prowadzenia wszystko kontrolowali, nie pozwalając rywalom na zagrożenie. Przeważyły  błędy indywidualne – Siemionowa i Szunina. Jedyny celny strzał podopiecznych Stanisława Czerczesowa to stały fragment gry i uderzenie z główki prosto w "koszyk" Courtoisa. Z gry byli bezradni, do tego popełniali proste błędy w defensywie. Fatalnie grał Siemionow, który prawie sprezentował kolejnego gola dla Lukaku. Później Dżykija omal nie podarował jeszcze następnego gola, tym razem Thorganowi Hazardowi. Rosjanie sami tworzyli problemy pod swoją bramką. Prowadzenie jeszcze w pierwszej połowie podwyższył Thomas Meunier… również po błędzie, tym razem Szunina, który kiepsko zareagował przy dośrodkowaniu i wybił piłkę właśnie pod nogi Meuniera. Szybko było jasne, że Belgowie tego nie przegrają.

Rosjanie próbowali coś wskórać stałymi fragmentami gry, ale były to raczej mizerne próby. Cały czas popełniali kolejne błędy w defensywie, Czerczesow mógł tylko załamywać ręce patrząc na to, co wyprawiają jego obrońcy. Belgowie nie tworzyli okazji, bo robili to za nich Rosjanie. Gdyby wykorzystali wszystkie wymienione tutaj błędy, to mieliby wynik jeszcze bardziej okazały i to wcale nie grając jakiegoś porywającego futbolu. Na Rosję to wystarczyło. Mecz i tak zostanie głównie zapamiętany z wiadomości, którą przekazał do kamery telewizyjnej Romelu Lukaku, który dołożył jeszcze później gola na 3:0 i zaczął turniej z dubletem.

Rosjanie grali na swoim stadionie w Sankt Petersburgu, ale w żadnym stopniu nie potrafili tego przekuć w atut. W całym meczu nie stworzyli żadnej klarownej okazji. Belgia zasłużenie wygrała 3:0.

Related Articles