Skip to main content

10 lat czekały piłkarki ręczne Zagłębia Lubin na zdobycie kolejnego mistrzostwa Polski. To ich drugi tytuł w historii tych rozgrywek. Cztery ostatnie sezony kończyły na drugim miejscu, zwykle ulegając tylko przeciwniczkom z Lublina. Wreszcie to Zagłębie może świętować.

Lubin czy Lublin – można zadawać to pytanie przed rozpoczęciem każdego sezonu piłkarek ręcznych. Weźmy pod uwagę na przykład tylko rozgrywki Superligi w XXI wieku, czyli te od sezonu 2000/01. Zostały one zupełnie zdominowane przez szczypiornistki ze wschodniej części Polski. Zdobywały tytuł aż 16 razy na 21 sezonów w wyżej wymienionym XXI wieku, oczywiście pod różnymi sponsorskimi szyldami – a to SPR Lublin, a to Pol-Skone Lublin, było też SPR Safo Lublin czy MKS Selgros Lublin, czy jak obecnie – MKS Perła Lublin. Za każdym razem chodzi jednak o ten sam zespół.

Wiecznie za plecami tych zdobywających tytuł były właśnie piłkarki ręczne Zagłębia Lubin. W samym XXI wieku tylko raz udało im się utrzeć nosa rywalkom i je wyprzedzić w sezonie 2010/11. Ile razy w tym czasie musiały zadowolić się wicemistrzostwem? Całkiem sporo, bo aż 13, praktycznie rok w rok oglądając, jak świętują największe przeciwniczki. Było tak też przez trzy ostatnie sezony z rzędu. Szczypiornistki z Lublina najlepsze, a tym z Lubina znów się nie udało. Teraz jednak mają tak dużą przewagę, dokładnie 14 punktów + mecz przewagi, że już przyklepały mistrzostwo Polski i to solidnie je stemplując, bo ogrywając Start Elbląg aż 32:17.

Kinga Grzyb (wcześniej Polenz) w drużynie z Lublina nigdy nie grała, więc i nie miała w swojej karierze tytułu mistrzowskiego. A przecież to etatowa reprezentantka Polski i jedna z największych gwiazd w historii naszej reprezentacji, w której grała przez prawie 20 lat. W 2015 roku dołączyła do Zagłębia Lubin, jednak za każdym razem ktoś był lepszy, głównie oczywiście przeciwniczki z Lublina. Tym razem, po wielu latach, zdobyła swoje pierwsze – upragnione mistrzostwo Polski. W poprzednich rozgrywkach po 20 kolejkach Zagłębie miało 4 pkt straty do Perły i cały czas naciskało, ale wówczas COVID przerwał rozgrywki i tabela została, a sfrustrowana Kinga Grzyb zastanawiała się nad zakończeniem kariery.

Świętowanie trochę się odwlekło, ponieważ w zeszłym tygodniu szczypiornistki z Lubina wypuściły zwycięstwo z Kobierzycami, przegrywając ostatecznie w rzutach karnych. Teraz już przyklepały tytuł pewnym zwycięstwem ze Startem Elbląg. Zagłębie Lubin nie przegrało w podstawowym czasie żadnego spotkania w tym sezonie PGNiG Superligi, a Perła przegrała aż osiem razy – w tym trzykrotnie z Zagłębiem – 19:27, 16:28 i 25:28. Czeka nas jeszcze jedno takie starcie w ostatniej kolejce, ale nie ma żadnych wątpliwości, że zdecydowanie najlepszym zespołem w tym roku były piłkarki ręczne Zagłębia.

Related Articles