Liga Mistrzów w Polsce! Tego się nie spodziewaliśmy! Takich nagłówków możemy się spodziewać. Zbliżają się mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów i już dziś wiadomo, że co najmniej dwa z nich rozegrane zostaną w nietypowych lokalizacjach – np. w Warszawie.

Wszystko związane z pandemią koronawirusa i wewnątrzkrajowymi przepisami dotyczącymi przemieszczania się po Europie, kwarantanny itp. Zaczęło się od meczu RB Lipsk – Liverpool. Loty z Wielkiej Brytanii do Niemiec zostało zawieszony. Niemiecka policja odrzuciła wniosek władz klubu z Lipska o umożliwienie przylotu drużyny z Liverpoolu. Z kolei The Reds nie zgodzili się na zamianę meczów, tak by pierwszy odbył się na Anfield. Być może do czasu rewanżu ograniczenia w ruchu lotniczym w Niemczech zostałyby zdjęte, ale mistrzowie Anglii zdają sobie sprawę, że rewanż na własnym terenie jest atutem – nawet w epoce pustych trybun.

RasenBallsport wspólnie z UEFA musiał więc szukać innej lokalizacji, by nie zostać ukarany walkowerem. Wśród możliwych miejsc wymieniało się Salzburg, Londyn czy Kraków, ale koniec końców stanęło na Budapeszcie. Jeszcze jesienią stolica Węgier gościła Ligę Mistrzów przy meczach Ferencvarosu, a teraz gościć będzie pierwszy mecz Lipska z Liverpoolem – starcie to 16 lutego.

Drugi problem narodził się na linii Atletico – Chelsea. Powód w zasadzie ten sam – zakaz przemieszczania się ruchem lotniczym między Wielką Brytanią a Hiszpanią. Jednym z najpoważniejszych kandydatów do rozegrania tego spotkania stała się Warszawa. Dziś wieczorem dziennikarz Tancredi Palmeri z beIN Sports przekazał na Twitterze informację, że to właśnie w stolicy Polski zagrają ze sobą zespoły Diego Simeone i Thomasa Tuchela. Prawdopodobnie na stadionie Legii Warszawa, bo przecież Stadion Narodowy jest obecnie zamieniony na Szpital Narodowy.
 

Exclusive:
Atletico-Chelsea will be played in Warsaw due to travel restrictions for Covid between Spain and UK

— Tancredi Palmeri (@tancredipalmeri) February 8, 2021

Informacja Palmeriego nie została jeszcze potwierdzona, ale wszystko wskazuje na to, że nie jest to „kaczka dziennikarska”. Kibice w Polsce mogą tylko żałować, że wciąż nie ma możliwości oglądania meczów z wysokości trybun. Okazja na obejrzenie meczu Champions League w naszym kraju to rzadkość.

Można się tylko zastanawiać, czy to już koniec wojaży w tym sezonie europejskich pucharów czy raczej ich początek…