Skip to main content

Mecz towarzyski z Rosją jest pierwszym z dwóch sprawdzianów reprezentacji Polski przed Euro 2020. Za tydzień zmierzymy się jeszcze z Islandią. Być może w tym drugim meczu Paulo Sousa pośle do boju taki skład, jaki widziałby w inauguracyjnym meczu turnieju ze Słowacją. Dziś we Wrocławiu przeciwko Rosji zagramy w mocno kombinowanym składzie. Ale za to przy 50% widowni.

Przede wszystkim nie zagra Robert Lewandowski – przynajmniej od pierwszej minuty, bo Sousa nie wykluczył, że wpuści z ławki swojego kapitana. Portugalczyk kieruje się zdrowiem swojej największej gwiazdy. Lewandowski ma za sobą bardzo trudny sezon, w którym przyplątała mu się także kontuzja. Urazu tego Lewy nabawił się w meczu kadry z Andorą, więc teraz sztab szkoleniowy biało-czerwonych woli dmuchać na zimne.

Ofensywa Polaków będzie zresztą mocno odmieniona. Arkadiusz Milik ma problemy z kolanem. Istniało nawet ryzyko, że nie weźmie udział w turnieju, ale badania przeprowadzone w Barcelonie wskazują na to, że kontuzja nie jest tak groźna i zawodnik Marsylii będzie mógł zagrać na Euro. Dziś jednak na pewno go nie zobaczymy.

Zgrupowanie reprezentacji opuścił na kilka dni Piotr Zieliński, któremu urodziło się dziecko. Zawodnik Napoli oczywiście niedługo dołączy do kolegów i na Euro pojedzie, jednak dziś defensywy Rosjan nękać nie będzie. Zagra za to wielki nieobecny marcowych meczów eliminacyjnych – Mateusz Klich. Wtedy wykluczył go koronawirus. Prawdopodobnie w środku pola wystąpi u boku Grzegorza Krychowiaka, gdyż Sousa tak właśnie wyobraża sobie zestawienie centralnej strefy boiska na Mistrzostwach Europy.

Co jednak najbardziej zaskakujące – mimo tak potężnych osłabień ofensywy (nie przecież także Krzysztofa Piątka, który wypadł z Euro 2020), Sousa prawdopodobnie pośle do boju trójkę napastników, którą stworzą Karol Świderski, Dawid Kownacki i Jakub Świerczok. Być może jeden z nich tym występem przybliży się do podstawowego składu kadry na mecz ze Słowakami.

Dziś zabraknie także Wojciecha Szczęsnego. W podstawowym składzie Sousa anonsował Łukasza Fabiańskiego, choć na Euro numerem 1 ma być golkiper Juve.

Z ustaleń dziennikarzy wynika, że w trzyosobowej linii obrony wystąpić mają Kamil Piątkowski, Michał Helik i Tomasz Kędziora. Oznaczałoby to grę z wahadłowymi, którymi mają być Tymoteusz Puchacz i Przemysław Frankowski.

Z Rosją nie graliśmy od ośmiu lat i meczu na Euro w Polsce. Wtedy po bramce Jakuba Błaszczykowskiego zremisowaliśmy ze Sborną 1:1. Łącznie z drużyną Rosji (wcześniej ZSRR) graliśmy 18 razy. Cztery z tych meczów wygraliśmy, pięć zremisowaliśmy, a dziewięć razy wygrywali Sowieci. W tym miejscu warto przypomnieć, że selekcjonerem reprezentacji Rosji jest były trener Legii Warszawa, Stanisław Czerczesow.

Rosja zmagania na Euro rozpocznie 12 czerwca od trudnego meczu z Belgią. Pozostałymi rywalami w tej grupie są Dania i Finlandia. Początek dzisiejszego towarzyskiego meczu o 20:45. O 18:00 grają nasi pierwsi grupowi rywale. Słowacy zmierzą się z Bułgarią.

Related Articles